Byłem nieźle podpity. Nocna zabawa weselna trwała w najlepsze zaczynając od różnych zabaw w których uczestniliśmy.
Test zgodności wydawał mi się najlepszą do tej pory, można było się naśmiać po pachy z znaszych odpowiedzi.-Narutowicz! - zawołał Kiba wznosząc kolejnego kielicha do góry - No już dawaj stary, ładujemy!
To był najgorszy partner do picia, wlewał we mnie hektolitry sake.
-Zaraz to zwrócę...- mruknąłem stawiając kieliszek przed moimi oczami.
-To twoje wesele! Trzeba to uczcić! Nie marudź.
No i namówił, nie miałem innego wyjścia nie?
Przechyliłem kielich i na raz wypiłem całą zawartość. Już nawet nie czułem smaku alkoholu, ciekaw jestem ile już wypiłem, mogłem to liczyć...
-Woaah! - postawił kieliszek na stół i wytarł sobie usta- naładowany!
Kiba zachęcał mnie abym poszedł na parkiet, ale musiałem chwile odpocząć, miałem zbyt słabą głowę, czułem się jakbym powoli umierał.
Popatrzyłem zmęczony na parkiet gdzie tłoczyło się od ludzi. Moją uwagę przykuł Sasuke kręcący młodego Menme w rytm muzyki. Wyglądali na prawdę uroczo.
Można powiedzieć, że wręcz idealnie i pierwszorzędnie.Na ustach pojawił się mimowolny uśmiech. Muzyka się skończyła a Menma przytulił swojego tatę. Ten widok mnie zawsze rozczulał.
Podbiegł do innych dzieci łącząc się z nimi w kółko, dzieci to mają energii.
Za to Sasuke od razu mnie znalazł przy stole kręcąc zabawnie głową.-Trzymasz się? - zapytał podpierając się o stół.
-Zawsze się trzymam...
-Nie wymiękasz? - podpytał zabierając kieliszek spod mojego nosa.
-Ja? - wskazałem na siebie palcem - nigdy.
Sasuke sie lekko uśmiechnął.
Wyglądał tak bosko...podpierając się o ten stół miałem nieprzyzwoitą myśl, aby go na niego rzucić i zerwać z niego ten zbędny garnitur.-Sasu...zaczniemy naszą noc poślubną? - zapytałem i złapałem go za rękę przez co trochę stracił równowagi i poleciał delikatnie łokciem na talerz.
-Podoba mi się twoja propozycja - uśmiechnął się delikatnie - ale poczekajmy do końca.
-Nie wiem czy wytrzymam, zbyt dobrze wyglądasz.
-Musisz - stwierdził muskając mnie po palcach - mężu.
Naszą gorącą rozmowę przerwano, ponieważ Iruka i Itachi zasiedli tuż przy moim boku płacząc na moich ramionach, alkohol chyba zbyt mocno uderzył do głowy przez co byli bardziej wzruszeni niż wcześniej, zaczęły się historie dzieciństwa, wspomnienia, dobre i te gorsze chwile które razem przeżyliśmy.
Niektórzy jeszcze pozostali na sali, a bardziej przy stole nawadniając się i napełniając swój głód przed snem.
Gdy tylko wszedłem pierwszy do naszego pokoju zostałem napadnięty i przywarty do ściany, nawet drzwi się dobrze nie zamknęły.
Mimo, że byłem pijany, wręcz co jakiś czas gdy się całowaliśmy zamykając oczy miałem tak zwany samolot, ale moje ciało reagowało tak jak powinno.
CZYTASZ
Chcę zniszczyć naszą przyjaźń |SASUNARU¦NARUSASU|
FanfikceNIE ZNASZ ANIME "NARUTO"? NIE SZKODZI, MOŻESZ CZYTAĆ BEZ JEGO ZNAJOMOŚCI! Naruto i Sasuke znają się od najmłodszych lat wychowywani razem w domu dziecka, jednak Naruto po paru latach uświadamia sobie, że czuję coś więcej do swojego przyjaciela. UWA...