~·~
-Ron zamknij już tą mordę!- krzyknął wkurzony Harry.
-Ale Harry ogarnij się! Z kim ty łazisz?!
-Mogę chodzić z kim chce i ty nie masz tu nic do gadania.
-Dobra Weaslesy to nie twoja sprawa, więc się nie wtrącaj!Chodź Harry- Dracon złapał Harrego za rękę i pociągnął go w strone sklepu, a za nimi pobiegł Syriusz.
-A tobie zagwarantuje dwa tygodnie szlabanu na sam początek szkoły, nieźle Panie Weasley nawet rok się nie zaczął-powiedział profesor Snape przechodząc obok ucznia
~·~
Po 40 minutach wrócili do Malfoy Manor z ogromną ilością ubrań dla Harrego, przy wejściu zastał ich Tom.
-I jak było? Widze że macie dużo ubrań. Nie było żadnych problemów.
-Spotkaliśmy Weasleya- odezwał się zniesmaczony Harry.
-Oh i co się stało?
-Przyczepił się do Harrego- powiedział wkurzony blondyn.
-Co za gnój.
-Dobra, Draco pójdziesz mi pomoc?
-Jasne.
Harry
Gdy weszliśmy do mojego pokoju, rzuciłem wszystko na podłoge i położyłem się na łóżku- już nic mi się dziś nie chce robić.
-Nawet wieczora nie ma- zaśmiał się blondyn.
-Ale i tak mi się nie chce, będziesz tam tak stał?
Znowu się zaśmiał i położył się obok mnie.
-Śliczny masz śmiech...-dopiero po chwili ogarnąłem co powiedziałem- Eeee...znaczy, ZAPOMNI!
-A ty za to słodko wyglądasz gdy się rumienisz- powiedział tak słodko, a po chwili gdy zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony, on wybuchł śmiechem.
-Cicho bądź- i walnąłem go poduszką.
-Tak chcesz się bawić- złapał za drugą poduszke i zaczęliśmy się bić, tak wyszło że Draco siedział okrakiem na mnie.
-Już! Przestań- mówiłem śmiejąc się.
-A co jeśli nie?
-POŻAŁUJESZ!
-Już się boje- blondyn zaczął go łasotać
-Ni-ie HAHAHA prze-stań!!!HAHAHAHAHAHA-krzyczałem zwijając się ze śmiechu.
-Ze mną się nie zdziera- śmiał się Draco.
-Dobrze hahah przepraszam ale przestań hah.
Draco
-Dobra wstawaj, trzeba to wszystko pochować.
-Aleee mi sieee nie chceee- zaczął marudzić.
-Wstawaj i nie marudź- nakazałem, aż w końcu wstał.
~·~
Po może 40 minutach uporaliśmy się z wszystkimi ubrania, i zawołali nas na obiado-kolację bo było już późno, gdy usiedliśmy przy stole po chwili odezwał się Tom.
-Harry, jako twój ojciec chciał bym wiedzieć jedną rzecz.
-Hmm...jaką?- odpowiedział Harry nawet nie zwracając uwagi na dziwną mine jego ojca.
CZYTASZ
Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸ
FanficZAWIESZONE NA CZAS POPRAWY!! A gdy okaże się że, przez całe życie Harry, tak naprawdę był sterowany, niczym jak marionetką, a wszystko było tylko wcześniej obmyślonym planem, gdy wróg okaże się dobry, a dobry złym