🐍#23🐍

374 16 3
                                    

Kilka kolejnych dni było spokojnych, a teraz dwójka ślizgonów leżała na łóżku przytuleni do siebie, Harry już prawie zasypiał jednak przerwało mi delikatne pukanie albo skrobanie w okno a tam sowa z przywiązanym do nóżki listem, szybko poszedł po owy obiekt i wrócił do łóżka czytając go na głos

-Cześć Harry, moglibyśmy się jutro przed śniadaniem spotkać choćby na 5 minut muszę ci coś powiedzieć, może to głupio zabrzmi ale nie chce żeby coś ci się stało
Hermiona- skończył czytać

-A ta czego teraz chce- stwierdził zirytowany blondyn

-Nie wiem o co może jej chodzić, nie miałem z nią żadnego kontaktu od początku roku a teraz tak o wysyła list żeby się spotkać

-Podejrzane to wszystko, uważasz że coś kombinują

-Możliwe

-Lepiej to olej, nigdy nie wiemy co może jej siedzieć w głowie

-Zobaczymy rano, teraz chce spać- wymamrotał już przykryty Harry

-Ja idę się umyć zaraz do ciebie wrócę- pocałował bruneta w czoło i poszedł w stronę łazienki, wracając po zaledwie 10 minutach odrazu wtulając się w drugiego już śpiącego chłopaka

Rano pierwszy wstał Draco, czując na swojej klatce piersiowej ciężar w postaci leżacej tam głowy Harrego, był to naprawde przyjemny dla niego widok mogłby leżeć tak cały dzień i nie miałby nic przeciwko

Zerknął na zegar wiszący na ścianie, dochodziła już 6:23 wiec musieli już wstać

-Harry słońce musimy wstać-powiedział jeszcze sennym głosem, masując go jeszcze po włosach

-Jeszcze 5 minut-wymamrotał Harry jeszcze bardziej tuląc sie do Draco

-Chodź pójdziemy się umyć, obudzisz się wtedy- złapał Harrego pod udami i podniósł go na panną młodą i ruszył w stronę łazienki 

-Jesteś potwórem, nie pozwoliłeś mi spać- mruknął w zagłebienie szyji Draco

-Miałeś sie spotkać z Hermioną, prysznic czy wanna?

-Prysznic

Wzieli szybki prysznic ogarneli siebie, potem szybko poszli się ubrać i już po kilku minutach wyruszyli w drogę na śniadanie co nie zajęło im aż tak długo, Harry zauważył że chodzi znacznie szybciej prawdopodobnie dlatego że zawsze starał się dorównywać szybkiemu kroku Draco, na samą myśl o tym zaśmiał się w głowie

-Harry..to jak posłuchasz mnie?- zapytała odrazu Gryfonka gdy zobaczyła ich w oddali

-No dobrze ale chwilę

-Ale...- spojrzała na Draco

-Jeśli masz problem do jego obecność to nie mamy o czym gadać- Harry chciał odejść a Gryfonka zaczęła wymachiwać rękami

-Nie nie nie dobrze powiem przy nim, Harry oni chcą...oni chcą zrobić wojnę w nie dalekiej przyszłości, słyszałam jak to planują

-To dlaczego mu to mówisz skoro sama jesteś po ich stronie- zapytał zirytowany ślizgon, a owa dziewczyna stojąca przed nimi tylko go zmierzyła wzrokiem i spowrotem spojrzała na Harrego

-No tak samo jak ty martwię się o Harrego

-Dobra 5 minut minęło to my idziemy, dzięki

Usiedli przy stole, wszyscy już coś jedli tylko nie Harry, w jego głowie dalej mocno analizował to co powiedziała mu Hermiona, a co jeśli to prawda? Że naprawdę niedługo wybuchnie wojna?

-Harry? Czemu nic nie jesz?- zapytał cicho i jak to miał w zwyczaju dość monotomnie blond chłopak siedzący tuż obok niego, popatrzyłem na niego dość leniwym i powolnym ruchem

-Wiesz.. A co jeśli to co mówiła Hermiona było prawdą?- zapytałem cicho przenosząc wzrok na moje kolana na których trzymałem swoje ręce, nie minęła chwila a na mojej dłoni poczułem dotyk drugiej znacznie chłodniejszej dłoni, przeniosłem spowrotem wzrok na Draco

-Harry... postaraj się aż tak o tym nie myśleć, nie wiemy czy to była 100% prawda, możemy potem iść i pogadać z Snapem, i dopiero wtedy pomyślimy co zrobi, dobrze?

Pokiwałem mu głową w odpowiedzi, a on ułożył swoją drugą dłoń na moim policzku delikatnie go masując

-Teraz zjadaj coś, żebyś mi tu głodny potem nie był- pocałował mnie w czoło, a ja delikatnie uśmiechnąłem się pod nosem

Gdy ja nakładałem sobie jedzenie, a Draco wrócił do jego jedzenie czuliśmy na sobie wzrok, który jak się okazało należał do Pansy i Blaise, którzy patrzyli się na nas przysłowiowy wzrokiem pedofila

-Co?- zapytał pierwszy Draco

-Nic- uśmiechnęła się Pansy

-Po prostu jesteście słodcy, aż miło się patrzy na was- uśmiechnął się tym razem ciemnoskóry chłopak a my zaśmialiśmy się cicho spoglądając na siebie

Tak jak już pisałam w jednej swojej książce
Przepraszam za tą przerwę, nie sądziłam że szkoła zabierze mi aż tyle czasu... postaram się teraz to poprawić ale nie obiecuję ;-;

Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz