XXVI: Śniadanie

1.8K 80 273
                                    

Z wanny wyszli dopiero, gdy woda zrobiła się zimna, a na zegarze wybiła piąta. 

Niemcy siedział właśnie w garderobie, szukając ubrań dla siebie i dla Polaka, który robił im właśnie kawę oraz śniadanie. Niemiec krążył po małym pomieszczeniu, chwytając i odkładając poskładane w koszulę, myślami jednak krążył wokół Polaka. Mężczyzna odkąd tylko przestał pochlipywać w wannie, zachowywał się spokojnie i pomimo zimnego cienia w jego spojrzeniu, wszystko zdawało się unormować. Nie uspokajało to jednak Niemca, którego dawna krzywda partnera niezmiernie mierziła. Sam zadziwiony swoim nagłym instynktem obrony, taplał się w swoich przemyśleniach. W garderobie siedział trochę, bardziej rozmyślając, niż rzeczywiście coś wybierając. W dłoniach trzymał już zestaw świeżej bielizny oraz dwie, najcieńsze jakie miał, koszule. Jego garderoba w tym mieszkaniu ograniczała się do stricte biurowych ubrań, w końcu apartament służył mu i tak jedynie za miejsce do spania, okazjonalnie do przyjmowania gości. 

Końcowo mruknął jedynie coś pod nosem, wziął jedną parę czarnych spodni, po czym wyszedł z małego pomieszczenia, od razu wchodząc na przestrzeń salonu i połączonej z nim kuchni. Polska w szlafroku identycznym z tym jego, kręcił się przy blacie, a w powietrzu unosił się zapach kawy i naleśników. Niemcy uśmiechnął się lekko, spoglądając na niego krótszą chwilę. Takie poranki chętnie przyjąłby w swojej rutynie. Podszedł do mężczyzny, stając obok niego, oraz odgarniając jego włosy z policzków. Polska zerknął na niego, uśmiechając się lekko, po czym wrócił do smażenia i smarowania dżemem naleśników. 

- Pomóc Ci jakoś?- Niemcy odłożył ubrania na blat za nimi, stając za Polakiem i oplatając go ramionami. Czuł się zmęczony i najchętniej wciągnąłby Polaka ponownie do łóżka, by mogli w nim leżeć aż do późnego południa.  Polak jednak pomimo ciemnych worów pod oczami, nie wyglądał, jakby spieszyło mu się do sypialni. Niemcy przymknął oczy, oddając się przyjemnej chwili. 

- Nie trzeba.- Polska zwinął naleśnika w rulon, nakładając go na jeden z talerzy. Spojrzał na zegar, po czym wrócił do patelni.- SUPE otwiera się od siódmej?- Ich spojrzenia się spotkały, na co Niemcy zmarszczył jedynie brwi. 

- Wybierasz się gdzieś?- Oparł swoją głowę o ramie drugiego mężczyzny, spokojnie czekając na odpowiedź. 

Westchnął cicho w ramie Polaka, napawając się jego ciepłem i bliskością. Lubił kontakt fizyczny, jednak nawet takie natężenie zdawało mu się dziwne. W przytulaniu Polski było coś uspokajającego, pozwalającego zaczepić mu się w rzeczywistości. Mężczyzna nie wyglądał także, jakby tak częste przytulanie lub mizianie było dla niego problemem, dlatego Niemiec skrzętnie z tego korzystał.  Chciał przez takie gesty wyrazić jak najwięcej, od zawsze był raczej dość słaby w rozumieniu emocji, a już zdecydowanie w wyrażaniu ich słownie. Zależało mu, żeby wschodnia personifikacja  wiedziała, że może znaleźć w nim podporę i bliskość. 

Polska oparł się o niego plecami, korzystając  z psychicznego i fizycznego wsparcia i pomimo, że nowa wizja osoby, która po prostu będzie i ci pomoże, była dziwna, to nieśmiało zdążył ją polubić. 

- Praca to mój sposób na pozbycie się stresu, ta... poranna sytuacja wyprowadziła mnie  z równowagi, no, plus dawno mnie tam nie było, co można było zrobić przez komputer to jedno, a co trzeba na miejscu to drugie.- Przyznał cicho, a Niemcy dopisał to do swojej listy rzeczy i faktów na temat Polaka. - Niemcy, co do tej porannej sytuacji... nie chciałbym, żebyś... postrzegał mnie jako ofiarę czy coś. Nie chce od ciebie żadnej litości.- Pomiędzy nimi zapadła sekundowa, niezręczna cisza. 

- Rozumiem, nie lituje się nad tobą... Po prostu się martwię, wiem, że każda z personifikacja ma jakieś spaczenia, ale nie poradzę nic na to, że się przejąłem.- mruknął, całując go lekko w szyję.- Plus nie wydaje mi się, że zapracowanie na śmierć to dobry pomysł na walkę ze stresem, nie chciałbyś dzisiaj ze mną posiedzieć? Moglibyśmy obejrzeć film, iść jeszcze spać... daj mi się tobą nacieszyć. - Niemcy otworzył oczy, by od razu skonfrontować się z rozbawionym spojrzeniem Polaka. 

[Germany x Poland]  Countryhumans: Misja ZachódOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz