-Zajebiście - Powiedziałam gdy zobaczyłam Alice stojącą obok Onfroy'a.
-Cześć Olivia! - Krzyknął Jahseh. Pomachałam tylko, nie chciałam podchodzić i słuchać tego co ma do powiedzenia dziewczyna. Udałam się w stronę trenera, ten kazał nam się ustawić, bo zaczynamy rozgrzewkę.
Po rozgrzewce zaczęła się gra, oraz dawanie instrukcji przez trenera. Gra z niektórymi była cięższa niż się spodziewałam, Alice była łatwa jej umiejętności można porównać do mojej kuzynki.
-Brawo Olivia - Powiedział trener - Grałaś gdzieś wcześniej?
-Tak, cztery lata temu chodziłam na treningi - Odpowiedziałam.
-Mimo tak długiej przerwy, wciąż dobrze grasz - Przyznał.
-Dziękuje - Uśmiechnęłam się.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Jak tam wczoraj na treningu? - Zapytał Alex.
-Mogliście mnie uprzedzić, że dziewczyna Jahseh'a też tam chodzi - Powiedziałam.
-Nic o tym nie wiedziałem - Powiedział - Rezygnujesz przez to?
-Nie, wczoraj nie było aż tak źle - Odpowiedziałam.
-A więc w czym problem?
-W tym że nie wiedziałam że ona tam będzie.
-Dwudziestego jest biwak, trwa cztery dni, jedziesz prawda? - Alex spojrzał na mnie.
-Słyszałam o nim, skoro jadą wszyscy to i ja pojadę - Odpowiedziałam.
-Trzeba będzie przemycić alkohol - Zaśmiał się chłopak - Mam małe pytanie, mogę zapytać?
-Jasne - Wzruszyłam ramionami.
-W ciągu tego tygodnia, ten anonimowy gościu pisał jeszcze do ciebie? - Zapytał.
-Nie, ale że nie pisze, wprawia mnie w większy strach. Boję się iść wieczorem po ulicy albo do sklepu - Wytłumaczyłam.
-Rozumiem - Przytulił mnie - Dla bezpieczeństwa wracaj ze szkoły uberem.
-Po szkole wracam z Alanem - Powiedziałam.
-No to jeszcze lepiej - Westchnął - Olivia czy ty myślisz?
-Jestem pewna że to nie on - Powiedziałam.
-Oby ta pewność cię nie zgubiła - Mruknął.
-Jaka pewność? - Zapytał Robb.
-Nie ważne, nie wchodzisz do klasy? - Zapytał Alex.
-Czekam na trochę kryształu - Wyjaśnił.
-Oh, jasne - Mruknął poddenerwowany chłopak - To co? Idziemy do środka? - Zapytał mnie na co przytaknęłam.
Gdy weszliśmy do środka panowała cisza.. w dodatku taka jak nigdy, nauczycielka od razu kazała nam zająć miejsce obok Onfroy'a i Alana. Pierwszy raz widzę tą kobietę w takim stanie.
-Czy są już wszyscy? - Zapytała nerwowo.
-Nie ma jeszcze dwóch osób - Krzyknął ktoś obok nas.
-Dobrze, poczekamy jeszcze pięć minut, na dzwonek, jak nie przyjdą zaczynamy - Wyjaśniła.
-O co chodzi? -Szepnęłam do Alana.
-Jakiś konkurs, a na tym punkcie ma obsesje - Wyjaśnił.
-Okej, rozumiem - Odpowiedziałam.
-Rok temu tematem była historia, trzeba było zrobić historyczne zdjęcie i prezentację - Dodał Alex.
-Ciekawe co tym razem - Mruknął Jahseh - Religia? My mamy się przebrać za księży a Olivia za zakonnicę?
-Czekajmy aż powie - Wtrącił się Alex - Najlepiej zrobić to od razu po lekcjach.
-Po lekcjach? - Zapytał Jahseh - Zróbmy sobie okienko na religii, nie mam czasu. Muszę iść do Alice.
-Po co? - Zapytał Alan.
-Jej ojciec chce ze mną rozmawiać, same tematy związane ze współpracą jego firmy i moim ojcem - Wzruszył ramionami.
-Masz jutro czas? - Zapytał Alex.
-Jutro wyjątkowo mam, a co? - Odpowiedział mu Jahseh.
-Chcę posłuchać tego co nagrałeś - Powiedział.
-Co nagrał? - Zapytałam ciekawa.
-Sześć fajnych nutek - Odpowiedział mi Alan.
-Więc musisz mi je pokazać - Uśmiechnęłam się do chłopaka.
-Dobra, to zróbmy tak, jutro cała ekipa przychodzi do mnie do domu, ale wiecie, tylko do dwudziestej bo starzy wracają - Wyjaśnił.
-Dobrze jest Robb, Currie dalej nie ma - Odezwała się nauczycielka - Jak wiadomo, chodzi o konkurs, nasza szkoła jak co roku zdobywa najwyższe miejsce, chcemy aby w tym roku nic się nie zmieniło. Przejdę więc może do rzeczy, w tym roku temat jest wyjątkowy, bo jest nim " Biblioteka i młodzież". Wszyscy wiedzą co mają robić. W tym roku macie aż miesiąc czasu na przygotowanie się. Proszę aby projekty wykonać w czteroosobowych grupach, tak jak siedzicie.
-No oczywiście, jak co roku, to samo - Wywrócił oczami Jahseh - Dobrze że do ostatni rok.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Czyli zdjęcie na pewno robimy w bibliotece - Powiedział Alex.
-Ja nie chce być na zdjęciu - Oznajmił Alan.
-Ja tym bardziej - Zaśmiał się Alex.
-Mam być sama? - Zapytałam.
-Na to wygląda - Zaśmiał się Onfroy.
-Jahseh.. - Popatrzałam na niego błagalnym wzrokiem.
-Nie patrz tak na mnie - Uciekał wzrokiem - Niech ci będzie...
-Czyli wy oboje na zdjęciu - Uśmiechnął się Alex - Ja zostaję fotografem.
-Pierw to trzeba przekonać babę od biblioteki, żeby dałam nam tam zrobić zdjęcie - Powiedział Alan.
-Daj mi pięć minut - Uśmiechnął się Jahesh.
-Nie dogadasz się z nią - Powiedział Alan.
-Dla chcącego nic trudnego - Powiedział - Jak już ją namówię, to idziemy zrobić zdjęcie tam gdzie ona nie patrzy, żeby było to bardziej żywe.
-Pójdziemy na tyły - Alex otworzył drzwi od biblioteki, do której weszliśmy. Przywitaliśmy się z kobietą, a następnie Jasheh poprosił ją o rozmowę.
Po dłuższej rozmowie w końcu się udało.-Jazda - Powiedział Jahseh.
-Z czego się tak cieszysz? - Zapytałam.
-Nie wierzyłem że się zgodzi - Zaśmiał się.
Gdy doszliśmy na tył biblioteki zaczęliśmy robić zdjęcia. Alex kazał nam się ustawić, oraz zrobił nam masę zdjęć. Dopiero po dwudziestu minutach wybraliśmy "idealne".
-To wygląda kozacko - Powiedział Jahseh.
-Światło trochę źle pada - Powiedział Alex.
-Ty to zawsze musisz się przyczepić - Wywrócił oczami Jahseh.
~~~~~~~~~~~~~~~~
Obiecuje że kolejne rozdziały będą dłuższe!
Ily
CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA||XXXTENTACION
FanfictionW KSIĄŻCE SĄ SCENY 18+ I WIELE NIE ZGADZA SIĘ Z PRAWDĄ ŻYCIA X'A! Miałaś nie wracać i dać mi o Tobie zapomnieć, wróciłaś i wszystko wróciło. Twój śliczny uśmiech, łzy które spływały na mnie gdy płakałaś - wszystko. Teraz wiem że nigdy bym o Tobie ni...