🌻"To jest szantaż."🌻

1.6K 62 13
                                    

Przyciągam cię, żeby poczuć bicie twojego serca Słyszysz mnie kiedy krzyczę: "proszę nie zostawiaj mnie"

Emilia POV.

Obudziłam się z cholernym bólem głowy. Otworzyłam leniwie powieki. Leżałam nago obok nagiego Igora, który spał jak małe dziecko. Uśmiechnęłam się pod nosem i zdecydowałam się wstać, widząc że już prawie dziewiąta. Ubrałam na siebie bieliznę oraz jakąś wielką bluzę Igora, która w pełni mi wszystko zakrywała.

Ruszając do wyjścia z pokoju, potknęłam się o dresy Bugajczyka, z których coś wypadło. Zaciekawiona schyliłam się i podniosłam małe opakowanie z białym proszkiem. Było to w dresach, które miał na sobie wczoraj.

Spojrzałam na śpiącego Igora.

Po cichu wyszłam z sypialni, w dłoni trzymając prochu i poszłam do kuchni. Zauważając że w salonie nie ma nikogo, ani w kuchni zdziwiłam się. Jednak szybko się to wytłumaczyło.

Gołąbeczki!

Ja wraz z Adim pojechaliśmy do moich rodziców, bo potrzebowali pomocy. Natomiast reszta stwierdziła, że także się zmyją, więc jesteście sami w mieszkaniu.

Lauri :*
Ps. tylko nie zdemolujcie niczego ;*

Prychnęłam rozbawiona pod nosem i wyrzuciłam karteczkę do kosza. Zdecydowałam się zrobić na śniadanie pancakesy. Po zrobieniu ich, usiadłam przy wysepce i z prochami położonymi przed sobą, czekałam na Bugajczyka.

Stresowałam się.

Ogromnie.

To już drugi raz, gdy znalazłam u niego narkotyki. To nie było normalne.

Po chwili usłyszałam zamykanie drzwi, co oznaczało, że wstał i właśnie tu zmierza.

-Dzień dobry skarbie. - powiedział wchodząc do kuchni - O zrobiłaś śniadanko..

Zatrzymał się w miejscu, tak samo jak jego wzrok, który przed chwilą padł na opakowanie z prochami.

-Skąd to masz? - spytał, wskazując palcem na narkotyki

-Ym. - chwyciłam opakowanie w swoje dłonie i zaczęłam się im przyglądać - Nie wiem. Może z twojej kieszeni?

Bugajczyk odwrócił wzrok.

-Wytłumaczysz mi, co to ma znaczyć? - spytałam - Igor to już cholerny drugi raz.

-Jak drugi? - zdziwił się

-Kiedyś, gdy szukałam jakiejś swojej chyba bluzki w twojej szafie, znalazłam kobiecy stanik, który z pewnością nie jest mój oraz schowane w nim prochy. - prychnęłam

-Emi to nie tak jak myślisz. - powiedział, podchodząc do mnie

-To jak? - wstałam i odsunęłam się od pochodzącego Bugajczyka

Przystanął w miejscu.

-Biorę. Czasami. - wyjaśnił

-Ah czasami? - prychnęłam -Igor nie. Nie pozwolę ci w tym utonąć. To jest bagno!

-Wiem Emi, ale..

-Nie ma ale. - przerwałam mu - Decyduj. Albo ja, albo prochy.

Skamieniał.

-To jest szantaż. - mruknął

-Wiem. - odparłam - Ale tylko i wyłącznie dla twojego dobra.

Ból Samotności / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz