~36~

79 5 1
                                    

-Ja w niego nie wierzę - Onfroy odwrócił się do tyłu.

-Nie było wolnych miejsc? - Zapytałam.

-Najwyraźniej nie skoro usiadł z babcią - Zaśmiał się.

-Sugar grandma, ewentualnie wnuczek który boi się pójść gdziekolwiek sam bo jest aspołeczny - Powiedział Jahseh.

-Tak, to idealnie opisuje tą sytuację - Przeniosłam swój wzrok na Onfroy'a - Nie kupiliśmy nic do jedzenia.

-Racja - Spojrzał na mnie - Poczekaj, pójdę coś kupić.

-Masz - Wyciągnęłam z kieszeni banknot stu złotowy który wręczyłam chłopakowi.

-Nie ma mowy - Oddał mi banknot.
Spojrzałam tylko za nim, w czasie gdy zostałam sama, zaczęłam zdawać sobie sprawę, ile na sali jest par, poczułam się trochę niezręcznie, choć sama nie wiem czym było to spowodowane.
Zdążyłam również zauważyć że dziewczyna obok przygląda mi się z natarczywością. Wyciągnęłam z kieszeni telefon, na którym zaczęłam przeglądać social media, do momentu aż nie wrócił Jahseh.

-Jestem - Uśmiechnął się.

-Jah, przesadziłeś - Powiedziałam widząc co kupił.

-Nie wydaje mi się - Onfroy odłożył wszytko po czym usiadł.

-Nie zjemy tego wszystkiego - Spojrzałam na torbę.

-Mów za siebie - Zaśmiał się - Kupiłem ci Pepsi Zero, wiem że lubisz - Chłopak podał mi duży kubek.

-Dzięki - Odłożyłam swój kubek.

-Teraz szama - Chłopak zaczął wyciągać jedzenie - Kurwa czuje się jak blogerka która rozpakowuje jakąś paczkę na swoim vlogu. Mamy popcorn w karmelu, popcorn solony, nachosy z serem, orzeszki i m&m's, to wcale nie tak dużo.

-Wcale, blogerko - Zaśmiałam się.

-Czemu kurwa zgasili światło? - Zapytał nieco głośniej niż powinien.

-Seans się zaczyna - Odezwała się dziewczyna siedząca obok.

-Oh, jasne, dzięki - Odpowiedział siadając - Olivia, chciałbym cię przytulić ale dzieli nas żarcie.

-Czekaj - Wstałam po czym udałam się na kolana Onfroy'a.

-Skurczyłaś się? - Zapytał.

-Tak - Zaśmiałam się.

-Połóż się bo nic nie widzę - Chłopak objął mnie i pociągnął do tyłu przez co położyłam się na nim.

W czasie oglądania nagle zgasł ekran, na sali zrobiło się ciemno, przez co rozpoczęły się rozmowy. Nie długo później została ogłoszona chwilowa przerwa techniczna, a światła ponownie zostały włączone.

-Idę zapalić, idziesz? - Zapytał Jahseh.

-Nie chce mi się ruszać - Odpowiedziałam.

-Dobra to zaraz wracam - Powiedział, a ja wstałam aby mógł wyjść.

-Dobrze zrozumiałam że idziesz zapalić? - Zapytała blondynka.

-Ta - Odpowiedział.

-Mogę się dołączyć? - Zapytała.

-Jasne - Odpowiedział.

-W ogóle to jestem Kylie - Wystawiła do chłopaka dłoń którą uścisnął, dziewczyna zachowywała się jakby mnie w ogóle nie było.

-Jahseh - Odpowiedział - Olivia, zaraz będę - Powiedział, po czym wyszedł z dziewczyną.

Poczułam się trochę zazdrosna o Jahseh'a, w zasadzie chyba pierwszy raz, tak bardzo, siedzący obok chłopak Kylie, zapatrzony był w telefon, tak jakby w ogóle nie przejął się tym że jego dziewczyna wyszła z innym facetem.
Z czasem kiedy Jahseh dość długo nie wracał zaczęłam wymyślać sobie różnie czarne scenariusze, co jeśli poszedł ją przelecieć w toalecie? Albo całują się gdzieś? A może poszedł gdzieś z nią i mnie zostawił?
W czasie gdy film został wznowiony, Jahseh wciąż nie wracał, przez co zamiast oglądać wciąż myślałam o najgorszym.
Dopiero po około 15 minutach Jah wraz z blondynką wrócili na salę, dziewczyna przechodząca obok spojrzała na mnie z wyższością, nie mam pojęcia co chciała tym pokazać. Jahseh usiadł obok mnie, ale nie odezwałam się do niego ani słowem, nawet kiedy zadawał mi pytania siedziałam cicho.
Po skończonym filmie ubraliśmy kurtki o wyszliśmy z sali, oczywiście w ciszy, której Onfroy nie mógł zaakceptować.

-Jeszcze raz przepraszam, mam nadzieję że jeszcze kiedyś się spotkamy - Zaśmiała się blondynka.

-Wątpie - Odpowiedział chłopak - Ale miło było poznać.

-Skumajcie że ta babka przytuliła się do mojego ramienia - Walter wyszedł z sali - A co wy tak jakoś cicho?

-Zapytaj Jahseh'a - Odpowiedziałam.

-W końcu się odezwałaś - Onfroy spojrzał na mnie - Pytałem już, ale zapytam kolejny raz, o co ci chodzi?

-Wyszedłeś z tamtą laską na chwilę, po czym wróciłeś pół godziny później - Wyjaśniłam.

-A więc o to chodzi - Powiedział - Chciałem ci wyjaśnić czemu nie było mnie tak długo, jednak ty wolałaś że wcale nie ma mnie obok.

-Kłótnia małżeńska czas start - Odezwał się chłopak.

-Walter, idź do auta, my porozmawiamy i zaraz przyjdziemy - Jahseh zwrócił się do kolegi.

-Jasne - Odpowiedział, po czym udał się na zewnątrz.

-Nie było mnie tak długo bo wylała na mnie kawę, poszliśmy zapalić, potem poprosiła żebym na nią poczekał, zamówiła sobie kawę i idąc rozlała ją na moją bluzę, mogłaś nie zauważyć tego jak byłem u Waltera po kluczyki, z resztą mogę pokazać ci tą bluzę - Powiedział.

-Oh... a ja myślałam - Zaczęłam ale chłopak mi przerwał.

-Co myślałaś?

-Nie ważne - Odpowiedziałam.

-Jesteś zazdrosna - Zauważył.

-Naprawdę? - Wywrócił oczami.

-Nie sądziłam że aż tak będzie to po tobie widać - Uśmiechnął się - Co pomyślałaś?

-Nic, to nie jest ważne - Powiedziałam, w tym samym momencie Onfroy przyciągnął mnie do siebie bliżej i pocałował, co oddałam.

-„Co on może robić? Pewnie się z nią jebie bo to stulejarz" - Zaśmiał się Onfroy - Chodźmy do Waltera, bo zaśnie tam.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 12, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

KAŻDEGO DNIA||XXXTENTACIONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz