19

424 13 0
                                    


- i taką trudność ci to sprawiło? - zapytał sarkastycznie mierząc ją badawczo wzrokiem.  ZLekko za czerwieni one oczu jak i policzek, dali się wywnioskować, że płakała. Włosy zostały roztrzepane z powodu szybkiego biegu, domyslenie się tego przez Finna było niemal wyczynem, zwracając również uwagę na to, że nie dbał o swoją fryzurę. Jasno niebieska koszula została pogięta i wychodziła ze czarnych szerszych czarnych spodni, które były podwinięte u dołu, a białe sznurówki trampek leżały swobodnie na podłodze, gdy Allyssa myła ręce.

- masz w planach to napisać? - przejęła pałeczkę Wanda, która jako jedyna z ich trójki wiedziała co się stało. Podeszła do blondynki i patrzyła na nią wyczekująco.

- a mam inne wyjście? - prychnęła ignorując chłopaków stojących kilka kroków za nią. Wzięła papier wybierając nim lekko dłonie.

- powiedz rodzicom- nie dała jej dokończyć głośnym otwarciem śmietnika

- ile niby będę ich straszyć pracą rodziców?- usiadła pod ścianą. Podkusiło nogi pod brodę patrząc nie ocenie przed siebie. Jack myślał chwile jak bardzo dziwna lecz intrygująca i wspaniała dziewczyna, może tak szybko zmieniać swoje nastawienie

. przed chwilą niemalże popsuła śmietnik,
A teraz siedzi jak gdyby nigdy nic

Pomyślał, po czym obawiając się ponownego zmiany nastroju dziewczyny.
Objął ją ramieniem przytulając do siebie.
Allyssa chciała być teraz przytulona. I została. Lecz miała cichą nadzieję, że
Zrobi to Finn. Brunet patrząc jak bardzo wtuleni w siebie są jego przyjaciele poczuł dziwny ucisk w żołądku.
Chciał być na miejscu Grazera.
Ona też chciała.
Nie wiedział ci zrobić.
Chciała zostać w objęciach Dylana.

Nie jestem zazdrosny

Zaśmiał się kpiaco z samego siebie.
Miałby coś poczuć do przyjaciółki?
Ona była jak lalka z wyższej półki. Jak
Wszystkie modelki z tandetnego czasopisma.
Idealne proporcje figury. Duże oczy, lecz nie niebieskie, szaro zielone, które bywają brązowe w świetle słońca, a księżyca szare. Blond włosy lekko opadajaca na ramiona. Długie nogi, które jej matka chciała również wykorzystać do biznesu. Idealna cera jak u lalki z porcelany.

Oni mają dzieci tylko do wykorzystania dla pieniędzy?

W końcu jego myśli przerwał głos Grazera i pociąganie nosem.
Podniósł wzrok patrząc jak lekko się od niego odsuwa i wyciera swoje łzy.

- co się stało? - spojrzała na niego, po czym położyła głowę na jego ramieniu wtulajac się w niego jeszcze bardziej, dając znak, ze nie będzie mówić.

- ugh - jęknela Wanda widząc wzrok Wolfharda - Boris kazał jej napisać jakieś wypracowanie, albo będzie miała połamane-

- Finn wracaj!














Wiem, że rozdział miał być w poniedziałek, ale się rozchorowałam
I nie miałam nawet siły wziąść w ręce telefon ( ale jest już lepiej jutro też wstawię między 16 a 17 )

𝓟𝓸𝓴𝓪𝔃𝓪c 𝓽𝓸, 𝓬𝓸 𝓷𝓲𝓮𝔃𝓷𝓪𝓷𝓮 | ° 𝓕𝓲𝓷𝓷 𝓦𝓸𝓵𝓯𝓱𝓪𝓻𝓭  °Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz