🍂"Ma prawo"🍂

2.1K 59 9
                                    

Czy to kwestia aparycji jest, yyy, nie wiem

Wiem, że moje myśli chyba pewne zbyt siebie są


Po ogarnianiu wszystkiego ze sukienką, która musi być gotowa na za tydzień, wróciłam do gabinetu gdzie na mojej twarzy pojawił się szok. 

-Co wy tu dwóch robicie? - spytałam 

Aleks siedział na fotelu, gdzie było miejsce dla klientów. Natomiast na moim miejscu siedział Igor, uradowany od ucha do ucha. 

-Czekamy na ciebie. - odparł blondyn 

-Po co? - zamknęłam szklane drzwi 

-Chcemy jechać całą ekipą do domku nad plażą. - wystrzelił od razu Aleks 

-Teraz? Gdy będę zawalona pracą? - westchnęłam - Chłopacy mam cały dział do ogarnięcia, nie piszę się na żadną wycieczkę. 

Zaczęłam układać papiery z biurka. 

-Mała. - poczułam dłonie Bugajczyka na swoich biodrach - Nie daj się namawiać. 

-Nigdzie nie jadę. - odparłam - Mam wam to przeliterować? 

Wyminęłam bruneta i chwyciłam z regału teczkę, aby schować do niej papiery. 

-Aleks mogę cię.. 

-Jasne już wychodzę. - przerwał Igorowi i uciekł z pomieszczenia 

-Igor nie namówisz mnie. - westchnęłam patrząc mu w soczewki 

-No ale patrz. - podszedł do mnie i ułożył swoje dłonie na mojej talii - Spędzimy wspólnie czas, całą ekipą. 

Zastanowiłam się chwilę. 

-To jak? - spytał 

-Palant. - uderzyłam go w ramię, a on się zaśmiał - Za to cię nienawidzę. 

-Raczej uwielbiasz. - wyszeptał w moje usta i pocałował 

Kiedy się od siebie odsunęliśmy, spojrzałam w jego soczewki. 

Może teraz?

-Ymm.. - spuściłam wzrok - Igor ja.. 

No dalej. 

Dasz radę. 

-Sorki. - spojrzałam w stronę drzwi, gdzie stała Hania z zdezorientowaną miną - Nie chciałam wam przeszkadzać. Znowu. Ale chciałam cię poinformować, że wyrobimy się z tą sukienką. 

-Okej. - przytaknęłam z uśmiechem 

-To ja już będę lecieć. - wyjąkała i wyszła z pomieszczenia, zamykając drzwi za sobą 

-Jakbym widział ciebie na początku. - prychnął rozbawiony Bugajczyk, za co oberwał w ramię - Ej! Będę przez ciebie miał siniaka! 

-Jasne. - prychnęłam i przewróciłam oczami 

-Chciałaś mi coś powiedzieć? - spytał, robiąc się od razu poważniejszy 

-Nic ważnego. - wymusiłam uśmiech 

-Na pewno? - dopytywał 

Skinęłam głową.

-Okej. To ja wszystkich powiadomię, że się zgodziłaś. - cmoknął mnie w nos i z uśmiechem wyszedł z mojego gabinetu 

Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy. 

Zajebiście. 

***

Ból Samotności / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz