Przyszedł czas na pewien ważny krok w moim życiu. Coś na co czekałam od dłuższego czasu. Chodzi mi o wydanie książki. Jest już skończona i udało mi się znaleźć wydawnictwo, które było nią zainteresowane. Szczegóły zostały dopracowane, okładka zaakceptowana i zostało czekać jedynie na premierę, która będzie za 2 dni. Długo miałam wątpliwości czy kiedykolwiek ujrzy światło dzienne ale gdy Kacper tylko zaczął ją czytać stwierdził, że musi. Po długich rozmowach udało mu się mnie przekonać. Teraz uważam, że to dobry pomysł bo jestem z niej naprawdę zadowolona.
Zostało kilka minut do premiery. Stresowałam się, bo nie wiedziałam jak zostanie odebrana. Już za kilka minut będzie dostępna w formie papierowej w sklepach jak i e-booka w internecie.
Byłam w szoku jak duże zainteresowanie wywołała moja książka. Widziałam tylko rosnące cyferki. Teraz tylko czekać na pierwsze opinie moich czytelników. Cieszyłam się z tego, jak również, że w końcu będę sama miała większą sumę pieniędzy, Do tej pory utrzymywał nas Kacper a teraz będę mogła w tym uczestniczyć i dołożyć cegiełkę.
Fascynowało mnie również jak z dnia na dzień mogłam obserwować jak Maciuś się rozwija. Jestem wdzięczna, że los postawił na mojej drodze mężczyznę, który pokazał mi piękno tego świata.
Kacper wrócił z pracy i zachowywał się dosyć dziwnie. Nie wiedziałam o co może chodzić.
- Kochanie z okazji premiery książki zabieram cię na randkę. Ubierz się ładnie.
Gdy się już ubrałam zawiązał mi oczy i kazał chwilkę poczekać. Po kilku minutach usłyszałam kogoś wchodzącego do domu i rozmawiającego z Kacprem o tym, że wrócimy za kilka godzin i życzy udanej zabawy z naszym synkiem. Czyżby szykowała się samotna randka ? Bardzo mnie zaciekawił. Kazał wstać i prowadził mnie do samochodu. Kazał usiąść.
- Powiem tylko, że jedziemy w bardzo ładne miejsce.
- Mam się bać ?
- To się okaże.
Jechaliśmy jeszcze chwilę po czym się zatrzymaliśmy.
- Jesteśmy. Podaj mi rękę pomogę ci wysiąść.
Zdjął mi opaskę a to ukazało się moim oczom.
Podeszliśmy bliżej a ja byłam zachwycona. Już dawno nie mieliśmy chwili tylko dla siebie.
- I jak ci się podoba?
- Bardzo, jest cudownie.
- To dobrze bo mam do ciebie bardzo ważne pytanie.
Wtedy ukląkł przede mną i wyciągnął pudełeczko z kieszeni.
- Kochanie sprawiłaś, że stałem się najszczęśliwszym facetem na ziemi. Każdego dnia gdy budzę się i mam cię w ramionach wiem, że nie zamieniłbym tego na nic innego. Twoja obecność daje mi poczucie bezpieczeństwa. Od pierwszego dnia kiedy cię zobaczyłem wiedziałem, że jesteś wyjątkowa. Chcę już do końca moich dni być przy tobie i sprawiać, że ten uśmiech nigdy nie zniknie z twojej twarzy. Wyjdziesz za mnie?
Byłam w szoku. Nie mogłam nic z siebie wydusić. Gdy słuchałam tego co mówił kilka łez spłynęło po moim policzku. Oczywiście były to łzy szczęścia.
- Tttt.... Tak
Założył mi pierścionek na palec i przytulił mocno do siebie.
Zatańczyliśmy boso na piasku do mojej ulubionej piosenki. Czułam się tak wolna i szczęśliwa.
Ta chwila mogła dla mnie trwać wiecznie. Na te parę minut czas się dla mnie zatrzymał. Byłam tylko ja i on.
CZYTASZ
Zakazane
Teen FictionTo historia pewnej dziewczyny, która zakochała się w swoim nauczycielu. Jak skończy się ta znajomość.....