*POV Sasuke*
-Sakura? Gdzie Naruto? - stanąłem zamykając za sobą drzwi od dekanatu i spojrzałem na zasmutniałą dziewczynę.
-Naruto...on- zestresowała się, ale po chili odetchnęła - przy samochodzie, nie chciało mu się czekać - powiedziała lekko się uśmiechając-ja.. tylko chciałam zapytać jak wrażenia po zajęciach.
Widziałem, że coś ją martwiło, nie była sobą.
-Dobrze.
-To super, my dziś tań-
-Pokłóciliście się? - spytałem ignorując to co mówi.
-He? A... nie nie, wszystko jest między nami dobrze - podeszła do mnie i złożyła mi krótkiego całusa w policzek - jedz bezpiecznie, też muszę iść do dziekanatu - powiedziała i mnie wyminęła.
Dziwna sprawa, ale nie chciało mi się ingerować, nie byłem jakoś zaciekawiony jej zachowaniem. Jeżeli między nimi dobrze to okej.
-Sasuke! Dłużej się nie dało?! - Naruto zaczal się drzeć machając torbą w każdą stronę.
-To było iść ze mną, nie musiałbym się szczypać z nimi i z twoimi papierami - powiedziałem waląc go w brzuch swoją torbą i wyjmując kluczki - powinieneś mi dziękować.
-Dziękuuuuujeeeee- powiedział śpiewająco jak dzieciak w przedszkolu.
Wsiedliśmy do samochodu i Naruto pierwsze co zrobił to pomasował się po brzuchu z smutną miną.
-Głodny jestem Sasu - stwierdził mrużąc oczy.
-Super.
-Jeść... Ramen!
-Serio? Masz energię żeby iść na ramen? Przed tem nie miałeś siły naciągnąć na siebie koszulki - spojrzałem na niego pytająco.
-Ramen dodaje sił, nie wiedziałeś?
-Ta...możesz zamówić do domu, nie chce mi się już tam chodzić.
-Ramen ramen ramen! - głupek zaczął skakać na fotelu i nucąc jakąś piosenkę.
Po skończonym posiłku Naruto opadł na kanapę rozkładając się na niej cały oglądając jakieś głupie filmiki na telefonie.
Podszedłem i wywaliłem mu nogi by usiąść, ale ten idiota spadł jednak tylko prychnął i ponownie się usiadł, a raczej rozjebał.-Hej hej Sasuke, widziałeś to? - rzucił się w moją stronę ściskając swoim ramieniem i pokazując jakiś film z którego miał niezły zaciesz.
U góry wyświetliło się powiadomienie od Sakury jako sms. Napisała "przepraszam" co nieco mnie zdziwiło. Naruto jak to zobaczył uciekł z telefonem na drugi koniec kanapy chowając w nim twarz.-Przepraszam? - spytałem dociekliwie.
-Ee...musiała się pomylić - zaśmiał się drapiąc się po włosach jeszcze bardziej je rozczochrając.
Nie lubiłem gdy ktoś kłamał. Przybliżyłem się w jego stronę i zabrałem telefon.
-Daj to Sasu..
Położyłem go na stolik. Przybliżyłem się do chłopaka sprawiając, że nad nim wisiałem. Naruto zaczął uciekać ode mnie wzrokiem więc złapałem go za twarz tak by skierował swoje oczy na mnie.
-Powiedz mi- rozkazałem.
Spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem. Nie miotał się, ani się nie sprzeczał.
-Ja... no...troche się nasprzeczaliśmy - powiedział słabo.
-O co?
-O Ciebie.
Był poważny, jego twarz wyrażała tysiąc emocji, a oddech był nierówny.
-Jak o mnie? - stanąłem prosto gapiąc się na niego pytająco.
-Sakura twierdzi, że za dużo czasu spędzamy razem no i... Tak jakoś wyszło, po prostu zwykła sprzeczka - powiedział trochę przygaszony.
-Porozmawiam z nią.
-N-nie... My już sobie wszystko wyjaśniliśmy...
-Ehe... Jak chcesz-wzruszyłem ramionami- tak przy okazji to, idziesz jutro na wykłady? - spytałem.
-A jakie są jutro?
-Z kakashim tylko i wyłącznie, w razie co napisz mu smsa, na pewno zrozumie- posłałem mu słaby uśmiech.
-To w takim razie zrobię sobie wolne - uśmiechnął się ciepło - a Ty?
-Ja pójdę, może coś zapiszę co się nada do egzaminów. Dołączę do Ciebie, zajęcia są do 12.
Naruto wziął telefon i zaczął coś na nim stukać.
-Dziękuję - powiedział patrząc się w telefon.
-Za? Za co? Chodzi Ci o ramen? - spojrzałem na niego dziwnie.
-Nie, że przy mnie jesteś.
Zaczęliśmy wymieniać ze sobą spojrzenia, jego oczy wydawały mi się być bardziej niebieskie niż są.
-Wszystko dobrze?
-Tak-powiedział z dziwnym uśmiechem który wydawał mi się być sztucznym.
-Pochwal mnie rodzicom jak będziesz jaki jestem dla Ciebie wspaniały i godzę się na ramen prawie codziennie - uśmiechnąłem się ciepło do przyjaciela.
Naruto wyszczerzony kiwnął głową.
Zasnatawialem się co się z nim dzieje. Ostatnio ma jakieś dziwne stany. Prawie jak zakochana nastolatka, a może... Naruto się w kimś zakochał? Tylko czemu nic o tym nie powiedział?
A może tylko wymyślam głupie teorie?
Martwię się o niego, jest idiotą, ale... nie mkge pozwolić żeby ktoś go skrzywdził emocjonalnie. Muszę bardziej mu się przyglądać, może wychacze sprawcę, skoro sam nie chce mi nic powiedzieć
.Nazajutrz po skończonych wykładach pojechałem prosto na cmentarz, a po drodze kupiłem jakiś bukiet kwiatów, nie słuchałem nawet jakich, po prostu miały być ładne.
Wysiadłem z samochodu zabierając kwiaty. Odpaliłem papierosa i wolnym krokiem przekroczyłem bramę. Do gorbu rodziców Naruto szło się daleko, był on na samym końcu.
Zachaczylem jeszcze o grób moich i się przywitałem mówiąc, że zobaczymy się niedługo na ich rocznicy.
Uśmiechnąłem się pod nosem spoglądając na ich zdjęcia i poszedłem dalej.Z daleka już widziałem Naruto klęczącego tuż przy grobie.
Coraz bardziej się zbliżałem i coraz bardziej pojmowałem co on tak na prawdę robił.
Naruto ryczał cichutko przytulając się do zimnej płyty.
Stanąłem nie chciałem wchodzić gdy on przelewa do nich łzy, czułem, że nie powinienem, ale też drugi ja czuł, że powinien przy nim być.-Ja.. - usłyszałem jego zapłakany głos.
-J-ak... Jak mam się odkochać? N-N-NIE POTRAFIĘ I NIE CHCE - zaczął ryczeć w niebogłosy.
Zrobiło mi się miękko w sercu jak i na brzuchu. Miałem rację... Naruto się zakochał i do tego jeszcze cierpi. Miałem ochotę zatłuc tą dziewczynę, która łamie mu serce.
Już nie czekałem dłużej, nie mogłem.-Naruto - powiedziałem cicho podchodząc do niego od tyłu.
-Sas.. Sasuke? - odwrócił głowę jak poparzony patrząc się na mnie z niedowierzaniem.
-Nie płacz... - położyłem kwiaty na grobie i się przywitałem - Twoi rodzice pewnie też tego nie chcą.
Co się dzieje?- T-ty się dziejesz! - jęknął wykrzykując.

CZYTASZ
Chcę zniszczyć naszą przyjaźń |SASUNARU¦NARUSASU|
أدب الهواةNIE ZNASZ ANIME "NARUTO"? NIE SZKODZI, MOŻESZ CZYTAĆ BEZ JEGO ZNAJOMOŚCI! Naruto i Sasuke znają się od najmłodszych lat wychowywani razem w domu dziecka, jednak Naruto po paru latach uświadamia sobie, że czuję coś więcej do swojego przyjaciela. UWA...