Szliśmy chodnikiem w całkowitej ciszy. Ale nie tej niezręcznej. Była ona przyjemna. Byliśmy pogrążeni w naszych myślach. Jeon nagle skręcił do lasu. Ja niepewnie wszedłem do niego za nim.
-Jungkookie? - zapytałem niepewnie, na co się obrócił w moją stronę. - Na pewno nie chcesz mnie zabić i zakopać gdzieś w tym lesie? - zaśmiał się na moje słowa. Jednak ja mówiłem całkowicie poważnie.
-Ufasz mi? - podszedł do mnie blisko. Za blisko. Speszony spuściłem głowę. - Tae spójrz na mnie.
Po walce z samym sobą uniosłem głowę. Znowu złapaliśmy kontakt wzrokowy. Jeon patrzył mi głęboko w oczy. Przy nim czułem się taki mały. Taki bezbronny. Ale byłem pewien, że to właśnie on mnie obroni. Czułem się bezpieczny.
-Odpowiedz mi na pytanie. - z tego całego rozmyślania zapomniałem, że on czeka na odpowiedź.
-Tak Jungkookie. Ufam Ci. - Odpowiedziałem. Bo taka byłą prawda. Ufałem mu.
Na moje słowa Jungkook uśmiechnął się szeroko. Po czym złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.
Szliśmy już 10 minut przez las. Całą drogę rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Co było bardzo miłą odmianą. Praktycznie cały czas biegałem i wygłupiałem się. W końcu poczułem, że mogę być przy nim sobą. Nie oceniał mnie.
Zboczyliśmy z dróżki. Musieliśmy przedzierać się przez krzaki, ale było warto. Wyszliśmy na jeziorko z wodospadem z góry. Podszedłem bliżej brzegu. Podziwiałem ten piękny krajobraz.
-Podoba ci się? - wyszeptał mi do ucha, na co przeszły mnie dreszcze.
-Bardzo. - z uśmiechem obróciłem się przodem do niego. Patrzyłem mu w oczy. Był tak blisko.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
I jak wam się podoba ten oto rozdział? Jakie macie przemyślenia na temat tej książki?
CZYTASZ
Forever || Vkook
Fanfiction"-Czym ty jesteś? - zapytałem przerażony. On się tylko zaśmiał pod nosem kręcąc głową i odszedł. " Top!Jk, bottom!Tae, wamipry i inne stworzenia nadprzyrodzone