XXV.I: Dotyk

2.8K 82 523
                                    

Jego szczęśliwe życie seksualne zostało traumatycznie zakończone wraz z mało zadowalającą wizytą w Petersburgu, zaraz po trzecich rozbiorach, które z perspektywy czasu brzmiały wyjątkowo ironicznie. Rosja nie należała do osób odmawiających sobie swoich zachcianek i mimo nadprzeciętnej pobożności, zdecydowanie nie wpasowywała się w koncept pobożnej kobiety. Tak długo jak Polsce to nie przeszkadzało, wszystko było okej, gorzej zaczęło się robić, gdy zaczął ją zlewać, nie chcąc mieć z nią nic wspólnego, szczególnie fizycznie.

Cóż.

Od tamtego nieprzyjemnego zdarzenia jeszcze nie raz musiał znosić takie podłości, które skutkowały jego obrzydzeniem sfery seksualnej oraz świadomie podjętej abstynencji. W ciągu komuny musiał wystarczająco się namęczyć.

Dlatego też rozochocone podejście jego ciała było wręcz uwalniające. Nie wiedział kiedy ostatni raz tak się czuł, ale zdecydowanie mógł sobie przypomnieć, dlaczego wcześniej lubił pełne napięcia sytuacje. Podobało mu się, a fakt, że Niemcy jest mężczyzną kompletnie mu nie przeszkadzał. Wręcz przeciwnie, szerokie ramiona, smukła sylwetka, mocno zarysowana szczęka i mocne, męskie perfumy skutecznie zawracały mu w głowie.

Niemcy nadal mocno trzymał go w swoich ramionach, dłonią puszczając jego włosy i sunąc nią w dół. Zahaczył nią o kołnierz odpiętej od góry koszuli, szybko jednak znudził się materiałem, obiema dłońmi sunąc po całej jego sylwetce, co wywołało u niego przyjemne dreszcze wzdłuż kręgosłupa. Kiedy dłonie mężczyzny zatrzymały się na jego biodrach, spojrzał na niego, wzrokiem badając jego reakcje. Policzki Niemca były lekko różowe, a lekko rozwalone włosy i błyszczące oczy w jakiś sposób sprawiały, że Polska czuł jak mu gorąco, a oddech staje się bardziej płytki.

- O to się nie martw, jestem oddany swojemu... partnerowi...?- Ostatnie słowa Niemca zabrzmiały bardziej jak pytanie, jednak mimo to sprawiły, że serce Polski jakby na chwile się zatrzymało. Mężczyzna uważnie się mu przyglądał, z lekko zmarszczonymi brwiami, które zdradzały jego zawahanie, dając także znać, że czeka na odpowiedź. Polska zacisnął zęby na wnętrzu swojej wargi, przeżywając chwilową palpitację serca oraz walcząc z niekontrolowanym uśmiechem.

- Chciałbyś być moim partnerem...? Więcej precyzji, Niemcy. - Zaczął ostrożnie, chcąc wiedzieć, czy dobrze interpretuje słowa drugiej personifikacji. Swoje dłonie położył na barkach mężczyzny, który widocznie zamyślił się nad odpowiedzią.

- ...Tak, chciałbym wiedzieć, że jesteś mój, a ja twój.- Polak czuł pod palcami spięcie w jego ciele. Niemcy powiedział to na jednym wdechu, zachowując pozory, że jest spokojny. - A ty? Chciałbyś, Polen?- Jego spojrzenie krążyło po jego całej twarzy, a wcześniejszy rumieniec przybrał bardziej intensywną barwę. Polska uśmiechnął się, czując, jakby miał się roztopić. Rękoma oplótł kark Niemca, uśmiechając się szeroko.

- Bardzo. - Przyłożył swoje usta do warg Niemca nim ten zdążył cokolwiek odpowiedzieć. Mocno je pocałował, odsuwając się jednak szybko i przylegając całym ciałem do mężczyzny. Jego serce biło w szalonym tempie, a energia chciała go wewnętrznie roznieść. Zaśmiał się , całując policzek Niemca, który oddał pieszczotę. - Powinienem ci mówić teraz per skarbie? - uśmiechnął się zadziornie, widząc jednak gamę emocji na twarzy drugiego mężczyzny, pogłaskał go po plecach.

- Jeśli to nie problem.- Mruknął, wzrokiem przez krótki moment mierząc się z Polakiem, w końcu parsknął.- Czuje się... dziwnie, wybacz słońce, muszą... zejść ze mnie emocje.- Musnął ustami jego czoło. Polska uśmiechnął się na jego słowa. Wszystko go aż świerzbiło od braku ruchu i nadmiaru podekscytowania i radości.

- Rozumiem, mój skarb się zestresował.- Swoje ręce ulokował na plecach drugiego mężczyzny, gładząc nimi materiał koszuli. - Pasowałoby to jakoś uczcić, hm?- Swój wzrok zawiesił na butelkach wina, które stały na podłodze.

[Germany x Poland]  Countryhumans: Misja ZachódOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz