🌸"Co ja tutaj robię?"🌸

3K 74 27
                                    

Choć piszą bez przerwy

To żadna nie chciała by ze mnie mieć męża

Wychodzę na szluga no to palę trzy

Wychodzą, pytają mnie ReTo to ty?

Spanikowana zaczęłam się rozglądać, ale nawet Kaja zniknęła mi z oczu. Gdy poczułam kogoś dłonie na swoich biodrach, westchnęłam ciężko. 

-Za późno na ucieczkę. - usłyszałam przy uchu jego zachrypnięty głos

No i chuj bombki strzelił. 

-Skąd pomysł, że chciałam uciec? - zapytałam odwracając się do szatyna twarzą 

-Widziałem jak spanikowałaś, gdy zacząłem podchodzić. - prychnął rozbawiony 

-Wydawało mi się czy na początku imprezy stwierdziłeś, że nie będziesz się mną zajmować i że z kimś jesteś? - zapytałam retorycznie 

-Wydawało ci się. - powiedział, a ja przewróciłam oczami 

Cholerny dupek. 

Przystojny dupek. 

W tym momencie miałam chęć przywalenia sobie w łeb. 

-Wracaj do blondyny, a ja pójdę znaleźć Kaję. - uśmiechnęłam się sztucznie i chciałam go wyminąć, lecz niestety szatyn dalej trzymał ręce na moich biodrach i nie oddaliłam się od niego 

Albo i stety. 

Nie idiotko. 

-Chyba mi nie uciekniesz. - usłyszałam przy uchu, a mnie przeszedł dreszcz 

Cholerny Bugajczyk. 

-Bugajczyk puść mnie. - przewróciłam oczami 

-Więc teraz po nazwisku, Matuszak? - spytał i przegryzł płatek mojego ucha, na co wstrzymałam oddech

Przestań do kurwy. 

-Serio powinieneś wrócić do swojej koleżanki. - mruknęłam kładąc dłonie na klatce piersiowej Igora i się od niego delikatnie odsuwając 

-Sądzę, że już sobie poradziła. - powiedział pewien 

Kurwa Bugajczyk, wypierdalaj ode mnie. 

-A mi się nie wydaje, bo cały czas na nas patrzy. - mruknęłam widząc blondynkę 

-To zaraz nie będzie miała powodu, by patrzeć. - mruknął, a ja nie rozumiejąc zmarszczyłam brwi 

Lecz zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć szatyn wpił się w moje usta. Ja dopiero po chwili odwzajemniłam pocałunek. Jedną dłoń trzymałam dalej na klatce piersiowej, a drugą wplątałam w jego włosy. 

Które jak zawsze były w cholernym idealnym ułożeniu. 

Dopiero po chwili się odsunęliśmy od siebie. 

-Wolę chyba jak jesteś pijana. - powiedział rozbawiony - Wtedy przynajmniej odwzajemniasz moje pocałunki, albo sama mnie całujesz. 

Przewróciłam oczami, przez co zobaczyłam jak blondynka, która jeszcze przed chwilą na nas patrzyła zdenerwowana ruszyła się z miejsca i chyba poszła do wyjścia. 

-Twoja koleżanka chyba właśnie wychodzi. - mruknęłam 

-Niech idzie. - wzruszył ramionami

Ból Samotności / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz