🌸"Spotykamy się dziś z nowymi znajomymi.."🌸

4.3K 100 22
                                    

"Nie jestem dobrym chłopcem i nie czuję się tym złym 

Maluję autoportret, myśli zakłócają sny

Coś mówi, że dorosłem, pragnę, lecz się boję zmian

Wszystko jest takie proste, żyjąc tak jak Piotruś Pan"


Obudził mnie dzwonek telefonu. Zaspana sięgnęłam w stronę stolika i nie otwierając oczu odebrałam telefon.

-Halo? - mruknęłam

-Wstawaj jest godzina zaraz czternasta, a o piętnastej będę po ciebie z Wiktorem i Natanielem i nie ma dyskusji. Do zobaczenia. - po tych słowach się rozłączyła.

Kochana.

Jęknęłam niezadowolona i wstałam z łóżka, aby podejść do szafy i wyciągnąć z niej ubrania na dziś. Z wybranymi ubraniami ruszyłam do łazienki, gdzie wzięłam szybko prysznic, a następnie włożyłam na siebie wcześniej wybrane ubrania, czyli czarne dżinsy z dziurami i białą bluzkę na ramiączkach. Rozczesałam włosy i wyszłam z łazienki.

Dobra czas się ogarnąć.

Z tą myślą ruszyłam do kuchni. Podgrzałam mleko, a następnie wlałam je do miseczki, aby następnie wyspać do niej karmelowe płatki. Chwyciłam łyżkę i usiadłam przy wysepce i zaczęłam jeść. Pierwsza łyżka była ciężka, lecz dałam radę, a dalej poszło jak z górki. Odstawiłam miseczkę do zlewu, a sama poszłam do łazienki umyć zęby. Przemyłam twarz, a między czasie usłyszałam dzwonek do drzwi. Wyszłam z łazienki i odkluczyłam drzwi, aby następnie je otworzyć, a przez próg wleciała Malwina.

-Ostrogę, że nieznajomym się nie otwiera dostaniesz po drodze od Wiktora, a teraz się szybciutko zbieraj - powiedziała, stając w przedpokoju z założonymi rękami.

Zamknęłam drzwi, a na nogi ubrałam czarne vansy. Poszłam do sypialni, aby zgarnąć telefon, po czym wróciłam do przedpokoju i zarzuciłam na siebie czarną skórzaną kurtkę.

-Mogę chociaż wiedzieć, gdzie jedziemy? - spytałam patrząc na rudowłosą

-Spotykamy się dziś z nowymi znajomymi. - odpowiedziała i wyszła z mieszkania.

Zgarnęłam klucze i ruszyłam za przyjaciółką, zakluczając drzwi. Przed blokiem czekał już Wiktor z Natanielem. Razem z Malwiną usiadłyśmy na tyłach, a Wiktor ruszył.

-Długo tam będziemy? - spytałam

-Zależy. - odpowiedział Nataniel

-Jadłaś śniadanie? - spytał Wiktor

-Jadła. - odpowiedziała za mnie Malwina, a ja spojrzałam na nią zaskoczona - Sorki.

-Będziecie mnie teraz sprawdzać? - spytałam zirytowana

-Mówiłem ci coś na ten temat. - powiedział Wiktor, na co prychnęłam

Po jakiś dziesięciu minutach dojechaliśmy pod nie duży dom jednorodzinny. Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy do drzwi. Wiktor zadzwonił dzwonkiem, a w drzwiach po chwili stanęła blondynka, która o ile dobrze pamiętam miała na imię Kaja.

-Jesteście, wejdźcie. - przepuściła nas w drzwiach, przy okazji się z każdym witając - Tam jakby co jest toaleta, ale wszyscy siedzimy w salonie.

Ruszyliśmy za nią do salonu, gdzie była reszta ekipy, którą poznałam wczoraj. A raczej jej część, bo nigdzie nie widziałam chłopaka w przeciwsłonecznych okularach i jeszcze jednego chłopaka.

Ból Samotności / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz