Polska po raz ostatni zastanowił się nad swoimi decyzjami, które podjął w ostatnim czasie. Zerknął dyskretnie, na wpatrującego się w okno jego samochodu Niemca. Jechali właśnie do domku, a to wszystko przez jego niewyparzony język oraz chęci Niemcy do spotkania.
Wiedział, że na wycofanie już za późno, trzymał więc kciuki, aby spędzili miło i spokojnie czas. Pogoda im sprzyjała. Późno popołudniowe słońce nadal ciepło świeciło, a wokół niego kręciły się nieliczne, białe chmurki.
Pogoda idealna na grilla.
W końcu Polska skręcił, zatrzymując samochód pod bramą. Spojrzał na Niemca.
- Jesteśmy na miejscu.- oznajmił lekko poddenerwowany. Odpiął pas bezpieczeństwa, po czym wyszedł z samochodu. Chwilę po nim to samo zrobił Niemiec.
German stanął przed posesją, uśmiechnął się niezauważalnie. Na około domek otaczał średniej wielkości płot, przy którym rosły kwiaty, od których roiło się na samym ogrodzie. Drewniane ściany oblane ciepłym światłem słońca oraz okiennice w których wisiały jasne firany, dawał wrażenie jak z bajki. Wokół nie było nic, oprócz lasów i pól.
- Nie wiedziałem, że takie miejsca jeszcze istnieją.- stwierdził, z nutą tęsknoty wymalowaną w oczach. Z samochodu wschodniej personifikacji wyciągnął ciemną torbę. Polska przystanął obok niego, spoglądając na swoją chatkę. Po głosie mężczyzny stwierdził, że ten nie ma nic złego na myśli, na co uśmiechnął się dumnie ze swojego dorobku.
- Cieszę się, że ci się podoba.- Polska ruszył przed siebie z uśmiechem na ustach. Żwir chrzęścił pod ich stopami. Niemcy rozglądał się po podwórku i okolicy, czując jak stare wspomnienia do niego wracają. Lasy, pola, cisza. Ideał miejsca do wypoczynku i oddania się wirowi twórczości. Zapisane stronicy nut i notatek. Już mu się tu podobało. Bardzo.
Polska przystanął przed drzwiami, otwierając je kluczem do którego przyczepiona była masa zawieszek. Stare drzwi skrzypnęły cicho, po czym Polak zniknął wewnątrz domku. Niemcy ruszył za nim, czując zapach staroci.
Przystanął w środku lekko zdziwiony, uważnie oglądając się po holu. Polska stał kilka kroków przed nim, jakby sprawdzając, jak podoba się Niemcowi wystrój oraz jaka będzie jego reakcja.
- Temu domkowi bliżej do wehikułu czasu lub bajkowej posesji, niż do rzeczywistego miejsca zamieszkania.- nie mogąc ukryć lekkiej fascynacji, przyglądał się obrazą wiszącym na ścianach. Nawet wycieraczka była pięknie haftowana grubymi nićmi, tworząc obraz kwiatów. Torbę zostawił na rzeźbionej szafce obok niego.
- Myślałem, że stwierdzisz, że to gratowisko. Miłe zaskoczenie.- Duma rozpierała pierś Polaka, gdy skierował się do kuchni, gdzie na stole leżały już przygotowane rzeczy na grilla. Niemiec dokładnie przyglądał się pamiątką Polski, chodząc powoli po pomieszczeniu. Tu zdobiona ceramika, tam rzeźbione meble. Jeszcze gdzie indziej obrazy w bogatych ramach, by chwilę później zobaczyć dzieła sztuki na kawałkach drewna.
- Czemu miałbym stwierdzić, że to gratowisko? W tym domu czuć historię i życie.- Zapytał, nie odrywając wzroku od obrazu przedstawiającego widok ciemnego lasu i sylwetki ludzi.
- Czechy za każdym razem gdy tu jest chce zrobić tu wielką rewolucję z pomocą Węgry.- westchnął, zabierając rzeczy ze stołu.- Swoje rzeczy odłóż w salonie, jak stoisz w holu to idziesz prosto. Nic nie dotykaj. I przyjdź na pole, grill sam się nie zrobi.- Polska wyminął Niemca, który przez chwilę jeszcze kręcił się po kuchni.
Pomimo, że to nie był to jego klimat, Niemcy musiał przyznać, że domek miał swój unikalny, ciepły, gościnny, bardzo polski nastrój, który go urzekł. Zapach staroci mieszał się z perfumami Polaka, dając specyficzne, jednak przyjemne połączenie. Pomimo najróżniejszych ozdób, cały wystrój tworzył nie określoną całość, spójność.
CZYTASZ
[Germany x Poland] Countryhumans: Misja Zachód
FanficGermany x Poland ♛♛♛ Kiedy UK odchodzi z Unii Europejskiej, należy zbudować nowego silnego sojusznika, by polityka nadal kręciła się tak jak należy. Niemcy stwierdza, że Polska może być wspaniałym wyborem. ♛♛♛ Powiedzmy, że naprawdę staram się by w...