☞𝙿𝚘𝚟☜
Powoli zakochujesz się w swoim prywatnym ochroniarzu Shotaro
- Shotaro , pomógłbyś mi zanieść walizki na górę - zarumieniłam się
- jasne - uśmiechnął się i wziął walizki , po czym wniósł je na górę
Weszliśmy razem na górę , mężczyzna odłożył walizki na podłogę i uśmiechnął się
- pomóc w czymś jeszcze pani? - zapytał , patrząc się na mnie
- nie , dziękuję - posłałam mu delikatny uśmiech , on zrobił to samo . Mężczyzna właśnie wychodził - Shotaro... - zatrzymał się
- tak? - spojrzał na mnie
- masz czas dzisiaj wieczorem? - zarumieniłam się
- tak , coś się stało? - przybliżył się do mnie
- nie tylko....mógłbyś obejrzeć ze mną film - patrzyłam na pustą ścianę , czułam jak moje policzki się palą
Zaśmiał się cicho . - w porządku
Usmiechnęłam się i usiadłam na kanapie
- zostaniesz? - zapytałam
- dobrze - usiadł obok mnie
W pokoju trwała przygnębiająca cisza , nikt nic nie mówił , żadnej oznaki życia , było cicho , jak na cmentarzu
- ma pan dziewczynę? - w końcu odważyłam się coś powiedzieć . Patrzył na mnie przez chwilę , aż w końcu coś powiedział
- hę? nie mam - odwrócił ode mnie wzrok
- mhm - mruknęłam
- to może nie przyzwoite pytanie , ale.....ma pani chłopaka? - zarumienił się delikatnie
- ja? n-nie - położyłam ręce na swoje kolana
- to dobrze - powiedział cicho
- słucham?
- to dobrze , nie chce, żeby pani miała chłopaka - powiedział pewnie
- a co jeśli będę miała? - zapytałam odważnie , ale tak naprawdę miałam ochotę zapaść się pod ziemię
Patrzył na mnie bardzo długo , jego wzrok był bardzo zimny , jego piękne, ciche oczy , zamieniły się w piekielne i nie miłe
- nie mam zamiaru mieć - jękłam, kiedy poczułam jak chłopak dotyka mojego uda
- co ze mną? - zmienił swoje zachowanie , był pewny siebie , już nie wydawał się być tak miły jak przedtem
Nic nie odpowiedziałam, odwróciłam się . Nawet nie zauważyłam kiedy chłopak przeniósł mnie na swoje kolana
- Shotaro... - byłam bardzo czerwona
- spokojnie , nic ci nie zrobię - położył swoją dłoń na moim policzku