~23~

145 9 8
                                    

Po otworzeniu oczu pierwsze co rzuciło mi się w oczy to śpiący obok mnie Jahseh, a dopiero po chwili zorientowałam się że jestem w samiej bieliźnie, najgorsze że nic nie pamiętam z wczorajszej nocy...
Postanowiłam obudzić Jahseh'a, spodziewałam się najgorszego. Obudzenie chłopaka zajęło mi trochę czasu, jednak w końcu mi się udało.

-Olivia? - Chłopak spojrzał na mnie.

-Musisz wstać - Powiedziałam.

-Nic nie muszę - Chłopak z powrotem wtulił się w poduszkę.

-Jahseh, wstawaj - Usiadłam na biodrach chłopaka.

-Nie zachowuj się jak moja matka - Wymamrotał zaspanym głosem - Która godzina? - Dodał po chwili. Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie, w głębi duszy mam nadzieje że nie jest on zepsuty... godzina 17 nie wygląda zbyt dobrze.

-Siedemnasta - Odpowiedziałam - A teraz wstawaj - Złapałam chłopaka za dredy, które lekko pociągnęłam, chcę go pobudzić żeby wstał.

-Wiem że chcesz więcej bo ta noc ci nie starczyła, ale nie musisz mi dawać takich znaków - Chłopak odwrócił głowę po czym spojrzał na mnie uśmiechając się figlarnie, pierwszy raz poczułam przed nim wstyd, w dodatku moje policzki zaczęły mnie piec, co oznacza że się zarumieniłam.

-Czy my... my coś wczoraj? - Wydukałam schodząc z Jahseh'a na bok.

-Mhm, masz sprawne usta - Chłopaka uśmiech się powiększył - Przykryj się - Dodał. Wtedy właśnie przypomniałam sobie że nie jestem ubrana tylko dalej mam na sobie bieliznę.

-Nie jest źle - Mruknęłam - Zawsze mogłam to zrobić z kimś kogo nie znam, a tak chociaż zrobiłam to z tobą - Powiedziałam lekko zdenerwowana - Zabezpieczyłeś się?

-Olivia, naprawdę w to uwierzyłaś? - Zapytał - Nie zrobił bym z tobą nic bez twojej zgody - Odpowiedział.

-Czyli, nie spaliśmy ze sobą? - Zapytałam.

-Nie, ale chciałaś żebym pocałował cię w usta - Odpowiedział.

-O mój Boże - Zakryłam twarz dłońmi.

-Spokojnie, większość osób zapomniała co się działo wczoraj w nocy.

-Możemy wracać do domu? - Zapytałam.

-Jasne - Odpowiedział, chłopak wstał i prawie się wywrócił - Co jest kurwa?

-Co? - Spojrzałam na niego.

-Nadepnąłem na kogoś rękę - Opowiedział po czym nachylił się aby spojrzeć pod łóżko - To są chyba jakieś jaja, kiedy oni tu weszli?

-Oni... czyli kto?

-Finn i Alex śpią pod łóżkiem - Chłopak wstał.

-Może gdy spaliśmy - Powiedziałam.

-Możliwe, obudzić ich? - Zapytał.

-Nie, daj im pospać.

-Jest siedemnasta - Chłopak spojrzał na mnie.

-Rób jak chcesz - Powiedziałam nakładając koszulkę.

-Obudzę ich - Powiedział i zaczął skakać po łóżku.

-Ała kurwa - Pierw usłyszałam lekkie uderzenie a po chwili Alex'a.

-Co jest? - Odezwał się Finn.

-Pora na wstawanie jest - Odpowiedział Onfroy.

-A tobie co? - Zapytał Finn.

-Chciałem wstać i zajebałem o łóżko - Odpowiedział Alex, w czasie gdy ja się ubrałam oni zdążyli wyjść.

-Co ci się stało? - Zapytałam widząc spuchniętą wargę Alex'a.

KAŻDEGO DNIA||XXXTENTACIONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz