Wiszący nade mną cień był wielki i bezkształtny, szerszy u góry. W pewnym momencie zbliżył mi się do twarzy.
Chyba chciałam krzyczeć, ale głos ugrzązł mi w krtani i na zewnątrz wydostało się jedynie bezgłośnie pisknięcie.
– Cii, to tylko ja – szepnął James. Coś dużego zsunęło mu się z ramienia i upadło miękko na ziemię. Dopiero teraz widziałam na tle światła jego prawdziwą, smukłą sylwetkę.
Zadyszałam, trzymając się za gardło.
– Przepraszam – szepnął, siadając na brzegu materaca. – To było niemądre. Ale nie chciałem obudzić Doktora. Nie przyszło mi do głowy, że cię wystraszę. Wszystko okej? – Poklepał mnie po kostce, ponieważ była najbliżej.
– Jasne – wysapałam.
– Przepraszam – zaszemrał ponownie.
– Co ty tu robisz, James? Nie powinieneś spać?
– Właśnie dlatego przyszedłem. Dziadek Artur chrapie jak nie wiem co. Nie mogłem z nim wytrzymać.
Wydało mi się to podejrzane.
– Myślałam, że śpisz z nim codziennie?
Ziewnął i schylił się, by rozsupłać posłanie.
– Nie, normalnie śpię z Draconem. Draco nie chrapie. Zresztą wiesz.
To prawda, wiedziałam.
– W takim razie czemu nie śpisz w pokoju Dracona? Boisz się spać sam? – Nie uważałam tego za powód do wstydu. Sama bez przerwy wpadałam w popłoch.
– Czy się boję? – burknął urażony. – No coś ty. To jest pokój Dracona. I mój.
– Co? Pan Weasley dał mi pokój Dracona?
Nie mogłam w to uwierzyć. Draco mnie zabije. A raczej zabije pana Weasley'a a potem mnie.
– To też mój pokój. Powiedziałem dziadkowi, że możesz tu spać.
– Draco będzie wściekły – szepnęłam.
– Mogę robić z moim pokojem, co mi się podoba – mruknął James buntowniczo, lecz po chwili zagryzł wargę. – Nie powiemy mu. Nie musi wiedzieć.
Przytaknęłam.
– Mogę się tu położyć? Dziadek naprawdę hałasuje.
– James... Mnie to nie przeszkadza. Ale to chyba nie jest dobry pomysł.
Zmarszczył brwi, próbując ukryć, że jest mu przykro.
– Dlaczego nie?
– Bo nie będziesz tu bezpieczny. Czasem nocą szukają mnie różni ludzie.
Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.
– Naprawdę?
– Draco zawsze miał przy sobie broń, więc się go bali.
– Kto?
– Nie wiem. Czasem Dean. Ale na pewno też tacy, którzy nie pojechali z Draconem.
Kiwnął głową.
– No to tym bardziej powinienem zostać. Doktor może potrzebować pomocy.
– James...
– Wanda, nie jestem dzieckiem. Dam sobie radę.
Było jasne, że nic nie wskóram.
– Połóż się chociaż na łóżku. Ja będę spała na podłodze. To twój pokój.
CZYTASZ
„Uczucia w tych czasach to nasza słabość" || Dramione
Short StoryŚwiat został opanowany przez niewidzianego wroga. Nieprzyjaciele przyjęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Hermiona. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zost...