Harry
Minął już tydzień a Draco nadal mnie ignoruje...nie wiem co zrobiłem że mnie ignoruje, chciał bym to naprawić tęsknię za nim, niby codzienne go widze jak jemy, ale potem zamyka się w pokoju i wpuszcza tylko swoją matke, nawet jak chce go odrazu załapać po odejściu od stołu, zbywa mnie mówiąc że musi coś zrobić.
Ale w końcu stwierdziłem że koniec, muszę z nim dziś pogadać, może poproszę Narcyze żeby pomogła mi się dostać do jego pokoju, mam nadzieję że mi pomoże.
-Narcyzo?
-Ah to tylko ty, coś się stało?
-Mogła byś mi pomóc.
-Jasne a w czym?
-Chce pogadać z Draco...pomoż mi dostać się do jego pokoju, proszee.
-Ah Harry...nie wiem czy mogę.
-Bardzo proszę, martwie się od tygodnia mnie ignoruje, chce wiedzieć co zrobiłem.
-No dobrze...chodź, wpusze Cię bo dosłownie zaraz powinnien być.
-Bardzo dziękuję.
Poszłem za matką Draco, która wpuściła mnie do pokoju Draco, gdy zamknęła drzwi, stwierdziłem że trochę się tu rozejrze, jednak po chwili usłyszałem że drzwi się otwierają, wskoczyłem za nie gdy się otworzyły, przez nie wszedł Draco a chwilę po wejściu rzucił się na łóżko.
-Czego tu szukasz Riddle?! Myślisz że jestem aż takim debilem żeby Ciebie nie zauważyć?!- krzyknął na mnie nawet nie się podnosząc.
-Ja...chciałem pogadać, ostatnio mnie ignorujesz, martwię się.
-Ty się o mnie martwisz, śmieszne.
-Draco...powiedz co ja ci zrobiłem...-podeszłem do niego.
-WŁAŚNIE W TYM PROBLEM ŻE NIC! JA DO TEGO DOPUŚCIŁEM!
-Ale do czego?- spytałem zdziwiony.
-Zakochałem się w tobie debilu!
-Ty...
Nie mogłem w to uwierzyć Draco Malfoy zakochał się we mnie!
-Tak ja! Dawaj wyśmiej mnie- usiadł na łózku, a ja poszedłem bliżej.
-Nie mam zamiaru się z ciebie śmiać, Draco też mi się podobasz...
Zbliżyłem się do jego ust, i delikatnie je musnąłem, jednak po chwili się od nich odrywając.
-Powiedz czym sobie na to zasłużyłem- zaśmiał się blondyn.
-Tak bez okazji.
Tym razem to Draco zbliżył się do moich ust i je pocałował, ale inaczej niż ja, czulej oraz dłużej, usiadłem mu na kolanach, gdy poczułem bijące zimnem dłonie na moim tyłku, jęknąłem cicho w usta starszego, a on to szybko wykorzystał, i wepchał swój język eo mojej buzi, zaczął się cudny taniec naszych języków, a także walka o dominację, w końcu uległem tym cudnym ustą, a gdy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie, zapadła cisza, było słychać tylko nasze wracająe do normy odechy, podziwiałem te śliczne stalowosrebne oczy.
-Harry...chciałbyś być oficjalnie moim chłopakiem..?
-Oczywiście- pocałowałem go w czubek nosa
Wtuliłem się w klatkę MOJEGO chłopaka, jak to pięknie brzmi, pomyślałem
-Nie ignoruj mnie więcej okej?-Odezwałem się po chwili ciszy.
CZYTASZ
Od drugiej strony ᵈʳᵃʳʳʸ
FanfictionZAWIESZONE NA CZAS POPRAWY!! A gdy okaże się że, przez całe życie Harry, tak naprawdę był sterowany, niczym jak marionetką, a wszystko było tylko wcześniej obmyślonym planem, gdy wróg okaże się dobry, a dobry złym