#11

2.2K 52 7
                                    

Minęły już 2 miesiące. 61 dni bez żadnego znaku życia od Kai. Ja kocham ją tak bardzo. Brakuje mi jej i strasznie się o nią martwię. Moje życie od tego czasu stało się nieustanną walką z samym sobą. Chciałem ukarać się za to, że nie dotrzymałem słowa, za to, że moja księżniczka jest gdzieś tam beze mnie. Pewnie przerażona. Jedyną rzeczą która nie pozwalała mi na to była myśl, że muszę ją odnaleźć. Nie mogę pozwolić na to by cierpiała. Nie poddam się. Znajdę ją i nie spocznę póki nie dowiem się, że jest bezpieczna.

Szukałem wszędzie. Spytałem każdego kogo zna Kaja czy nie wie gdzie może być. Sprawdziłem wszystkie miejsca w których byliśmy. Odwiedziłem każdego członka rodziny dziewczyny. Już trafiłem nadzieję. Nie rozmawiałem jeszcze tylko z jednym wujkiem. Gdy byłem u niego, drzwi otworzyła mi jego żona. Dowiedziałem się, że jej mąż pojechał do ich domku letniskowego, bo zepsuła im się kosiarka a tam mieli drugą. Postanowiłem tam pojechać.
Jakieś 30 minut później byłem na miejscu. Faktycznie stał tam samochód. Zapukałem do drzwi ale nikt mi nie odpowiedział. Nacisnąłem klamkę. Otworzyłem drzwi a to co tam zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Byłem przerażony.

ZakazaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz