Ty wiesz, że jestem ReTo
Rozpierdolę tę grę-Powinienem się bać i stresować? - spytał Igor, gdy szliśmy z auta do restauracji
Zachichotałam.
-Mała. -Igor się zatrzymał, przy okazji mnie ciągnąć w swoją stronę
Stanęłam naprzeciwko bruneta i spojrzałam w jego soczewki.
-Martwię się. - wyznał
-Czym? - zmarszczyłam brwi
-To twój ojciec. - wysyczał przez zaciśnięte zęby - Zostawił cię...
-Igor...
-Zranił cię. - przerwał mi kontynuując
-Igor, proszę...
-Zostawił cię, Emi...
-Igor! - podniosłam głos
Łzy które pojawiły się pod powiekami, wyleciały na moje policzki.
-Mała.. - przytulił mnie do siebie - Nie chciałem.
-Wiem. - szepnęłam i odsunęłam się od Bugajczyka
Wytarłam delikatnie twarz po łzach, tak by nie rozmazać tuszu.
-Kochanie. - brunet uniósł mój podbródek w górę, tak bym spojrzała mu w oczy - Nie tak to miałem ująć.
-Igor przestań już. - położyłam dłoń na jego klatce piersiowej
-Kochanie. - zrobił krok w moja stronę - Nie dam cię skrzywdzić, rozumiesz?
Przegryzłam dolną wargę, patrząc w soczewki Bugajczyka.
-Chodźmy już. - chwyciłam go za rękę i chciałam ruszyć w stronę wejścia restauracji
Jednak Igor nie ruszył się z miejsca, przez co i ja tego nie zrobiłam i z powrotem obrócił w swoją stronę. Chciałam już coś powiedzieć, ale Igor mnie pocałował.
-Pięknie dziś wyglądasz. - mruknął, gdy przestaliśmy się całować - W sumie codziennie tak wyglądasz.
-Głupek. - zachichotałam, klepiąc go w ramię
Brunet przybliżył swoją twarz do mojego ucha.
-Zobaczymy kto kogo będzie klepał w nocy. - usłyszałam jego cichy głęboki głos
Spojrzałam na niego zawstydzona.
-Chodźmy już. - cmoknął mnie w policzek i ruszyliśmy wreszcie do restauracji
Weszliśmy do restauracji, która wyglądała na dość... Bogatą?
Czułam się tu nieswojo.
-W czym mogę pomóc? - podszedł do nas wysoki, przystojny blondyn o zielonych oczach
-Byliśmy tutaj umówieni. - odparłam
-Nazwisko? - spytał
-Stefańczyk. - odpowiedziałam
-Zapraszam za mną. - posłał mi uśmiech i ruszył przodem, a my za nim
-Niech jeszcze raz się do ciebie tak uśmiechnie, a mu te białe ząbki powybijam. - szepnął mi do ucha Igor
-Igor. - zwróciłam mu uwagę
Przewrócił tylko oczami.
Z daleka zobaczyłam już ojca siedzącego przy czteroosobowym stoliku. Już po chwili się przy nim zatrzymaliśmy, a ja wstrzymałam oddech.
CZYTASZ
Ból Samotności / ReTo
FanfictionPRZEPRASZAM ZA WSZELKIE PODOBIEŃSTWA DO INNYCH KSIĄŻEK, ALE PO PROSTU TEGO JEST MILIONY. "Jeżeli dasz mi siebie pokochać, a ty pokochasz mnie.. To będę tobie oddana całym moim sercem" W książce mogą pojawić się: -wulgaryzmy -sceny, które są wyobr...