🐍#3🐍

939 41 60
                                    

~·~

-Ron zamknij już tą mordę!- krzyknął wkurzony Harry.

-Ale Harry ogarnij się! Z kim ty łazisz?!

-Mogę chodzić z kim chce i ty nie masz tu nic do gadania.

-Dobra Weaslesy to nie twoja sprawa, więc się nie wtrącaj!Chodź Harry- Dracon złapał Harrego za rękę i pociągnął go w strone sklepu, a za nimi pobiegł Syriusz.

-A tobie zagwarantuje dwa tygodnie szlabanu na sam początek szkoły, nieźle Panie Weasley nawet rok się nie zaczął-powiedział profesor Snape przechodząc obok ucznia

~·~

Po 40 minutach wrócili do Malfoy Manor z ogromną ilością ubrań dla Harrego, przy wejściu zastał ich Tom.

-I jak było? Widze że macie dużo ubrań. Nie było żadnych problemów.

-Spotkaliśmy Weasleya- odezwał się zniesmaczony Harry.

-Oh i co się stało?

-Przyczepił się do Harrego- powiedział wkurzony blondyn.

-Co za gnój.

-Dobra, Draco pójdziesz mi pomoc?

-Jasne.

Harry

Gdy weszliśmy do mojego pokoju, rzuciłem wszystko na podłoge i położyłem się na łóżku- już nic mi się dziś nie chce robić.

-Nawet wieczora nie ma- zaśmiał się blondyn.

-Ale i tak mi się nie chce, będziesz tam tak stał?

Znowu się zaśmiał i położył się obok mnie.

-Śliczny masz śmiech...-dopiero po chwili ogarnąłem co powiedziałem- Eeee...znaczy, ZAPOMNI!

-A ty za to słodko wyglądasz gdy się rumienisz- powiedział tak słodko, a po chwili gdy zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony, on wybuchł śmiechem.

-Cicho bądź- i walnąłem go poduszką.

-Tak chcesz się bawić- złapał za drugą poduszke i zaczęliśmy się bić, tak wyszło że Draco siedział okrakiem na mnie.

-Już! Przestań- mówiłem śmiejąc się.

-A co jeśli nie?

-POŻAŁUJESZ!

-Już się boje- blondyn zaczął go łasotać

-Ni-ie HAHAHA prze-stań!!!HAHAHAHAHAHA-krzyczałem zwijając się ze śmiechu.

-Ze mną się nie zdziera- śmiał się Draco.

-Dobrze hahah przepraszam ale przestań hah.

Draco

-Dobra wstawaj, trzeba to wszystko pochować.

-Aleee mi sieee nie chceee- zaczął marudzić.

-Wstawaj i nie marudź- nakazałem, aż w końcu wstał.

~·~

Po może 40 minutach uporaliśmy się z wszystkimi ubrania, i zawołali nas na obiado-kolację bo było już późno, gdy usiedliśmy przy stole po chwili odezwał się Tom.

-Harry, jako twój ojciec chciał bym wiedzieć jedną rzecz.

-Hmm...jaką?- odpowiedział Harry nawet nie zwracając uwagi na dziwną mine jego ojca.

Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz