W nawiązaniu do tego rozdziału małe pytanko, słucha ktoś może AC⚡️DC? 😌
__________________________________Carrey POV
Przyzwyczaiłam się, że od dziecka mogłam powiedzieć Rogerowi i Brianowi wszystko. Nie przypominam sobie żebym miała kiedykolwiek jakieś wielkie sekrety przed nimi. Cieszę się, że mamy taką relację, zawsze mogłam się im wygadać. Dziś bardzo takiej rozmowy chciałam. Na grillu u Johna było fajnie ale nie mogłam się doczekać kiedy wrócimy. Niby drobna rzecz leży mi na sercu ale każdy kto się kiedyś zakochał wie jak bardzo stresujące to może być. I jak to jest myśleć o kimś cały czas i nie być w stanie skupić się na niczym innym.
Raczej mało kto mówi o takich rzeczach rodzicom ale Brian i Roger są na ogół bardzo wyluzowani i można ich traktować jak kumpli.
Mimo starań ich obu nie zalazłam przyjaciółki. Ale Robert też nie ma przyjaciół. Jesteśmy dla siebie najlepszymi przyjaciółmi bo jesteśmy w bardzo podobnym położeniu. Moi rodzice są w Queen, jego tata jest w Queen, ja od dziecka miałam kontakt z Fredem i on też, oboje też doskonale znamy takie ,,sławy'' jak Elton John chociaż my wolimy nazywać go wujkiem Eltonem.
Ludzie w mojej szkole dzielą się na cztery typy.
Typ pierwszy czyli obojętni. Ci są jeszcze najlepszy. Nie obchodzę ich, nie zwracają na mnie uwagi i dobrze.
Typ drugi czyli wielcy fani. Chcą udawać moich przyjaciół tylko po to żeby poznać Queen. Żałosne. Wypytują o osobiste rzeczy moich rodziców i liczą, że im powiem. Pytają co Freddie je na śniadanie, czy John prywatnie też jest taki cichy, to jeszcze nic. Niektórzy ludzie są po prostu niemożliwi. Raz zapytano mnie czy Brian i Rog ze sobą śpią. I jak ja mam ich brać na poważnie?
Typ trzeci to ci, którzy, w sumie Freddie i Roger twierdzą, że są zazdrośni ale sama nie wiem. Jest to sporo osób, które serio mnie nienawidzą. Nie wiem czegoś przy tablicy? Zaraz znajdzie się ktoś kto krzyknie na całą klasę, że nie wiem bo nie mam czasu się uczyć, przecież całe dnie spędzam na koncertach i imprezach oraz rozmawianiu z gwiazdami. ,,Patrzcie, to ta dziwna Carrey, jaką ona ma kurtkę, tragedia''. Czego nie zrobię jest źle. ,,Uuu Carrey kupiła nowe glany, ciekawe ile za to Roger Taylor i Brian May zapłacili''. Takie uwagi strasznie mnie wkurzają.
No i typ czwarty. Homofoby. Tych nie obchodzi fakt, że Brian i Roger są sławni tylko, że to dwóch facetów. Chyba nigdy nie znudzi im się wytykanie mi dwóch ojców. Ale do tego już przywykłam. Nasza rodzina od zawsze się z tym spotykała. Część opinii publicznej nazywa moich rodziców zboczeńcami na porządku dziennym. Nie zwracamy na to już uwagi.
- No mów, co ci tak nie daje spokoju Carrey - powiedział Brian gdy byliśmy już w domu.
- No bo... Jest taki jeden chłopak w szkole...
- Zaczyna się Bri - przerwał mi Roger, który właśnie wszedł do salonu i usiadł w fotelu - mówiłem, dopiero była taka mała, teraz zaczną się chłopacy.
- Ma na imię...
- Robert!
- Nie... Ma ma imię Joey...
- Znasz go?
- No niestety nie. Jest z innej klasy, nigdy z nim nawet nie rozmawiałam.
- Patrząc na to co mówiłaś o ludziach ze szkoły to nie jest źle - powiedział Bri.
- No nie wiem. Ja jego nie znam ale on zna mnie. Każdy w tej szkole po pierwsze słyszał chyba tysiąc plotek o mnie oraz każdy w tej szkole wie kim jestem. Ba, każdy kto weźmie czasem gazetę do ręki wie, że Carrey Taylor to córka Briana Maya i Rogera Taylora. Napewno myśli o mnie źle...
- A co z ciebie taka pesymistka? - zapytał Roger.
- Nie wiesz tego. Może spróbuj go poznać.
- Myślałam żeby... Ale nie... Nie wiem czy to ma sens...
- O co chodzi?
- No bo on chodzi w glanach, kurtkach bez rękawów, bandanach. Wygląda na metala. Ja kocham metal, mielibyśmy o czym rozmawiać. Ja też ubieram się metalowo może to zauważył? Gdybym tak do niego podeszła na przerwie i zapytała jakich zespołów słucha.
- Ja myślę, że to dobry pomysł - kiwnął głową Brian.
Kiedy poszłam już później do swojego pokoju usłyszałam rozmowę Rogera i Briana.
- Myślisz, że Freddie może być na coś chory? - zapytał Roger.
- Nie mam pojęcia, ale nawet jeśli, napewno nam nie powie. Z czasem się dowiemy.
Freddie jest cały czas taki sam. Ma takie same poczucie humoru, zachowuje się tak samo. Freddie jest moją rodziną i też się trochę o niego martwię. Wygląda lekko jakby zaczął się szybciej starzeć czy coś. I trochę schudł.
Może z biologicznego punktu widzenia nie jesteśmy rodziną. Nie jest dla mnie kuzynem, ojcem ani wujkiem. John też nie jest dla mnie prawdziwym wujkiem, osoby takie jak Bowie też nie.
W mojej rodzinie Freddie pełni funkcję ,,Freddie''. Brian to tata, Roger to tata, dziadkowie to dziadkowie a Freddie to Freddie, John to John. David to David i tak dalej. Współczuję ludziom, którzy nie mają takiego Freddiego w swoim życiu czy też Johna.
Ale wracając... Jest tym samym Freddiem ale... coś jest nie tak. Jak pomyślę w jakiej formie był jeszcze tak niedawno, choćby w dniu Live Aid...
Pamiętam Freddiego z mojego dzieciństwa. Był taki aktywny, wszędzie było go pełno. Jednocześnie był skryty ale i pewny siebie. Mial długie włosy i codziennie wybierał to ciekawsze stylizacje.
Roger POV
Carrey wróciła bardzo zadowolona ze szkoły. Mówiła rano, że zamierza zagadać do Joeya także liczyliśmy na dobre wieści.
- No opowiadaj - powiedziałem.
- Słuchajcie - powiedziała z ekscytacją w głosie - Bałam się podejść i cokolwiek powiedzieć zwłaszcza kiedy był ze swoimi kolegami i już myślałam, że tego nie zrobię ale potem stał na korytarzu sam. Miał koszulkę z AC/DC i stwierdziłam, że to dobry pretekst żeby coś powiedzieć. No i powiedziałam Hej, słuchasz AC/DC?
- I jak? - zapytał Bri.
- Powiedział, że tak! I że widział mnie pare razy i wydaje mu się, że mam dobry gust!
- Ciekawie się zapowiada - powiedziałem.
- I zaczęliśmy rozmawiać o muzyce, o ulubionych piosenkach...
- Słucha Queen?
- Nie wspomniał. W każdym bądź razie powiedział, że nie ma czasu bo właśnie kończy lekcje i musi wracać do domu ale, że może chciałabym później wyjść i pogadać.
- I chciałabyś? - zaśmiałem się - Gdzie on mieszka?
- No a jak? Mieszka jakoś kilometr stąd czyli blisko.
- I kiedy wychodzicie? - zapytał Brian.
- Dziś o szóstej po południu.
- Biorąc pod uwagę jak ty długo się szykujesz to powinnaś już zacząć.
CZYTASZ
Maylor - Love Of My Life - tłumaczenie
FanfictionZabieram się za tłumaczenie pierwszego fanfika Maylor znalezionego w internecie :)