Tydzień czekania na ponowne zobaczenie chłopaka moich marzeń to zdecydowanie zbyt długo. Każda dziewczyna dobrze wie, jak to jest z osobami, w których jesteśmy zadurzone; myślimy o nich tylko, kiedy oddychamy. Podczas gdy nasi wspaniali mężczyźni rozmyślają o wszystkim tylko nie o nas. Jednak zawsze im to wybaczamy, ponieważ to jest właśnie w kobietach, kruchość i politowanie dla płci przeciwnej. Zdecydowanie jesteśmy zbyt dobre, ale czego się nie robi dla naszych mężczyzn, prawda?
Z zadowoleniem weszłam do sklepu, wyobrażając sobie już tysiące możliwości naszego kolejnego spotkania. Robiłam to też przed snem, ale nawet nie śmiałam tego zakończyć, chociaż było to naprawdę dziwne. Nie potrafiłam z tym skończyć. Ten chłopak uzależnił mnie od siebie.
Jednak dzisiaj nie byłam jedyną klientką. Jakiś starszy facet stał przy moim ulubionym sprzedawcy i wybierali wspólnie płytę winylową.
Spojrzałam na płyty i westchnęłam, ponieważ byłam znowu zbyt leniwa, żeby cokolwiek więcej poszukać w internecie, ale przecież każda muzyka jest dobra, prawda?
Wzięłam pierwszą lepszą płytę i sprawdziłam w internecie czy nie jest jakaś zbyt nowa. Kiedy tylko zobaczyłam, że jest sprzed kilku lat od razu, uśmiechnęłam się zwycięsko. Była popularna i mam nadzieje, że nie będzie przez to jakaś super droga, bo mój budżet jest naprawdę ubogi.
Ruszyłam do kasy i obserwowałam chwilę jak chłopak wydaje pieniądze starszemu panu, po czym życzy mu miłego dnia.
Mogłabym dać sobie rękę uciąć, że moje oczy były zbyt radosne jak na spotkanie ze zwykłym człowiekiem, który pracuje w sklepie z płytami. Nie przejmowałam się jednak, co mógł sobie o mnie pomyśleć, bo przecież to nie ma znaczenia i tak będzie mój.
-Cześć, tym razem poradziłaś sobie beze mnie -zaśmiał się cicho i byłam pewna, że to mój ulubiony dźwięk.
-Jak widać, nie jestem aż taka niezdecydowana jak każda kobieta -odparłam żartobliwie, a on kolejny raz zaśmiał się. Moje serce zatrzepotało niczym skrzydła ptaka wznoszącego się do lotu.
-Wybacz, ale nie jestem w stanie uwierzyć. Wy, kobiety, macie w sobie coś takiego od urodzenia -powiedział z uśmiechem błąkającym się w kącikach jego ust. Wyglądał tak uroczo, próbując się nie zaśmiać. -Przyznaj, że wybierasz strój przez więcej niż pół godziny.
-Dobra. Masz rację, ale po prostu kobiety są od tego, aby błyszczeć, czyż nie? -wzruszyłam beztrosko ramionami i zachichotałam.
-W końcu to damy, a faceci to w nich kochają -przyznał mi rację i skasował płytę, po czym zapłaciłam za nią. Jednak nie chciałam wychodzić. Musiałam jakoś przeciągnąć nasze rozstanie.
-Fajna koszulka tak nawiasem -skomplementowałam czarny T-shirt z żółtym napisem 'The 1975'.
-Dziękuję, też mi się podoba -zaśmiał się wesoło. Kocham go takiego szczęśliwego.
-Faceci i ich skromność!
✖✖✖
Jak słodko hm hm hm zawsze zaczyna się od ładnych koszulek, a kończy na.. Nieważne!
Wesołych walentynek kotki! :)