Późny wieczór

74 4 0
                                    

Clara

Milczałam całą powrotną drogę do domu, jak przypuszczałam Meilani mnie nienawidziła do tego stopnia że już na pierwszej kolacji zaatakowała mnie swoimi wyobrażeniami i wizjami na temat związku jej brata z Audrey, szczerze wierzyła że on wróci do Audrey, nie zauważała chorobliwej zazdrości przyjaciółki i tego że ona powoli i świadomie niszczyła życie jej bratu.

Audrey nie była zwyczajnie zazdrosna, ona miała obsesję na punkcie Jamiego, Meilani zdawała się tego nie dostrzegać, ale wkrótce przejrzy na oczy i przestanie mnie obwiniać o rozpad związku jej brata.

Nawet gdybym teraz zostawiła Jamiego on i tak nie wróciłby do Audrey, to nie ja jestem winna, gdybym zniknęła z życia jej brata niczego to nie zmieni.

-Było aż tak źle?-usłyszałam głos Jamiego.

-Dlaczego tak uważasz?

-Milczysz całą drogę, powiedź że nie było tka źle.

-Naprawdę nie było tak źle, dobrze się bawiłam, Sean jest uroczy.

-A Mei?-Jamie patrzył na mnie czujnie.

-Było jak mówiłeś, chce mnie zniechęcić do ciebie, wmawia mi że łączy was wielka miłość, ciebie i Audrey, nie przejęłam się tym, pozwoliłam jej mówić.

-Wiedziałem że nie da sobie z tym spokoju, obie z Audrey coś kombinują.

-Czemu?

-Gdy się spotykają nic dobrego z tego nie wychodzi, Mei podsyca tylko w  Audrey nadzieję co do mnie.

-Zostaw to tak jak jest, wkrótce i tak dowiemy się co kombinują.

-Przyjdziesz jeszcze do mojego domu?

-Jak mnie zaprosisz tak, nie boję się Mei.

-Nie musisz się jej bać, ona nie jest złym człowiekiem.

-Kocha cię, chcę żebyś był szczęśliwy, co prawda nie widzi gdzie jest twoje szczęście i że ty o nim decydujesz ale cię kocha to widać, ty decydujesz o swoim życiu i ty sam wybierasz z kim chcesz być.

-W moim życiu chcę tylko ciebie! I nikt mi w tym nie przeszkodzi!

Ujęłam jego twarz w dłonie , pocałowałam go lekko i gdy chciał więcej odsunęłam się i powiedziałam.

-Jamie ty poznałeś mnie ze swoją rodziną bo uznałeś że to odpowiedni już czas, teraz ja chcę abyś poznał moją córkę! Uprzedzam cię że jeśli cię nie zaakceptuje to będzie mi trudno ale nie będę mogła przez jakiś czas się z tobą spotykać dopóki jej nie przekonam co do ciebie, nie jest łatwo podbić jej serce, jedynym mężczyzną w jej i moim życiu był jej ojciec a mój mąż, tęskni za nim i trudno ci będzie go zastąpić.

Spojrzał mi w oczy i powiedział- Podejmuję to wyzwanie, kiedy to nastąpi?

-Najlepiej teraz , zaraz z zaskoczenia, pojedź ze mną do moje przyjaciółki Emmeline, Mila jest teraz u niej, odbierzemy ją a pro po moja przyjaciółka nie może się doczekać aby cię poznać.

-Naprawdę? Zrobiłem na niej aż takie wrażenie? Gdzie mnie widziała?

-W sądzie, ale uprzedzam że ja też bywam zazdrosna, czasami i w małych ilościach.

-Odrobina zazdrości mi nie zaszkodzi, też bywam zazdrosny.

-No to jedźmy.

Nie uprzedziłam Ememline, dlatego ta zrobiła przerażoną minę gdy weszłam do niej a za drzwiami stał Jamie.

Żona sędziegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz