XXIII

828 37 4
                                    

Obudziłem się wtulony w nagi tors Jeona. Podniosłem głowę i w tedy zobaczyłem, że Jungkook mi się przygląda.

-Dzień dobry maluszku - powiedział i mnie pocałował.

-Dzień dobry - po wypowiedzeniu tych słów przypomniałem sobie, że jesteśmy nadzy. Moje policzki pokryły się rumieńcem. Była to dla mnie zupełnie nowa sytuacja.

-Tae, nie wstydź się. Nie masz czego - zaczął patrząc mi w oczy. - Masz cudowne ciało, przez które wariuje swoją drogą. - zaśmiałem się na jego słowa.

-Pójdę wziąć prysznic. Przyniesiesz mi jakieś ubrania na zmianę? - zapytałem wstając z łóżka.

-Jasne, zaraz przyjdę. - odpowiedział, a ja skierowałem się do łazienki. Przez drogę do drzwi czułem na sobie wzrok Jeona.

Gdy byłem w łazience praktycznie od razu wszedłem pod prysznic, odpalając wodę z deszczownicy. Pożyczyłem jakiś płyn Jungkooka i zaczął nim myć swoje ciało. Po chwili poczułem ręce oplatające mnie w talii. Na ten ruch podskoczyłem. Jeon zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Odchyliłem głowę dając mu więcej pola do popisu. Dłonie Jungkooka jeździły po całym moim ciele. Jednak gdy dotarły do sutków zaczęły je drażnić. Z moich ust wydobywały się coraz głośniejsze sapnięcia. Poczułem jego ręce przy moim wejściu.

-Mogę kruszyno? - zapytał zachrypniętym głosem.

-Tak - włożył jeden palec.

-Jak miałeś się do mnie zwracać? - powiedział już ostrzej.

-Tatusiu - drugi palec.

Z moich ust wydobywały się ciche jęki, przez to co palce Jeona wyczyniały w moim wnętrzu. Po pewnym czasie to było za mało. Chciałem jego.

-Tatusiu... proszę... - specjalnie przyspieszył ruchy swoich palców.

-O co prosisz maluchu? 

-Ciebie tat... tatusiu - wyjęczałem.

Jungkook oparł moją głowę o ścianę. Wypiąłem zachęcająco pośladki w jego stronę. I w tedy to poczułem. Wszedł we mnie szybko i do końca. Z moich ust wydobył się głośny jęk. Jeon złapał mnie za włosy i zaczął wykonywać ruchy biodrami. Szybkie, ale celne.

Po chwili trafił w mój czuły punkt, na co prawie zdarłem sobie gardło.

-Ta... Tam tatusiu... proszę - praktycznie wypłakałem z przyjemności.

-Dla mojego maluszka wszystko. 

Po jeszcze kilku celnych ruchach Jeona doszedłem, a zaraz po mnie on. Wyszedł ze mnie i obrócił mnie do siebie przodem. Złożył pocałunek na moich ustach. Pochylił się po żel i zaczął myć moje, a zaraz po tym swoje ciało.

Po wyjściu spod prysznica umyliśmy zęby i ubraliśmy się. Potem zeszliśmy na dół do kuchni żeby zrobić sobie śniadanie.


^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Jak wam się podoba rozdział?


Forever || VkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz