# 26

897 29 5
                                    

Czy ja coś ostatnio mówiłam o nadmiarze wolnego czasu ...
Milo zajmuje teraz każda "wolna" chwilę. Ciągle stara się być w centrum uwagi . Jest przeuroczy.

A tak na mnie patrzy gdy za długo musi czekać 😅Jest też małym głodomorem, ale jak patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami to nie potrafię powiedzieć mu nie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A tak na mnie patrzy gdy za długo musi czekać 😅
Jest też małym głodomorem, ale jak patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami to nie potrafię powiedzieć mu nie. Zaczynam też czuć delikatne ruchy mojego malucha. To takie piękne uczucie móc poczuć ruchy mojego maleństwa które rozwija się we mnie. Po spacerze z Milo wróciłam do domu i zabrałam się za gotowanie obiadu. Gdy wszystko było gotowe otworzyłam laptopa i kontynuowałam pisanie mojego "dział". Lubiłam przelewać uczucia na papier. Moja wyobraźnia nie zna granic. Pisząc czuje się taka wolna, mogę napisać wszystko. Bez żadnych ograniczeń, nakazów, zakazów. Ogranicza mnie tylko i wyłącznie mój umysł. Minął już jakiś czas A Kacpra nie było jeszcze w domu. Dzwoniłam ale nie odbierał.  Zaczęłam się martwić i zastanawiać co mogło się stać. Zawsze odbierał maksymalnie za drugim razem albo przynajmniej napisał sms,że oddzwoni. Chwilę później ktoś do mnie dzwonił z nieznanego numeru .

- Dzień dobry z kim rozmawiam ?

- Kaja Nowak

- Czy mogę wiedzieć kim dla Pani jest Kacper Roznerski?

- To mój partner ale czy mogę wiedzieć o co chodzi ?

- Nie mam dla Pani dobrych wiadomości. Mężczyzna uległ wypadkowi. Został potrącony przez samochód. Niestety kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Przewieźliśmy mężczyznę do szpitala. Jego stan jest bardzo  poważny.

Odebrało mi mowę. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Czułam ścisk w gardle. Mój świat runął w jedej chwili. Byłam przerażona. Po mojej twarzy zaczęły spływać łzy.

Chwilę później byłam już w drodze do szpitala. Nie liczyło się teraz nic innego, niż być przy Kacprze.
Przez panującą obecnie sytuację miałam problem by w ogóle wejść do szpitala. Gdy w końcu mi się to udało od razu chciałam dowiedzieć się wszystkiego. Okazało się, że mój skarb przechodzi właśnie operacje. Lekarze walczyli o jego życie a ja czułam się tak bardzo bezsilna.
Po 2 godzinach lekarz wyszedł ale jedyne czego się dowiedziałam to to, że operacja się zakończyła i najbliższe godziny będą decydujące.
Spędziłam całą noc przy jego łóżku.
Miał pełno ran na twarzy, złamaną rękę, cały był w opatrunkach i podpięty do tylu urządzeń.

Rano zaczął się powoli wybudzać.

- Gdzie ja jestem? Co się stało? Nic nie pamiętam.

- Ciiii , spokojnie. Nic nie mów.

Załapałam chłopaka za rękę. Cieszyłam się, że się obudził.

- Jesteś w szpitalu. Jak wracałeś z pracy potrącił Cię samochód. Kierowca nawet się nie zatrzymał. Zauważył cię mężczyzna, który jechał do pracy. 

Do sali wszedł lekarz.

- Dzień dobry. Jak pan się czuje ?

- Nie do końca wiem co się dzieje, nie czuję moich nóg

- Spokojnie. Przeszedł pan wczoraj bardzo skomplikowaną operację. Musi minąć jeszcze trochę czasu zanim będziemy mogli ocenić rezultaty. Niewątpliwie miał Pan duże szczęście. Gdyby ten mężczyzna znalazł Pana kilkanaście minut później moglibyśmy ze sobą nie rozmawiać.  Proszę odpoczywać.  Jest to teraz bardzo ważne .


ZakazaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz