~9~

186 11 0
                                    

-Zajebiście - Powiedziałam gdy zobaczyłam Alice stojącą obok Onfroy'a.

-Cześć Olivia! - Krzyknął Jahseh. Pomachałam tylko, nie chciałam podchodzić i słuchać tego co ma do powiedzenia dziewczyna. Udałam się w stronę trenera, ten kazał nam się ustawić, bo zaczynamy rozgrzewkę.

Po rozgrzewce zaczęła się gra, oraz dawanie instrukcji przez trenera. Gra z niektórymi była cięższa niż się spodziewałam,  Alice była łatwa jej umiejętności można porównać do mojej kuzynki. 

-Brawo Olivia - Powiedział trener - Grałaś gdzieś wcześniej?

-Tak, cztery lata temu chodziłam na treningi - Odpowiedziałam.

-Mimo tak długiej przerwy, wciąż dobrze grasz - Przyznał.

-Dziękuje - Uśmiechnęłam się.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Jak tam wczoraj na treningu? - Zapytał Alex.

-Mogliście mnie uprzedzić, że dziewczyna Jahseh'a też tam chodzi - Powiedziałam.

-Nic o tym nie wiedziałem - Powiedział - Rezygnujesz przez to?

-Nie, wczoraj nie było aż tak źle - Odpowiedziałam.

-A więc w czym problem?

-W tym że nie wiedziałam że ona tam będzie.

-Dwudziestego jest biwak, trwa cztery dni, jedziesz prawda? - Alex spojrzał na mnie.

-Słyszałam o nim, skoro jadą wszyscy to i ja pojadę - Odpowiedziałam.

-Trzeba będzie przemycić alkohol - Zaśmiał się chłopak - Mam małe pytanie, mogę zapytać?

-Jasne - Wzruszyłam ramionami.

-W ciągu tego tygodnia, ten anonimowy gościu pisał jeszcze do ciebie? - Zapytał.

-Nie, ale że nie pisze, wprawia mnie w większy strach. Boję się iść wieczorem po ulicy albo do sklepu - Wytłumaczyłam.

-Rozumiem - Przytulił mnie - Dla bezpieczeństwa wracaj ze szkoły uberem.

-Po szkole wracam z Alanem - Powiedziałam.

-No to jeszcze lepiej - Westchnął - Olivia czy ty myślisz?

-Jestem pewna że to nie on - Powiedziałam.

-Oby ta pewność cię nie zgubiła - Mruknął.

-Jaka pewność? - Zapytał Robb.

-Nie ważne, nie wchodzisz do klasy? - Zapytał Alex.

-Czekam na trochę kryształu - Wyjaśnił.

-Oh, jasne - Mruknął poddenerwowany chłopak - To co? Idziemy do środka? - Zapytał mnie na co przytaknęłam.

Gdy weszliśmy do środka panowała cisza.. w dodatku taka jak nigdy, nauczycielka od razu kazała nam zająć miejsce obok Onfroy'a i Alana. Pierwszy raz widzę tą kobietę w takim stanie.

-Czy są już wszyscy? - Zapytała nerwowo. 

-Nie ma jeszcze dwóch osób - Krzyknął ktoś obok nas.

-Dobrze, poczekamy jeszcze pięć minut, na dzwonek, jak nie przyjdą zaczynamy - Wyjaśniła.

-O co chodzi? -Szepnęłam do Alana.

-Jakiś konkurs, a na tym punkcie ma obsesje - Wyjaśnił.

-Okej, rozumiem - Odpowiedziałam.

-Rok temu tematem była historia, trzeba było zrobić historyczne zdjęcie i prezentację - Dodał Alex.

-Ciekawe co tym razem - Mruknął Jahseh - Religia? My mamy się przebrać za księży a Olivia za zakonnicę?

-Czekajmy aż powie - Wtrącił się Alex - Najlepiej zrobić to od razu po lekcjach.

-Po lekcjach? - Zapytał Jahseh - Zróbmy sobie okienko na religii, nie mam czasu. Muszę iść do Alice.

-Po co? - Zapytał Alan.

-Jej ojciec chce ze mną rozmawiać, same tematy związane ze współpracą jego firmy i moim ojcem - Wzruszył ramionami.

-Masz jutro czas? - Zapytał Alex.

-Jutro wyjątkowo mam, a co? - Odpowiedział mu Jahseh.

-Chcę posłuchać tego co nagrałeś - Powiedział.

-Co nagrał? - Zapytałam ciekawa.

-Sześć fajnych nutek - Odpowiedział mi Alan.

-Więc musisz mi je pokazać - Uśmiechnęłam się do chłopaka.

-Dobra, to zróbmy tak, jutro cała ekipa przychodzi do mnie do domu, ale wiecie, tylko do dwudziestej bo starzy wracają - Wyjaśnił.

-Dobrze jest Robb, Currie dalej nie ma - Odezwała się nauczycielka - Jak wiadomo, chodzi o konkurs, nasza szkoła jak co roku zdobywa najwyższe miejsce, chcemy aby w tym roku nic się nie zmieniło. Przejdę więc może do rzeczy, w tym roku temat jest wyjątkowy, bo jest nim " Biblioteka i młodzież". Wszyscy wiedzą co mają robić. W tym roku macie aż miesiąc czasu na przygotowanie się. Proszę aby projekty wykonać w czteroosobowych grupach, tak jak siedzicie.

-No oczywiście, jak co roku, to samo - Wywrócił oczami Jahseh - Dobrze że do ostatni rok.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Czyli zdjęcie na pewno robimy w bibliotece - Powiedział Alex.

-Ja nie chce być na zdjęciu - Oznajmił Alan.

-Ja tym bardziej - Zaśmiał się Alex. 

-Mam być sama? - Zapytałam.

-Na to wygląda - Zaśmiał się Onfroy.

-Jahseh.. - Popatrzałam na niego błagalnym wzrokiem.

-Nie patrz tak na mnie - Uciekał wzrokiem - Niech ci będzie...

-Czyli wy oboje na zdjęciu - Uśmiechnął się Alex - Ja zostaję fotografem.

-Pierw to trzeba przekonać babę od biblioteki, żeby dałam nam tam zrobić zdjęcie - Powiedział Alan.

-Daj mi pięć minut - Uśmiechnął się Jahesh.

-Nie dogadasz się z nią - Powiedział Alan.

-Dla chcącego nic trudnego - Powiedział - Jak już ją namówię, to idziemy zrobić zdjęcie tam gdzie ona nie patrzy, żeby było to bardziej żywe.

-Pójdziemy na tyły - Alex otworzył drzwi od biblioteki, do której weszliśmy. Przywitaliśmy się z kobietą, a następnie Jasheh poprosił ją o rozmowę.
Po dłuższej rozmowie w końcu się udało.

-Jazda - Powiedział Jahseh.

-Z czego się tak cieszysz? - Zapytałam.

-Nie wierzyłem że się zgodzi - Zaśmiał się.

Gdy doszliśmy na tył biblioteki zaczęliśmy robić zdjęcia. Alex kazał nam się ustawić, oraz zrobił nam masę zdjęć. Dopiero po dwudziestu minutach wybraliśmy "idealne".

-To wygląda kozacko - Powiedział Jahseh.

-Światło trochę źle pada - Powiedział Alex.

-Ty to zawsze musisz się przyczepić - Wywrócił oczami Jahseh.

~~~~~~~~~~~~~~~~

Obiecuje że kolejne rozdziały będą dłuższe!

Ily 

KAŻDEGO DNIA||XXXTENTACIONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz