# 38

346 13 1
                                    

Dzisiaj gdy wstałam zaskoczyło mnie, że Kacpra nie było już w łóżku. Miał mieć dzisiaj luźniejszy dzień. Ubrałam się i poszłam do kuchni. Tam czekała mnie miła niespodzianka. Śniadanie pachniało obłędnie. Mężczyzna siedział na tarasie i pił kawę, której uwielbiałam czuć zapach z rana. Ja zdecydowanie wolałam jednak herbatę. Nie przepadam za smakiem kawy. Z tego też powodu jej nie pije. Zjedliśmy razem śniadanie ale widziałam, że coś trapi Kacpra. Postanowiłam z nim o tym porozmawiać.

- Coś się stało?

- Nie. A może w sumie tak. Sam nie wiem co mam o tym myśleć. 

- O co chodzi ?

- Oskar napisał do mnie. 

- Oskar? Co napisał ?

- Chciał pogratulować i życzyć powodzenia. Pytał co u nas ale jeszcze mu nie odpisałem i nie wiem czy w ogóle to zrobię. 

Byłam zaskoczona ponieważ brat Kacpra odkąd dowiedział się, że byłam uczennicą Kacpra, był wściekły i nie chciał utrzymywać kontaktu. Kacper bardzo to przeżywał ale nie był w stanie zmusić Oskara do spotkania. Byli ze sobą bardzo zżyci, Kacpi próbował udawać, że wszystko jest ok ale od zawsze było wiadomo, że tęskni za bratem. Nie miał pojęcia co się u niego dzieje, czy ma bratanka a może bratanicę bo gdy ostatnio ich widzieliśmy to mówili nam o ciąży. A może byli już małżeństwem ? 

- Uważam, że powinieneś odpisać. Wiem, że to dla Ciebie trudne bo byliście sobie bliscy a wtedy gdy go potrzebowałeś on nie zachował się tak jakbyś tego oczekiwał ale może chce się pogodzić.

- Może masz rację. Odpiszę i zobaczymy. Przecież to jeszcze nic nie oznacza. To tylko wiadomość. 

Wiedziałam, że mimo tego, że próbował pokazać, że go to nie rusza bardzo to przeżywał i liczył na odnowienie kontaktu z bratem a ja miałam cichą nadzieję, że się uda.

ZakazaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz