XVI

764 44 12
                                    

Przez wszystkie lekcje siedziałem zamyślony. Smutny. Nieobecny. Nie odzywałem się. Milczałem. Nie patrzyłem na nikogo. Przerwy spędzałem samotnie.

Mimo smutku nie uroniłem ani jednej łzy. Przecież ktoś mógłby zobaczyć. Wyśmiać.

Koniec ostatniej lekcji był dla mnie jak zbawienie. Chciałem być jak najszybciej w domu. Szedłem korytarzem, gdy nagle ktoś złapał mnie za ramię i zaczął ciągnąć w odwrotnym kierunku. Chciałem zacząć się szarpać, ale zauważyłem kto mnie trzyma. Jeon Jungkook we własnej osobie. Jeszcze jego mi tu brakowało. Jako że wiedziałem, że z nim nie wygram szedłem grzecznie za nim. Zaprowadził nas do tylniego wyjścia ze szkoły. Podeszliśmy do motoru, który tam stał. Jungkook dał mi kask, a sam wsiadł na tą maszynę.

Ja tam stałem z kaskiem w dłoni. W końcu założyłem go i usiadłem za Jeonem. Objąłem go rękami w pasie by nie spaść. Jungkook ruszył i już po może 4 sekundach mieliśmy 100km/h na liczniku. Złapałem się Jeona jeszcze ciaśniej. Dopiero teraz zauważyłem, że Jungkook nie miał kasku. No debil.

Po dosyć długiej jeździe zatrzymaliśmy się w lesie. Znałem to miejsce. Zdjąłem kask i podążając za Jungkookiem zboczyłem ze ścieżki. Tak jak myślałem. Byliśmy nad jeziorkiem. Nad tym gdzie wszystko się zaczęło. Nad tym gdzie pierwszy raz coś poczułem. Nad tym gdzie przeżyłem swój pierwszy pocałunek. Z tą myślą delikatnie się uśmiechnąłem i dotknąłem palcami mojej dolnej wargi. Zapomniałem, że nie jestem tutaj sam. Zdjąłem buty i podszedłem do wody. Wystraszyłem się lekko, gdy poczułem ręce na mojej talii. Obróciłem się powoli w stronę Jeona.

-Wiesz Tae... Lubię cię i to bardzo. Jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Gdy cię widzę od razu mój dzień staję się cudowny. Myślę, że miłością jeszcze tego nazwać nie można, bo to za wcześnie. Zdecydowanie mi się podobasz Tae. Nie widzę poza tobą świata, ponieważ to właśnie ty jesteś moim światem. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałbym być twoim chłopakiem -mówiąc to wszystko patrzył mi prosto w oczy.

-To nim zostań Jungkookie - odpowiedziałem.

-Oj Tae, bardzo bym chciał, ale przecież w związku nie ma tajemnic. A ja boję się, że uciekniesz jak zdradzę ci prawdę.

-Nie ucieknę. Co byś nie zrobił to ja i tak zostanę. Postaram się zrozumieć i cię wesprzeć. - powiedziałem trzymając jego twarz w moich dłoniach.

-To nie chodzi o to co zrobiłem... tylko o to kim jestem. - ogarnął mnie szok. - Chcesz poznać prawdę Tae?


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Witam przychodzę z nowym rozdziałem!!

Co myślicie o rozdziale? Podoba się?

Forever || VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz