-Od tygodnia? - Zapytała zdziwiona Wolf.
-Postanowiliśmy od razu nikomu nie mówić - Wyjaśniłam.
-Dlaczego?
-Sama nie wiem - Wzruszyłam ramionami.
-Mimo wszystko gratulacje, obyście byli ze sobą jak najdłużej - Powiedziała.
-Dzięki - Uśmiechnęłam się.
-Zmierzasz powiedzieć innym? - Zapytała.
-Tak - Odpowiedziałam - Lepiej żeby wiedzieli.
-Tak, i tak to wyszłoby na jaw - Powiedziała.
-Masz rację - Westchnęłam - Co robimy?
-Idziemy na matmę - Powiedziała z niechęcią.
-No tak.. matematyka - Mruknęłam.
Udałyśmy się w stronę klasy matematycznej, naprawdę mam już dość lekcji a jeszcze czeka nas matura... Po lekcji zamierzam z Alanem powiedzieć o naszym związku, czym się stresuję.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Możemy teraz gdzieś wyskoczyć jeśli chcesz - Powiedział Alan.
-Jasne że chcę - Uśmiechnęłam się.
-Cieszę się - Chłopak złożył pocałunek na moim czole.
-A wy co tak? - Zapytał zmieszany Jahseh.
-Właściwie to mamy wam coś do powiedzenia - Powiedziałam spoglądając na Alana.
-Jesteśmy w związku - Powiedział prosto z mostu.
-O kurwa.. nie spodziewałem się - Powiedział Alex.
-Chyba nikt się nie spodziewał - Powiedział Robb.
-To co? Nie pozostaje nam nic innego jak gratulację dla was - Uśmiechnęła się Currie.
-Musimy to.. - Zaczął Finn ale Alan mu przerwał.
-Właściwie to my mamy już plan - Uśmiechną się.
-Oh, jasne ale kiedyś trzeba to opić - Finn na myśl o piciu się uśmiechną.
-I tak zrobimy - Powiedziałam.
Po dość długiej rozmowie każdy się rozszedł. Ja i Alan poszliśmy w swoją stronę a reszta w swoją, najbardziej bałam się reakcji Onfroy'a i w sumie słusznie, na słowo "związek" przestał się odzywać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Moi drodzy, za miesiąc święta, każdy wylosuję numerek i jak co roku zrobi paczkę dla kogoś - Wytłumaczyła Wychowawczyni - Oczywiście podarunki rozdacie sobie tydzień przed świętami, tak jak w zeszłym roku.
-Kiedy losujemy te numerki? - Zapytałam.
-Myślę że zrobienie tego na kolejnej lekcji wychowawczej będzie dobrym pomysłem - Odpowiedziała - Jakieś pytania? - Zapytała, gdy nikt nie odpowiedział kazała nam się rozejść.
-Jahseh? - Dotknęłam lekko pleców chłopaka. Właściwie odkąd wyszło że jestem z Alanem, Jahseh mało co ze mną rozmawia.
-Co? - Odwrócił się - Coś się stało?
-Chcę z tobą porozmawiać - Wyjaśniłam.
-O czym? Masz Alana rozmawiaj z nim - Powiedział.
-To sprawa między mną a tobą - Pociągnęłam go za bluzę i na szczęście poszedł.
-Gdzie zgubiłaś księcia? - Zapytał.
-Jest chory - Powiedziałam.
-Jesteście razem od dwóch dni, i nagle zachorował?
-Jesteśmy razem od dwóch tygodni - Poprawiłam go.
-To czemu... - Zaczął ale nie dałam mu dokończyć.
-Nie wiem, chyba bałam się waszej reakcji.
-Nikt by cię za to nie zabił, więc nie rozumiem obawy - Przewrócił oczami.
-Wiesz jaka jestem - Powiedziałam.
-Mała - Uśmiechną się uroczo.
-To też - Przyznałam mu rację.
-Chodźmy do restauracji. Na kurczaka? Albo inny obiad? Tam możemy porozmawiać na spokojnie - Powiedział.
-Jasne, chodźmy - Powiedziałam i poszłam z chłopakiem do restauracji.
Na miejscu byliśmy dwadzieścia minut później. Ja zamówiłam sobie sushi a Jahseh kurczaka.
-Co do świąt - Zaczął Jahseh - Przekaż swojemu tacie że jesteście zaproszeni do nas, mam na myśli tą oficjalną kolację.
-Jasne, przekaże, tylko nasze rodziny będą? - Zapytałam.
-Będzie jeszcze Alice, wtedy właśnie podpiszą ten kontrakt, i będę mógł się jej pozbyć na dobre - Uśmiechną się.
-Skoro będzie Alice, to czy Alan też może przyjść - Spojrzałam na chłopaka.
-Raczej nie - Odpowiedział - Mówiłem ci już, moi rodzice za nim nie przepadają, poza tym wiedzą z jakiej jest rodziny.
-Ale to święta, przecież wiesz jak on mieszka - Powiedziałam.
-Co z tego, że wiem - Popatrzał na mnie - Nic z tym nie mogę zrobić.
-Jahseh, to tylko spotkanie - Popatrzałam mu w oczy.
-Nie, Olivia, to moi rodzice wiesz jacy są - Powiedział i odwrócił wzrok. Postanowiłam już nic nie mówić ale i tak zamierzam w święta zabrać ze sobą Alana, bez względu na to co powiedzą rodzice Jahseh'a czy on sam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Czy Jahseh jest trochę zazdrosny?
Rozdział zadedykowany dla k00lka bo czekała!
Ily all.
CZYTASZ
KAŻDEGO DNIA||XXXTENTACION
FanfictionW KSIĄŻCE SĄ SCENY 18+ I WIELE NIE ZGADZA SIĘ Z PRAWDĄ ŻYCIA X'A! Miałaś nie wracać i dać mi o Tobie zapomnieć, wróciłaś i wszystko wróciło. Twój śliczny uśmiech, łzy które spływały na mnie gdy płakałaś - wszystko. Teraz wiem że nigdy bym o Tobie ni...