Rozdział 18

1 1 0
                                    

Gdy dziewczyna otworzyła drzwi od razu się uśmiechnęła.

- Hej kochanie. - przywitała się i przytuliła Maksa.

- Hej piękna. - również się przywitał i mocno uściskał Larę przy tym lekko ją podniósł. Kiedy była już na ziemi pocałował ją lekko w usta.

- Niezłe przywitanie. - zaśmiała się.

- Wiem.

- Wejdziesz? - zapytała Lara.

- Nie wiesz, poczekam - odpowiedział jej ironicznie, zaśmiał się i wszedł do środka domu. Przy piekarniku stal Rafael, Mateusza nigdzie nie było. Natomiast przy stole stała Kasandra. Maks zdjął buty i kurtkę. Dopiero teraz wręczył kolorowe kwiaty Larze.

- Dziękuje - szepnęła mu na ucho. Maks podszedł do Kasandry, która już zbliżała się w jego stronę.

- Dzień Dobry, Pani pewnie jest mamą Lary. Jestem Maks. Kasandra, to Pani imię?- zapytał i wyciągnął rękę na przywitanie.

- Cześć, co ty robisz? - zapytała uśmiechając się do Maksa - chodź tutaj. Przytuliła chłopaka.

- To chyba znaczyło, że mnie lubi - pomyślał wychodząc z uścisku kobiety.

- A tutaj dla Pani, kwiaty. Lara coś wspominała, że lubi Pani różę - Maks wręczył jej kwiaty a ona uśmiechnęła się do niego.

- Dziękuje Ci bardzo Maks, i nie mów żadna "Pani" - oznajmiła Kasandra - mów Kasandra. Nie krępuj się. Kobieta odeszła na chwilę. Skierowała się w stronę pokoju Mateusza. Maks natomiast podszedł do Rafaela.

- Dzień Dobry Panu, jestem Maks. Pan to pewnie Rafael, ojciec Lary - powiedział. 17-latka widziała, że jest trochę zestresowany.

- Cześć, miło Cię w końcu poznać, i tak to ja Rafael - mężczyzna zbliżył się do chłopaka i go przytulił ( tak po męsku oczywiście). Po chwili z góry domu zeszła także Kasandra wraz z Mateuszem.

- Siema stary - przywitał się i uściskał Maksa.

- Cześć - odpowiedział mu.

- Jemy? - zapytała Lara.

- Pewnie - odpowiedziała jej mama. Wszyscy usiedli do stołu. Maks siedział koło Lary. Nie był już taki spięty. Zaczęli jeść.

- No musze Panu powiedzieć, że robi Pan najlepsze spaghetti jakie jadłem w życiu - oznajmił Maks wkładając widelec do ust.

- Dziękuje Ci bardzo - podziękował mu Rafael - masz jakieś zainteresowania? Opowiedz trochę o sobie jeśli możesz, chcemy Cię poznać.

- No dobrze no to nazywam się Maks, mam 18 lat, lubię grać w piłkę nożną. Interesuje się motorami, ogólnie motoryzacją. W przyszłości chciałbym zostać żołnierzem. Chodzę na sztuki walki takie jak MMA i boks. Bardzo lubię próbować nowych rzeczy, wyzwań. Jestem otwarty na różne propozycje, ale staram się być odpowiedzialny. A co do rodziny - zatrzymał się na chwile żeby wziąć łyk wody - mam młodszą siostrę - Oliwię. Ma za niedługo 7 lat. Moja mama czyli Monika ma 40. Jeszcze dodam tylko, że moim ulubionym daniem jej sushi. Laro pamiętasz do jakiej restauracji cię zabrałem na nasza pierwszą randkę?

- No tak pamiętam - odpowiedziała mu dziewczyna.

- Właśnie w tej restauracji po raz pierwszy poznali się moi rodzice.

- A tata? - zapytała Kasandra – jak już jesteśmy w temacie rodziny.

- On... nie żyje. Zmarł, gdy miałem 15 lat. Był strażakiem. Zmarł podczas swojej ostatniej misji - Maks nagle posmutniał. Lara to zauważyła.

Zawsze byłeś tylko TY..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz