Dziewczyny jechały trochę do szpitala, w którym leżał Maks. Podczas ich 30 minutowej jazdy stały w 2 korkach przez 5 - 7 minut. Lara przez całą drogę myślała, dlaczego chłopak stanął w jej obronie. Wiedziała, że kiedyś mu się podobała, a on jej. Miała ochotę zadać mu masę pytań, ale musiała się powstrzymać. Przynajmniej należałby poczekać aż chłopak będzie już w dobry stanie. Dojechały do szpitala. Pani Weronika podrzuciła dziewczyny przed drzwi szpitala a sama postanowiła poszukać jakiegoś wolnego miejsca parkingowego. Lara weszła do szpitala i podeszła do recepcji:
- Dzień Dobry, szukam Maksa Kubera. Może mi Pani powiedzieć gdzie się znajduje?
- Dzień dobry, a kim Pani jest? - zapytała recepcjonistka.
- Jego koleżanką, chciałabym zobaczyć jak się czuje - odpowiedziała Lara.
- A Pani? - zapytała ponownie kobieta.
- Jestem przyjaciółką - mówiąc to wskazała na dziewczynę.
- Dobrze więc - zaczęła - Pan Maks leży w sali numer 7 to na 2 piętrze.
- Dziękujemy, miłego dnia- odpowiedziała Sara z uśmiechem i dziewczyny poszły w stronę windy. Gdy dźwig osobowy wjechał na właściwe piętro, to 17-latki wyszły z niej. Korytarz był długi ale na szczęście pokój numer 7 był blisko nich.
- Laro, na pewno chcesz tam wejść? -zapytała jej przyjaciółka.
-Tak, a czemu miałabym nie? - odpowiedziała jednocześnie pytając się Sary.
- No wiesz, wiadomo stanął w Twojej obronie, ale to co dzisiaj zrobił w szkole nie było zbyt fajne- powiedziała przyjaciółka Lary, ale dziewczyna widziała już po oczach swojej rówieśniczki, że nawet jakby ona powiedziała, że chłopak zabił kogoś z jej rodziny Lara i tak by weszła do tej sali.
- Dobra, wiem że i tak mnie kurwa nie posłuchasz, spierdalaj do niego - powiedziała z śmiechem Sara i usiadła na krześle przed salą. Lara weszła do środka. W pokoju był tylko jeden pacjent- Maks. Oczy dziewczyny się zeszkliły. Podeszła do chłopaka i usiadła obok. On się nie ruszał ani nie mówił do niej.
- Hej..- powiedziała 17-latka. Maks nic nie mówił. Lara złapała go za rękę i powiedziała kilka słów.
- Dzisiaj rano zachowywałeś się okropnie, ale teraz stanąłeś w mojej obronie. To moja wina, że teraz tutaj leżysz. Mogłam odejść do Kamila a ty.. mogłeś nie pomagać. Nie mówiłam Ci nigdy tego, ale podobałeś mi się. Dziękuje - Lara nachyliła się nad twarzą Maksa i chciała go pocałować w policzek. Stało się coś czego nikt się nie spodziewał. Chłopak odchylił głowę w stronę twarzy dziewczyny i ich usta się złączyły. Maks nie ruszał się, ale słyszał Larę. Wszystko co ona mówiła, zapamiętał i uznał, że to dobry moment na wyznanie dziewczynie uczuć. Całowali się tak ok. 20 sekund. Po długim pocałunku Maks przestał całować 17-latkę. Oparł się o łóżko i spojrzał na nią z uśmiechem.
- Nie mówiłem Ci tego, ale - zatrzymał się na chwile - Kocham Cię Laro, kochałem zawsze. Dziewczyna nie mówiła niczego przez chwile. Wpatrywała się w chłopaka jak w obraz. Po chwili jednak uznała, że trzeba mu odpowiedzieć.
- Ja..- zaczęła - też Cię kocham. Gdy usłyszał jej odpowiedź spadł mu kamień z serca.
- Wiesz, bałem Ci się to powiedzieć. Jak jeszcze przyjaźniłem się z Twoim bratem podobałaś mi si ale jakoś zawsze bałem się odrzucenia. Byłaś wyjątkowa, Jezu co ja pierdole, jesteś. Dzisiaj dokuczałem Ci, bo myślałem, że inaczej nie zwrócisz na mnie swojej uwagi. Dzisiaj gdy zobaczyłem Cię z Kamilem to - zawahał się na chwile, ale do kończył zdanie - to nie mogłem znieść widoku, że ktoś robi Ci krzywdę, bez względu na wszystko musiałem pomóc.
Lara nie mogła uwierzyć w to co słyszy. Te kilka zdań odpowiedziało na jej wszystkie pytania jakie miała zadać chłopakowi. Zbliżyła się jeszcze raz do niego i znowu się pocałowali.
- No no moje gołąbeczki starczy już tego, to nie film romantyczny albo telenowela - zaśmiała się postać o znanym głosie wszystkim. Była to Sara. Lara uśmiechnęła się do swojej przyjaciółki i mocno przytuliła się do niej.
Od Autorki: Hejka. Przepraszam za ewentualne błędy. Jak podoba wam się rozdział??
CZYTASZ
Zawsze byłeś tylko TY..
Teen Fiction"Z obcych stajemy się sojusznikami życia. Z wrogów rodzi się miłość, gdy tylko otworzymy serca na nieoczekiwane połączenia." W miasteczku, gdzie plotki krążyły szybciej niż wiatr, Lily i Ethan uchodzili za zwaśnioną parę. Ich drogi krzyżowały się zb...