Gdy wrócili do domitorium położyli sie na łóżku przytulając się do siebie
-Harry... może jednak Snape miał rację i wpadł na dobry pomysł...
-Draco nie.
-Ale...
-Draco nie... Nie pozwolę
-No wiem że jest duże ryzyko...
-Nie pozwolę! Nie ma mowy że pozwolę sobie zmienić wspomnienie! Nie chcę
Przytulił go mocno, i pocałował w czoło
-Dobrze rozumiem
Kilka dni później
-KAŻDEGO UCZNIA PO PROSZĘ OSOBNO DO PODEJŚCIA- krzyknął Dumbledore.
Poczym powoli zaczęli podchodzić uczniowie z każdego domu zaczynając od krukonów pod stół nauczycieli gdzie dostawali małą ilością serum prawdy, po czym odpowiadali na kilka pytań, na początku ciągło się to nie miłosierdnie, ale gdy piersi ślizgoni zaczęli wstawać Harry okropnie zaczął się stresować, obawiał się że plan wymyślony rano nie wypali, a owym planem było żeby Snape podczas podawania ich czwórce serum prawdy podmieni to z zabarwioną wodą która miała wyglądać jak owy eliksir, na nieszczęścia Harrego był pierwszy...więc obawiał się najbardziej
-Dobrze Harry- powiedział dyrektor gdy podszedł pod wskazany stół- wypij eliksir a ja zadam ci kilka pytań- Harry z obawą spojrzał na eliksir który trzymał akurat Snape, więc było więcej szans na podmienienie wody z eliksirem, niepewnie wziął małą buteleczkę i wypił ją na raz, gdy poczuł smak zwykłej wody kamień spadł mu z serca.
-Dobrze a więc...co wiesz na temat sam wiesz kogo?-zapytał starzec
-Tyle ile pan dyrektorze
-Masz jakieś powiązanie z nim oprócz twojej blizny? Na przykład potajemnie spotkania?
-Nie
-Wiesz kto mógł być szpiegiem?
-Nie prosze Pana
-Dobrze to tyle, możesz siadać.
Szybkim krokiem wrócił do stołu mijając się z Blaisem któremu przekazał że plan się powiodł, siadając przy stole przytulił się do Draco, nadal będąc zdenerwowanym całą tą sytuacją
-Ciii wszystko się udało, nie ma się czego obawiać- szepnął do ucha blondyn
-Jeszcze wy...mam nadzieję że Sevrusowi się uda podmienić także dla was...
-Będzie Dobrze Harry- powiedziała czarnowłosą
Po wypowiedzianych słowach wstała i minęła się z czarnoskórym, który po chwili usiadł z nami
-Woda
Nie minęła chwila i był już czas na Draco, z nim stresował się tak samo jak przy sobie , wkońcu w jego domu mieszka czarny pan, i jest pewny że starzec o tym wie
Jednak wszelki stres minął gdy tylko zobaczył tylko uśmiech wracającego blondyna, który jak każdy po chwili usiadł i przytuliła bruneta, uśmiechać się
-Oj Harry coś ty zrobił z naszym królem slyherinu- zaśmiała się Pansy- nie pamiętam kiedy tak wiele razy uśmiechał się w miejscu publicznym
-Przesadzasz- wywrócił oczami
-Wsumie nigdy wcześniej nie widziałem żebyś się uśmiechał, a twój uśmiech jest taki piękny
-Jest zarezerwany tylko dla kilku osób
-Dobra dość bo tu rzygne tęczą- powiedział zrezygnowany Blaise
Harry wzraz z Draco wybuchli śmiechem
-No dobra wracamy- powiedziała Pansy
Ruszyli na raz od stołu i poszli w stronę Łochów
-Harruś pogadamy? - odezwał się dziewczyński głosy
-Nie Ginnuś nie pogadamy- uśmiechnął się Harry a Blaise parskał śmiechem
-Chodź Harry- Draco wystawiał rękę w jego stronę
-Ide kochanie- łapie go za rękę- żegnam- popatrzył na Ginny
PRZEPRASZAM ŻE NIE BYŁO ROZDZIAŁU
CZYTASZ
Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸ
FanficZAWIESZONE NA CZAS POPRAWY!! A gdy okaże się że, przez całe życie Harry, tak naprawdę był sterowany, niczym jak marionetką, a wszystko było tylko wcześniej obmyślonym planem, gdy wróg okaże się dobry, a dobry złym