Powiem szczerze nie chcę mi się tak szczegółowo opisywać świąt bo nie mam totalnie pomysłu a nie chcę myśleć na siłę bo nie wyjdzie to za dobrze
~•~•~•~•~
-Chłopaki!! Spoźnicie sie na pociąg!- krzyknął Tom stojąc pod drzwiami z dwoma kuferami chłopaków, czekając aż łaskawie zejdą do niego, gdzie po chwili usłyszał dźwięk zbiegania po schodach
-JUŻ IDZIEMY!
-No wkońcu- powiedział zrezygnowany Lucjusz
-Sory- odpowiedział zdyszany Draco
Po chwili wyszli z Malfoy Manor w towarzystwie starszego Malfoya, deportując się na peron 9 3/4, wiadomo że na peronie było już bardzo mało osób bo oczywiście omało co się nie spóźnili, zabrali swoje bagaże i prawie że wbiegli do pociągu
-ZDĄŻYLIŚMY!- krzynał szczęśliwy Harry
-Dobra chodź do przedziału, zmęczony jestem- stwierdził Draco
Poczym ruszyli do przedziału ślizgonów, gdy mieli już usiąść Draco obrócił ponieważ usłyszał swoje imie
-Draco?- odezwał sie cichy damski głos
-Hm?-zdziwony popatrzył na dziewczyne przed nim
-Hah no tak nie pamiętasz mnie, wychowaliśmy sie razem pamiętasz?
-Mary! Jak dawno cie nie widziałem, co tam u ciebie?
-Hah całkiem dobrze, przeprowadziłam się znowu
-Oh kiedy? I od kiedy tu jesteś?
-Przeprowadziłam sie jakieś dwa miesiące temu, a właśnie jade pierwszy raz do Hogwartu
-Mogłaś wcześniej mnie powiadomić że wróciłaś, spotkał bym się z tobą- zaczeli razem kierować się do wyjścia z przedziału
-Em Draco? Idziesz gdzieś? Mówiłeś że jesteś zmęczony- zapytał zdziwiony Harry, z wyczuwalnym smutkiem w głosie
-Zaraz wróce, pogadamy chwile
-No okej
Usiadł smutny obok czarnowłosej ślizgonki, która odrazu przytuliła go
-Hej, pogadają chwile i wróci-powiedziała Pansy z suptelnym uśmiechem
-Nie kojarze jej wogóle, nic nie mówił mi o jakiejś Mary- powiedział zamyślony ciemnoskóry
-Nie pomagasz Blaise- zirytowała się dziewczyna
Chwile pogadali, ciemnoskóry zaproponował żeby zagrać w karty oczywiście zgodzili się, chodź Harry nie umiał sie się skupić na grze tylko co chwile zerkał na wejście do przedziału mając nadzieje że zaraz przez te drzwi wejdzie jego chłopak który wyszedł z jakąś inną dziewczyną, tak przyznaje się czuł się zazdrosny, chciał się do niego przytulić i odpocząć
Mijały kolejne godziny a jego chłopaka dalej nie ma, siedział wgapiony w drzwi aż wkońcu nie spostrzegł kiedy zasnął, Pansy widząc go wstała i zaczeła szukać zaginionego chłopaka, otwierając drzwi do innego przedziału, widząc zaginionego chłopaka i jakąś nie znaną dla niej laską odezwała się bo inaczej by jej nie zobaczyli
-Harry na ciebie czekał- powiedziała obużona ślizgonka
-Ah nie zwróciłem uwagi na godzine- wstał
-Idziesz już?- spytała sie Mary
-Nie, nie idzie- powiedziała Pansy nie przepuszczając go- Śpi, wystarczająco długo na ciebie czekał, więc teraz nawet tam nie przychodź
CZYTASZ
Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸ
FanficZAWIESZONE NA CZAS POPRAWY!! A gdy okaże się że, przez całe życie Harry, tak naprawdę był sterowany, niczym jak marionetką, a wszystko było tylko wcześniej obmyślonym planem, gdy wróg okaże się dobry, a dobry złym