Robert POVCarrey ruszyła w stronę sceny a ja ledwo za nią nadążyłem. Queen zaczynali grać Radio Ga Ga, zobaczyłem zza kulis swojego tatę a zaraz potem zauważył mnie Brian i mrugnął do mnie.
Wychylił się lekko żeby zobaczyć Carrey, chyba chciał wiedzieć, że wszystko z nami w porządku. Taki już jest.
Odwzajemniłem mrugnięcie.
Carrey zdążyła już znaleźć Petera Hincea wśród technicznych. Zobaczyłem jak z nią rozmawia i podeszłem do nich.
- No cześć dzieciaki, dobrze was znowu widzieć.
- To już naprawdę ostatni raz kiedy jesteś technicznym Queen? - zapytała Carrey z żalem w głosie.
- Raczej tak.
- No weź Peter, nie odchodź.
- Carrey, ja nie umieram tylko rezygnuję z pracy. Chwila.
Peter podbiegł bliżej sceny. Na jakiejś skrzynce leżała kartka ze skrótami nazw utworów.
,,Bo Rhap'' - przeczytałem pierwsze a dalej nie zdążyłem nic zobaczyć bo Peter wziął kartkę w rękę.
- Następne będzie Hammer To Fall - powiedział sam do siebie - w porządku. Już już, usiądźcie sobie gdzieś tam zaraz do was przyjdę i pogadamy. Muszę tylko coś ogarnąć.
- Peter, nie uwierzysz, spotkałam Tonego Iommi...
- Też się z nim minąłem. Gościu ma dziś dobry humor, wymieniliśmy parę słów.
- Ale Peter nie uwierzysz! Zagrał dla mnie i dla Roberta Happy Birthday!
- Czekajcie. Dzisiaj jest trzynasty, tak?
- Tak.
- Wszystkiego najlepszego Carrey! A dla ciebie Robert też bo już zaraz twoje urodziny.
- Dzięki - odparłem.
- Ile wy już będziecie mieć lat? Dziesięć? Ja nie mogę jak to leci... Ile ja lat spędziłem z tym zespołem. Pamiętam twoje piąte urodziny Carrey - mówił dalej Peter odpakowując miętówkę i pytając gestem czy nie chcemy.
Ja wziąłem jedną, Carrey nie bo była zbyt zajęta gadaniem.
- Ja mało co pamiętam. Ale kojarzę, że Fred dał mi wszystkie winyle The Bea...
- Tak! Też to pamiętam. Ale najbardziej kojarzę jam session pomiędzy Queen a Davidem. On też był, nie wiem czy pamiętasz. Żartowali sobie, że nie ma to jak zmieniać urodziny dziecka w taką sesję i że jeszcze z tego hit powstanie. A potem powstało Under Pressure. Któż by się spodziewał.
- Znam tą historię! Roger mi opowiadał. Freddie strasznie przeciągał nagrywanie Under Pressure. Nigdy nie miał czasu i zachowywał się jak ta właśnie królowa. No i singiel wyszedł po roku.
- Dokładnie tak!
- Mój tata mówił, że to głównie Freddie i David pracowali nad tą piosenką, chociaż cały zespół miał udział - powiedziałem.
- Tak było. Bo Freddie i David najwięcej gadali i śpiewali, twój tata siedział i milczał a Brian i Roger zajmowali się Carrey.
Brian POV
Kiedy nasz czas minął i usłyszeliśmy brawa wiedzieliśmy, że odwaliliśmy kawał dobrej roboty. Ludzie, którzy przyszli tu ze względu na inne zespoły też krzyczeli i śpiewali. Zeszliśmy ze sceny a ja w głowie miałem już tylko spokojny wieczór i poświęcenie czasu rodzinie. Jeszcze tylko musimy iść z Carrey do Tonego.
CZYTASZ
Maylor - Love Of My Life - tłumaczenie
FanfictionZabieram się za tłumaczenie pierwszego fanfika Maylor znalezionego w internecie :)