Odeszła wściekła, a ja tylko prychłem na jej zachowanie, oparłem się o ramie Draco a on mnie mocno przytulił.
-No nie źle, jeden dzień nie jesteś ślizgonem a już się zachowujesz się jak prawdziwy ślizgon- zaśmiał się
-Wiesz że miałem być ślizgonem- popatrzyłem na niego
-Jak to?
-No tiara chciała przydzielić mnie do Slytherinu ale no ja wiesz Ron i wgl...
-Tak wiem- pocałował mnie w czoło.
-Dlatego tiara powiedziała że musi naprawić błąd.
Wtuliłem się w niego.
-Ej wiecie że my tu jesteśmy?- zaśmiał się Blaise
-Jeszcze chwila i będziemy mieć tu darmowe porno- tym razem zaśmiała się Parkinson.
-Dobra zamknięcie się- dopowiedział blondyn.
-Idziemy nad jezioro?- zapytała ślizgonka
Gdy wszyscy się zgodzili ruszyli w strone jeziora, nawet nie doszli do jeziora a tacy debile zwani Draco i Blaise złapali nas i pobiegli do jeziora.
-Blas!!!!!!!!! POŻAŁUJESZ JAK BĘDĘ MOKRA! Puść mnie natychmiast!- krzyczała ślizgonka
-DRACO NIE!! BĘDZIESZ SPAĆ NA PODŁODZE- tym razem ja krzyczałem.
-Zobaczymy- zaśmiał się.
Wbiegli do wody odrazu się zanurzając (XD nwm jak to się pisze a jestem zbyt dużym leniem żeby sprawdzić)
-DEBILE!!!!!!
Nie mineło 15 minut a my już wracaliśmy z oczywistego powodu, miałem na sobie szate Draco którą zdjął przed wejściem do wody bo moja oczywiście była mokra (Harry 200 IQ)
Gdy byliśmy już w pokoju dochodziła 21 czyli omineliśmy kolację, aż tak długo tam byliśmy, pomyślałem.
-Ide się myć pierwszy!- krzyknął Draco.
-No chyba Cię Pojebało?!
-Chyba że chcesz ze mną~
Po chwili namysłu się zgodziłem, ale gdy tylko przekroczyliśmy próg łazienki pożałowałem tego, dotarło do mnie na co się zgodziłem i co zaraz zobaczę, powiem tak okropnie się wstydziłem, a Draco chyba w ogóle bo już zdjął bluzke, a ja już byłem cały czerwony.
-Nie musisz się mnie stresować Harry...- powiedział troche smutno.
-Ja... T-TO NIE TAK! J-ja nigdy nie myłem się z c-chłopakiem...
-Jak chcesz moge jednak poczekać..- chciał wyjść.
-NIE... Ja chce..! Tylko trochę się stresuje...- spuściłem głowe.
-Dobrze, pomoge ci- podszedł do mnie i zdjął mi koszulke.
-Kocham Cię wiesz? Nie ważne co się stanie... i tak będę Cię kochać- powiedział patrząc mi w oczy.
-Ja Ciebie też kocham Draco
Pocałował mnie czule ale zarazem bardzo delikatnie.
Zaczął zdejmować spodnie, po chwili zrobiłem to samo.
-Obróce się- jak powiedział tak zrobił.
Zdjął bokserki i wszedł do wanny, nadal nie patrząc na mnie, ja po chwili także zdjąłem bokserki i także wszedłem do wanny, wtedy chłopak patrzył na mnie oraz uśmiechnął
-Nie uśmiechasz się gdy jesteśmy poza pokojem albo gdy nie jesteśmy tylko w czwórkę- stwierdziłem po chwili.
-Wiesz... wszyscy myślą że jestem arystrokratycznym dupkiem bez uczuć, a po prostu przezwyczajłem się do ukrywania emocji.
-A tak ślicznie się uśmiechasz... Chociaż dobrze! Ten widok jest tylko mój- przysunąłem się do niego i go pocałowałem.
-Kocham Cię Harry, wiem że mówię to co kilka minut, nigdy nikogo tak nie kochałem jak Ciebie...
-Ja też Draco, Kocham cie.
Po może 20 minutach skończyliśmy się myć, gdy chciałem wyjść z wanny odezwał się blondyn.
-Moge wyjść pierwszy.
-Nie ma co się wstydzić prawda?- powiedziałem cicho i wyszedłem z wanny, a za mną chłopak, podałem mu ręcznik.
-Mówiłem ci już że wyglądasz tysiąc razy lepiej bez tego żelu i miałeś więcej nie nakładać tego żelu!- zaśmiałem się.
-Oj Harry czy ty za bardzo mnie nie zmieniasz, przecież jestem arystrokratycznym dupkiem a tu proszę jeden dzień w Hogwrcie a ja Cię już przytulam w wielkiej sali, widziałeś żebym kogoś przytuli publicznie?- również się zaśmiał.
-I dostałem buziaka- przytuliłem się do jeszcze wilgotnego ciała.
-Wychodzimy już z tej łazienki?
Wyszliśmy z pomieszczenia, Draco założył spodnie dresowe a za to ja bluzke, po niecałych 2 minutach już leżeliśmy wtuleni w siebie, leżałem na klatce piersiowej Draco a on smyrał moje plecy.
-To co zrobisz to dla mnie i nie nałożysz tego żelu?
-Ugh niech ci będzie...
-YEY
-Dobranoc, kocham Cię Draco...
-Dobranoc skarbie też Cię kocham bardzo mocno
I zasneliśmy...
Bardzo przepraszam że taki krótki -,-
CZYTASZ
Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸ
FanfictionZAWIESZONE NA CZAS POPRAWY!! A gdy okaże się że, przez całe życie Harry, tak naprawdę był sterowany, niczym jak marionetką, a wszystko było tylko wcześniej obmyślonym planem, gdy wróg okaże się dobry, a dobry złym