Westchnąłem, przecierając oczy, próbując się rozbudzić.
Zostałem dzisiaj bezceremonialnie obudzony o piątej, mimo że każdy wie, jak bardzo lubię sobie pospać.A to wszystko z jednego powodu. Czarny Pan powrócił.
__________Obudziłem się słysząc szaleńczy śmiech. Gwałtownie otworzyłem oczy i spojrzałem na Rabastiana, który najwyraźniej też właśnie wstał. Otrząsnąłem się i obróciłem się w stronę, z której dochodził ten mrożący krew w żyłach chichot.
Rudolphus uśmiechający się jak obłąkany, trzymał w ramionach śmiejącą się ciocię Bellę, najwyraźniej starając się utrzymać ją w pionie.
Spoglądam na Rabastiana porozumiewawczo i obydwoje wstajemy, mając nadzieję, że zobaczymy co aż tak podnieciło bliską nam kobietę.Wraz z bratem, zbliżyliśmy się ostrożnie do małżeństwa. Stanęliśmy z boku, zdezorientowani i lekko przerażeni histerycznym śmiechem Bellatrix oraz wyrazem twarzy Rudolphusa.
Gdy ciocia Bella wreszcie nas zobaczyła, zaczęła się jeszcze głośniej śmiać, a ja posłałem jej zirytowane spojrzenie. Widząc to Bellatrix uspokoiła się i przewróciła oczami, a potem powiedziała coś, w co w normalnych warunkach bym nie uwierzył.- Nasz Pan powrócił.
Nim te słowa w pełni do mnie dotarły, wszyscy śmialiśmy się jak banda szaleńców.
- Mroczny Pan powrócił! - krzyknął głośno Rudolphus.
- On przyjdzie po nas! - zawtórował Rabastian.
- Zostaniemy nagrodzeni, za trud, który włożyliśmy próbując go znaleźć! - dodała Bellatrix.
- A światło upadnie za to co nam zrobiło! - zakończyłem.~~206

CZYTASZ
Wsadzony do celi ||Tomarry||
FanfictionZdradzony przez ludzi, którym ufał, Harry odsiaduje wyrok dożywotniego więzienia w Azkabanie! Teraz sam na świecie dokonuje wyboru, którego Dumbledore z pewnością będzie bardzo żałował. ⚠️OSTRZEŻENIA⚠️ -Krótkie rozdziały -Przekleństwa -Tomarry: To...