Rozdział 8

1 0 0
                                    

 Droga była tym razem troszeczkę dłuższa. O godzinie 18 dojechali do domu. Zanim wyszli z pojazdu siedzieli jeszcze chwile i rozmawiali:

- O czym rozmawiałeś z Maksem? - zapytała Lara.

- O tym, że przepraszam go za to wszystko i, że życzę wam szczęścia. Muszę zaakceptować to, że on i ty... to para. Jesteśmy teraz znowu przyjaciółmi więc nie mam i tak po co niby psuć tego waszego związku - odpowiedział jej Mateusz. Dziewczyna troszeczkę się wzruszyła tym co powiedział, jej brat. Niby nic specjalnego nie było w tych jego słowach, ale chciała żeby jej brat i jej chłopak pogodzili się. Ułatwiło to jej sprawę.

- Kocham Cię braciszku - powiedziała przytulając Matiego.

- Ja Cię też kocham siostrzyczko - lekko się zaśmiał po czym odwzajemnił uścisk. Rodzeństwo wyszło z auta i weszli do środka domu.

- Ooo proszę już jesteście, moje dwa małe skarby - zaśmiała się Kasandra i przytuliła ich.

- No kochanie już nie takie dzieci - powiedział tata i postanowił dołączy ć do uścisku.

- Dobra już starczy - powiedziała śmiejąc sie córka Kasandry. Rodzeństwo zdjęło kurtki i buty. Dzięczyna poszła do swojego pokoju. Co by tu porobić. Zastanowiła się chwile i wpadła na pomysł zadzwonienie do Sary na kamerce.

- Hej, możesz gadać? - zapytała Lara.

- Tak, pewnie co u Ciebie? Jak było w szpitalu?

- Dobrze. Juz Ci opowiadam. Po tych słowach Lara zaczęła opowiadać swojej przyjaciółce co działo się w szpitalu. Przy tym, gdy opowiadała o pogodzeniu się dwóch ważnych dla niej chłopaków prawie się popłakała. Minęły chyba 2 godziny. Przyjaciółki rozmawiały nie tylko o Larze, ale też co tam u jej przyjaciółki. Sara nie miała dużo do opowiadania, nie tak dużo jak dziewczyna Maksa.

- Dobra ja już chyba kończę, widzimy się jutro w szkole - powiedziała na zakończenie 17-latka.

- Dobra to do jutra, a i Lara, mam takie pytanko jeszcze.

- No o co chodzi?

- Jutro w szkole będzie już Maks?

- Chyba tak, pielęgniarka nie powiedziała o której wychodzi. Mówiła tylko, że w piątek czyli jutro.

- Dobra to papa buźka!

- No papa, buźka. Właśnie w ten sposób skończyły rozmowę. Była już, 20:46. Dziewczyna postanowiła wziąć prysznic i wymyć włosy. Zrobiła tak jak powiedziała. Zajęło jej to 30 minut. Lara ma dosyć grube włosy więc wysuszenie ich też zajęło jej dużo czasu. Łącznie w łazience spędziła godzinkę, zrobiła też maseczkę itd. Po ogarnięciu sie weszła do pokoju i ubrała się w jakieś wygodne ubranie Wybrała krótkie spodenki i luźną bluzkę za biodra. Otworzyła laptop i zaczęła przeglądać różne sklepy internetowe, nagle przyszło jej powiadomienie od jej chłopaka.

Maks 😘: Hej piękna, co u ciebie? ❣ Mam świetne wieści. Jutro o 6 wychodzę ze szpitala. Podjadę po Ciebie o 7:30. I uprzedzając twoje pytanie, tak mam prawo jazdy i auto, mazda 6.

Dziewczyna zarumieniła się trochę i zaczęła pisać z nim. Pisali tak może 40 minut. O 21:23 usłyszała wołanie swojej mamy z dołu.

- Mamo wołałaś mnie?

- Tak, kolacja jest, schodź na dół. Dziewczyna zeszła posłusznie i pomogła Kasandrze zanieść talerze.

- Kochanie idź zawołaj brata.

- No dobrze. Poszła na górę i zapukała do pokoju Mateusza.

- Mati! Kolacja schodź na dół.

- Już idę. 18-latek odtworzył drzwi.

- O wow.

- Co się dzieje siostra?

- Wyglądasz..

- Aż tak źle?

- Nie tylko inaczej. Rodzeństwo zeszło na dół. Na początku Kasandra nic nie zauważyła dopiero gdy podniosła głowę i usiadła na krześle przy stole zauważyła nową fryzurę swojego syna.

- O kurcze skarbie coś ty zrobił?

- Ściąłem włosy mamo, to nic takiego. Nie jestem łysy całkiem tylko je przyciąłem.

- Też sie zdziwiłam mamo, spokojnie. W sumie to Mateusz ma racje, to nic takiego. Ładnie Ci tak braciszku.

- No dobrze, ale musze przyznać racje twojej siostrze, rzeczywiście Ci tak ładnie. Wszyscy usiedli do stołu i zaczęli jeść.

- Chciałabym Coś powiedzieć - oznajmiła Lara.

- Co znowu kolejny chłopak? - zaśmiał się Rafael wkładając kawałek sałatki do ust.

- Nie tato - wszyscy sie zaśmieli - jutro ze szpitala wychodzi Maks.

- Ten twój chłopak? - zapytała mama.

- Dokładnie i..- nie zdążyła nic powiedzieć, bo przerwał jej 38-latek.

- Może to głupio zabrzmi ale zaproś go w niedziele na obiad, może zostać u Ciebie na noc. Razem w poniedziałek pójdziecie do szkoły - zaproponował - oczywiście jeśli on się zgodzi i jeśli ty chcesz.

- A co ja? Ja chyba też mam coś na ten temat do powiedzenia - powiedziała mama poważnym głosem.

- No racja - przytaknął jej mąż.

- Żartuje sobie przecież. Śmiało niech przychodzi - powiedziała.

-Serio mamo?

- Tak z chęcią go poznam.

- No czyli w niedziele?

- Tak.

Może nie było tego widać po Larze, ale skakała z radości. Bardzo sie cieszyła z tego, ze jej rodzice chcą poznać Maksa. Po udanej kolacji poszła do swojego pokoju i zaczęła oglądać jakiś film. Była już 22. Pierwszy film się skończył. Włączyła jeszcze swój ulubiony serial. W Polowie 2 odcinka dostało powiadomienie. Przy okazji zobaczyła która jest godzina.

- O kurcze już 23:34. Jutro mam szkolę, dobra po tym odcinku idę spać. Zobaczyła powiadomienie od swojego chłopaka.

Maks 😘: Dobranoc księżniczko, kocham Cię! Odpisała mu i do kończyła serial. O 00: 12 już spała.

Od Autorki: hejka kochani. Przepraszam za błędy, będzie mi miło jak zagłosujecie na ten rozdział. Przepraszam że nie było wczoraj rozdziału, dzisiaj postaram się żeby wleciał jeszcze jeden. Dajcie mi też znać w kom czy chcecie więcej mocnych akcji. Na razie mam coś mocnego zaplanowane na 9/10 rozdział. 

Miłego dnia! <3 

Zawsze byłeś tylko TY..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz