Theo spoglądał na nas z góry z taką furią, że Sunny aż zatrzęsła się ze strachu. Stało się coś dziwnego – miałam wrażenie, że Dean i Theo zamienili się twarzami. Tyle tylko, że twarz Theodora była wciąż doskonała, bez skazy. Wściekła, lecz mimo to piękna.
– O co chodzi? – zapytał Dean zdziwiony.
Theo mówił przez zaciśnięte zęby.
– Wando – warknął, po czym wyciągnął do mnie rękę. Wyglądało to tak, jakby musiał się powstrzymywać, żeby nie zacisnąć jej w pięść.
O – o, pomyślała Hermiona.
Ogarnęła mnie złość. Nie chciałam się żegnać z Theodorem, teraz jednak nie miałam wyjścia. Oczywiście, że powinnam. Źle bym uczyniła, wykradając się nocą jak złodziej i obarczając pożegnaniami Hermionę.
Zniecierpliwiony Theo chwycił mnie za rękę i podniósł na nogi. Widząc, że Sunny wstaje razem ze mną, pociągnął mnie mocniej, tak by puściła moje ramię.
– Co ci odbiło? – zapytał ostro Dean.
Theo zgiął w nogę w kolanie w wymierzył Deanowi mocnego kopniaka w twarz.
– Theodor! – oburzyłam się.
Sunny rzuciła się między ich, chcąc zasłonić drobnym ciałem trzymającego się za nos i próbującego wstać Deana. Stracił przez to równowagę i upadł z jękiem na ziemię.
– Chodź – warknął Theo i pociągnął mnie za rękę, nawet się za siebie nie oglądając.
– Theo...
Wlókł mnie gwałtownie za sobą, nie dając mi się odzywać. W zasadzie mi to nie przeszkadzało.
Przed oczami przemykały mi zdumione twarze pozostałych. Byłam się, jak zareaguje kobieta bez imienia. Nie przywykła do gniewu i przemocy.
Naraz stanęliśmy w miejscu. Draco zastawiał wyjście.
– Odebrało ci rozum, Theo? – zapytał tonem niedowierzania i oburzenia. – Co ty jej robisz?
– Wiedziałeś o tym? – krzyknął Theo, popychając mnie w jego stronę i potrząsając mną. Gdzieś z tyłu rozległo się ciche kwilenie.
– Zrobisz jej krzywdę!
– Wiesz, co ona kombinuje?
Z twarzy Dracona zniknęły nagle wszelkie emocje. Spoglądał milcząco na Theodora.
Theodorowi wystarczyło to za odpowiedź.
Uderzył Dracona pięścią tak szybko, że nawet nie widziałam ciosu – poczułam jedynie szarpnięcie, a potem zobaczyłam, jak Draco zatacza się w głąb ciemnego tunelu.
– Theo, przestań – odezwałam się błagalnym tonem.
– Sama przestań – odwarknął.
Przeciągnął mnie pod lukiem i zaczął prowadzić na północ. Musiałam prawie biec, żeby nadążyć za jego długimi krokami.
– Nott! – krzyknął za nami Draco.
– Ja jej zrobię krzywdę? – odryknął mu Theo przez ramię, nie zwalniając tempa. – Ja? Ty obłudna świnio!
Za nami rozciągała się już tylko cisza i ciemność. Potykałam się co chwila, próbując dotrzymać mu kroku.
Jego silny chwyt zaczął mi sprawiać ból. Zaciskał mi dłoń na ramieniu niczym krępulec, z łatwością obejmował je całe swoimi długimi palcami. Ręka powoli mi drętwiała.
CZYTASZ
„Uczucia w tych czasach to nasza słabość" || Dramione
Short StoryŚwiat został opanowany przez niewidzianego wroga. Nieprzyjaciele przyjęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich niezasiedlonych, wolnych istot ludzkich jest Hermiona. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zost...