☞𝙿𝚘𝚟☜
Xiaojun przysiągł ci wierność i , że cię nie opuści aż do śmierci , a jednak , zdradził cię
- obiecałeś mi ..... przed Bogiem - zatrzęsłam się , a Xiaojun złapał się za głowę . - nie wysraczałam ci? - mój głos drżał , próbowałam nie płakać , ale to było zbyt trudne . - Xiaojun powiedz coś! - spojrzałam na niego , miałam łzy w oczach
- nie wiem co powiedzieć.... - moje serce pękło , zaczęłam płakać . - życzę ci miłego związku - chciałam wyjść z pokoju i płakać , krzyczeć , ale Xiao mnie zatrzymał , złapał moją dłoń i przyciągnął mnie do siebie
- przepraszam , to był wypadek..... ja nie wiedziałem co robię - jego głos drżał , tak samo zresztą jak ręce
- wypadek ? zdrada to jest wypadek ? póść mnie! - wyrwałam się z jego dłoni
- kochanie , przepraszam - zaczął płakać
- nie nazywaj mnie tak! idź sobie do tej swojej dziewczyny , może ona cię pocieszy! - zgrywałam twardą, ale tak naprawdę miałam ochotę zapaść się pod ziemię . Gdy wychodziłam z pokoju to jedyną ostatnią rzecz jaką słyszałam to płacz Xiaojun'a
Przepraszam wszytskie osoby stanujące Xiaojun'a
Musiałam 🤷♀️🥺