Po 2 godzinach chłopcy wstali i odrazu kierując się do łazienki, Harry który szedl przed blondynem poczuł na sobie wzrok, a tak dokładniej na dolnej partii ciała, gdy gwałtowie się obrócił zobaczył gapiącego się ślizgona w jego tyłek, gdy wzrok Malfoya powędrował do góry spotkał wręcz zabijający wzrok Harrego
-No co- zaśmiał się- podziwam piękną istote
-Raczej jej jedny powód dlaczego z nim jesteś- obrócił się i poszedł do łazienki, chciał zatrzymać drzwi przed nosem chłopaka ale oczywiście mu sie to nie udało bo owy chłopak zatrzymał drzwi ręką.
-Czemu tak powiedziałeś? Kocham Cię najbardziej na świecie! Każdy twój kawałek, moim ulubionym kawałkiem Ciebie są twoje oczy, są tak śliczne że można się w nich utopić, ah nie mogę pominąć tych zajebiscie smakujących usteczkach, i są tak zajebiście mięciutkie, a ten cudny nosek? Nie ma nic śliczniejszego, a całe piekno dokańcza ta śliczna blizna. Kocham Cię Harry, jak nikogo innego
-Chcesz żebym się tu płakał, i oczywiście że też cie kocham
Pocałowali się delikatnie, nalali sobie wody do wanny, a po chwili już siedzieli przytulieni do siebie w cieplusiej wodzie.
-Harry...
-Hmm?
-Nie uważasz że jest ostatnio jakoś za cicho? Chodzi mi wiesz... Drops najwyraźniej wie już że się dowiedziałeś o swoim ojcu, ale jakoś nic z tym nie robi...troche to nie pokojące
-Em, nie wiem
-Boje się o Ciebie okej?
-Słodki jesteś, nie ma o co się martwić
-A co jeśli...- nie dokończył ponieważ jego usta zostały zamknięte przez usta chłopaka.
-Za dużo o tym myślisz...
Umyli się nawzajem, oraz szybko się ubarli i pobiegli na obiad, zasiadli przy stole ich domu przy którym panowała dzinea cisza.
-Co się dzieje?- zapytał brunet
-Drops ma przekazać jakieś złe wieści- powiedziała cicho brunetka.
Po chwili ciszy starzec podszedł do mównicy
-Drodzy uczniowie! Muszę wam coś przekazać... Doszły do mnie słuchy, że mamy... szpiegów Voldemorta, proszę nie dochodzić do tego sami, każdy uczeń zostanie przesłuchany pod Veritaserum, a teraz smacznego.
Chłopcy odrazu złapali się za ręce, mocno trzymając, Harry i Draco cali zbledli, Blaise oraz Pansy także cali zesztywnieli, nie minęła sekunda a koło talerza Harrego pojawiła się kartka.
"Do mojego gabinetu po obiedzie, cała wasza czwórka
Snape"-Mamy iść po obiedzie do Snape'a- powiedział cicho Harry
-Niech nam wytłumaczy to całe gówno- warkneła Pansy
Tak jak mieli zrobić, po obiedzie poszli do gabinetu wychowawcy ich domu, będąc pod drzwiami nawet nie rządzili zapukać a drzwi otworzył się a osoba w nich stojąca wciągnęła czwórkę do pomieszczenia i zamykając za nimi drzwi.
-Dobra, tak jak dziś słyszeliście mamy kłopoty
-Jak to w ogóle się stało? Skąd on wie?- zaczął dopytywać Harry
-Tego nie wiem...
-Ale Severusie co mamy zrobić jak on chce przesłuchiwać uczniów
-Pierwszy raz nie wiem co musimy zrobić, ale napewno trzeba pogadać z Tomem- zamyślił się na chwilę , jednak dodając- chyba że zmodyfikowaliśmy by Harremu na ten czas pamięć
-Ale wtedy zapomnij o mnie... a takie majstrowanie w pamięci nie zawsze da się cofnąć tak odrazu...- powiedział cicho blondyn
-NIE! NIE ZGADZAM SIĘ NA TO!- krzyknął zielonooki
-Ale...
-ŻADNE ALE! NIE POZWOLE
-Oh no dobrze będzie trzeba wymyślić coś innego, albo podanie Harrego na dosłownie tacy i nie robiąc z tym faktem nic
-Ale wtedy by wszystkiego by się dowiedział...- powiedział cicho ciemnoskóry
-No dobrze, dam wam znać jak coś wyśle teraz możecie iść
I'am sorry że taki krótki rozdział ale naprawdę nie miałam pomysłu co tu jeszcze dodać

CZYTASZ
Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸ
FanfictionZAWIESZONE NA CZAS POPRAWY!! A gdy okaże się że, przez całe życie Harry, tak naprawdę był sterowany, niczym jak marionetką, a wszystko było tylko wcześniej obmyślonym planem, gdy wróg okaże się dobry, a dobry złym