Kilka kolejnych dni było spokojnych, a teraz dwójka ślizgonów leżała na łóżku przytuleni do siebie, Harry już prawie zasypiał jednak przerwało mi delikatne pukanie albo skrobanie w okno a tam sowa z przywiązanym do nóżki listem, szybko poszedł po owy obiekt i wrócił do łóżka czytając go na głos
-Cześć Harry, moglibyśmy się jutro przed śniadaniem spotkać choćby na 5 minut muszę ci coś powiedzieć, może to głupio zabrzmi ale nie chce żeby coś ci się stało
Hermiona- skończył czytać-A ta czego teraz chce- stwierdził zirytowany blondyn
-Nie wiem o co może jej chodzić, nie miałem z nią żadnego kontaktu od początku roku a teraz tak o wysyła list żeby się spotkać
-Podejrzane to wszystko, uważasz że coś kombinują
-Możliwe
-Lepiej to olej, nigdy nie wiemy co może jej siedzieć w głowie
-Zobaczymy rano, teraz chce spać- wymamrotał już przykryty Harry
-Ja idę się umyć zaraz do ciebie wrócę- pocałował bruneta w czoło i poszedł w stronę łazienki, wracając po zaledwie 10 minutach odrazu wtulając się w drugiego już śpiącego chłopaka
Rano pierwszy wstał Draco, czując na swojej klatce piersiowej ciężar w postaci leżacej tam głowy Harrego, był to naprawde przyjemny dla niego widok mogłby leżeć tak cały dzień i nie miałby nic przeciwko
Zerknął na zegar wiszący na ścianie, dochodziła już 6:23 wiec musieli już wstać
-Harry słońce musimy wstać-powiedział jeszcze sennym głosem, masując go jeszcze po włosach
-Jeszcze 5 minut-wymamrotał Harry jeszcze bardziej tuląc sie do Draco
-Chodź pójdziemy się umyć, obudzisz się wtedy- złapał Harrego pod udami i podniósł go na panną młodą i ruszył w stronę łazienki
-Jesteś potwórem, nie pozwoliłeś mi spać- mruknął w zagłebienie szyji Draco
-Miałeś sie spotkać z Hermioną, prysznic czy wanna?
-Prysznic
Wzieli szybki prysznic ogarneli siebie, potem szybko poszli się ubrać i już po kilku minutach wyruszyli w drogę na śniadanie co nie zajęło im aż tak długo, Harry zauważył że chodzi znacznie szybciej prawdopodobnie dlatego że zawsze starał się dorównywać szybkiemu kroku Draco, na samą myśl o tym zaśmiał się w głowie
-Harry..to jak posłuchasz mnie?- zapytała odrazu Gryfonka gdy zobaczyła ich w oddali
-No dobrze ale chwilę
-Ale...- spojrzała na Draco
-Jeśli masz problem do jego obecność to nie mamy o czym gadać- Harry chciał odejść a Gryfonka zaczęła wymachiwać rękami
-Nie nie nie dobrze powiem przy nim, Harry oni chcą...oni chcą zrobić wojnę w nie dalekiej przyszłości, słyszałam jak to planują
-To dlaczego mu to mówisz skoro sama jesteś po ich stronie- zapytał zirytowany ślizgon, a owa dziewczyna stojąca przed nimi tylko go zmierzyła wzrokiem i spowrotem spojrzała na Harrego
-No tak samo jak ty martwię się o Harrego
-Dobra 5 minut minęło to my idziemy, dzięki
Usiedli przy stole, wszyscy już coś jedli tylko nie Harry, w jego głowie dalej mocno analizował to co powiedziała mu Hermiona, a co jeśli to prawda? Że naprawdę niedługo wybuchnie wojna?
-Harry? Czemu nic nie jesz?- zapytał cicho i jak to miał w zwyczaju dość monotomnie blond chłopak siedzący tuż obok niego, popatrzyłem na niego dość leniwym i powolnym ruchem
-Wiesz.. A co jeśli to co mówiła Hermiona było prawdą?- zapytałem cicho przenosząc wzrok na moje kolana na których trzymałem swoje ręce, nie minęła chwila a na mojej dłoni poczułem dotyk drugiej znacznie chłodniejszej dłoni, przeniosłem spowrotem wzrok na Draco
-Harry... postaraj się aż tak o tym nie myśleć, nie wiemy czy to była 100% prawda, możemy potem iść i pogadać z Snapem, i dopiero wtedy pomyślimy co zrobi, dobrze?
Pokiwałem mu głową w odpowiedzi, a on ułożył swoją drugą dłoń na moim policzku delikatnie go masując
-Teraz zjadaj coś, żebyś mi tu głodny potem nie był- pocałował mnie w czoło, a ja delikatnie uśmiechnąłem się pod nosem
Gdy ja nakładałem sobie jedzenie, a Draco wrócił do jego jedzenie czuliśmy na sobie wzrok, który jak się okazało należał do Pansy i Blaise, którzy patrzyli się na nas przysłowiowy wzrokiem pedofila
-Co?- zapytał pierwszy Draco
-Nic- uśmiechnęła się Pansy
-Po prostu jesteście słodcy, aż miło się patrzy na was- uśmiechnął się tym razem ciemnoskóry chłopak a my zaśmialiśmy się cicho spoglądając na siebie
Tak jak już pisałam w jednej swojej książce
Przepraszam za tą przerwę, nie sądziłam że szkoła zabierze mi aż tyle czasu... postaram się teraz to poprawić ale nie obiecuję ;-;
CZYTASZ
Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸ
Fiksi PenggemarZAWIESZONE NA CZAS POPRAWY!! A gdy okaże się że, przez całe życie Harry, tak naprawdę był sterowany, niczym jak marionetką, a wszystko było tylko wcześniej obmyślonym planem, gdy wróg okaże się dobry, a dobry złym