# 16

1.7K 48 8
                                    

Przesłuchanie trwało dobre kilka godzin. Zadawali mi pytania o sytuacje które nawet nie miały miejsca. Nie wiedziałem co mam robić. Matka Kai oskarżyła mnie o wykorzystanie seksualne swojej córki. Z tego co się dowiedziałem kobieta zeznała, że zaproponowałem dziewczynie sex w zamian za zaliczenie przedmiotu i miałem zagrozić jego nie zdaniem w przypadku odmowy. Nie wiem dlaczego ona to robi . W życiu bym  nie skrzywdził Kai. Wiedziałem jednak, że ciężko będzie mi udowodnić moją niewinność. Ludzie domyślają się, że łączy mnie coś z dziewczyną . Nigdy jednak nie zrobiłbym nic wbrew jej woli . Kocham ją i chciałbym teraz być przy niej, bo wiem jak bardzo mnie potrzebuje , szczególnie, że dowiedziała się, że była w ciąży i straciła dziecko. Na koniec przesłuchania usłyszałem jeszcze, że dla własnego dobra będzie lepiej jeśli w najbliższym czasie nie będę miał kontaktu z Kają. Wiedziałem, że to nie będzie możliwe . Jedyną rzeczą o której myślałem przez cały ten czas to to, by jak najszybciej wrócić do szpitala . Moja księżniczka mnie potrzebowała i co do tego nie miałem wątpliwości. Godzinę później byłem już na miejscu. Kaja miała dostać wypis koło wieczora, jednak nie chciała wracać do domu z matką. Miała jej za złe, że nigdy nie reagowała pomimo, że wiedziała co się działo. Stwierdziłem, że muszę działać lecz nie wiedziałem jakie kroki mogę podjąć w takiej sytuacji. Przez chwilę pomyślałem co by było gdybyśmy wyjechali z Polski i już nigdy nie wracali.Szybko jednak zdałem sobie sprawę, że prędzej czy później ktoś by nas znalazł a przecież tak naprawdę nie zrobiliśmy nic złego. Jeśli Kaja się zgodzi to wyjedziemy zaraz po tym jak ta cała sprawa się wyjaśni. Zaczniemy wtedy miejmy nadzieję nowe, lepsze życie.

Jakiś czas później dziewczyna została wypisana ze szpitala i pomimo, że bardzo nie chciała to musiała wrócić z mamą. Wiedziałem, że bardzo tego nie chciała ale dla naszego dobra tak było lepiej.


Przez następne 2 tygodnie nie widziałem się z dziewczyną zbyt często. Na dzisiaj przypadał termin rozprawy, która miała na celu stwierdzić czy byłem winny zarzuconych mi czynów. Z tego co dowiedziałem się od swojego adwokata wynikało, że mam duże szanse na uniewinnienie z powodu zbyt małej ilości dowodów mojej winy a w zasadzie ich brak.W miedzy czasie złożyliśmy wniosek o sprawowanie tymczasowej opieki nad Kają przez jej babci, która jak tylko dowiedziała się o wszystkim od razu zaoferowała swoją pomoc . To jedyny sposób na to byśmy mogli wyjechać i by Kaja w końcu nie musiała martwić się tym, że stanie się jej krzywda. Pani Krystyna popierała nasz pomysł wyjazdu za granicę . Teraz tylko sąd musiał się przychylić do naszego wniosku. Zobaczymy czy się uda. Przyszedł czas, żeby wejść na sale. Strasznie się denerwowałem i wiedziałem, że Kaja też bardzo to przeżywa. Miejmy jednak nadzieję, że wszytko pójdzie zgodnie z planem.

ZakazaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz