I to moja wina, że kiedy nawijam
To wszyscy bledną ja zdmuchuje kurz
I zwalam cię z nóg mam spokój i luzNiepewnie weszłam na klatkę schodową do bloku, w którym już od pół godziny odbywała się impreza. Nie byłam pewna co do pójścia tam, w ciągu jednego dnia przeżyłam tyle zmiennych decyzji jak nigdy przez całe życie.
Ubrana w szarą obcisłą sukienkę z długim rękawem i szare conversy, nadusiłam dzwonek do drzwi, które już po chwili stanęły otworem przez Adriana.
-Hej. - widać było, że był zmieszany - Wejdź.
Weszłam do mieszkania bez słowa.
-Zdejmij kurtkę, powieś i zapraszam do salonu. - posłał mi delikatny uśmiech i poszedł do wcześniej wspomnianego pomieszczenia
Zdjęłam kurtkę, którą odwiesiłam na wieszak.
-Już myślałam, że nie przyjdziesz. - blondynka przytuliła mnie na przywitanie - Smutno by mi było bez ciebie.
-No to w takim razie, skoro już jestem możemy kontynuować naszą tradycję. - powiedziałam
Kaja pisnęła i ucieszona pociągnęła mnie za soba do kuchni.
§§§
Jestem w mieszkaniu już półtorej godziny i już od półtorej godziny pije z Kają bez przerwy, jednak ani razu nie widziałam Igora, ani żadnej nowej osoby.
Chodziło mi o dziewczynę.
Patrycję.
-Za kim się tak rozglądasz, piękna? - obok mnie pojawił się Adam
-Sama nie wiem. - wzruszyłam ramionami
-Ale ja chyba wiem. - prychnął rozbawiony - Rozglądasz się za Igorem. Nie ma go tu jeszcze.
-Jakoś mało mnie to obchodzi. - wzruszyłam ramionami i zatopiłam usta w kieliszku czystej
-Czyżby Kaja cię tego nauczyła? - spytał Adam, zerkając na blondynkę
-Nikt inny by w taki dobry sposób się nią nie zajął. - blondynka wytknęła język
Roześmiana ich wymianą zdań, chwyciłam swoją torebkę i poszłam na balkon, gdzie wyjęłam i odpaliłam mentola. Oparta o barierkę wpatrywałam się w rozbawioną i roztańczoną ekipę.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
Jednak tak szybko jak się pojawił, tak szybko zniknął. W salonie pojawił się Igor.
Igor, który za sobą prowadził za rękę pewną szatynkę.
Szatynkę w moim wzroście. Szczupłą, ale z krągłościami i idealną figurą. Z twarzy była też śliczna.
Ze łzami w oczach wpatrywałam się jak wszyscy się z nią witają.
Wszyscy oprócz Kai.
Jednak mój wzrok cały czas wracał na ich splątane dłonie, które od wejścia ani drgnęły, by się na chwilę puścić.
Przegryzłam wargę.
Znowu do krwi.
Zgasiłam papierosa i odwróciłam się przodem do barierki i do krajobrazu wieczora. Moje łzy cały czas spływały po policzkach.
Wróciła, a on do niej poleciał jak kundelek.
-Emilka? - usłyszałam ten głos, którego w tym momencie nie chciałam słyszeć
CZYTASZ
Ból Samotności / ReTo
FanficPRZEPRASZAM ZA WSZELKIE PODOBIEŃSTWA DO INNYCH KSIĄŻEK, ALE PO PROSTU TEGO JEST MILIONY. "Jeżeli dasz mi siebie pokochać, a ty pokochasz mnie.. To będę tobie oddana całym moim sercem" W książce mogą pojawić się: -wulgaryzmy -sceny, które są wyobr...