Rozdział 14

2 1 0
                                    

- Lara wstajemy - powiedział do niej głos. Lara wciąż z zamkniętymi oczami próbowała zgadnąć kto do niej mówi.

- Wstawaj - powiedział do niej znowu glos. W tym momencie dziewczyna wiedziała kto będzie truł jej dupe 2 razy.

- Mateusz - powiedziała cichym głosem.

- Tak?

- Wypierdalaj. Po tych słowach w końcu wstała z kanapy. Spojrzała na szary zegar, który wisiał na ścianie. Była już 16:30. Nawet nie wiedziała kiedy ten czas tak szybko zleciał. Wstała i poszła do swojego pokoju. Nagle zadzwonił jej telefon.

- Halo? - zapytała.

- Hej kochanie, słuchaj ja dzisiaj podjadę samochodem mojej mamy. No wiesz tam do parku - powiedział Maks.

- No dobrze...

- Coś się stało? Wszystko dobrze?

- Tak tylko..

- Tylko?

- No wiesz, boję się trochę że cos nie wypali. Np. ten chłopak zorientuje się, że jesteś tam ze mną. Albo..

- Skarbie, spokojnie. Podjechać po ciebie? No wiesz jak będziesz miała się z nim spotkać.

-Dobra a czym podjedziesz?? Chyba nie tym srebrnym?

- Nie, wezmę mamy auto. Czarna mazda 6, ok?

- Oki. Para rozmawiała tak trochę. Maks powiedział Larze cały plan. Jak ma się zachować itd. Kiedy skończyli rozmawiać byłą już 17. Lara wzięła prysznic i ubrała się w tą samą sukienkę, którą była na randce z Maksem. Zrobiła dosyć mocny makijaż i wyprostowała włosy. Kiedy wszystko skończyła robić była już 17:40. Zadzwoniła jeszcze do swojej mamy że wychodzi i zadzwoniła do przyjaciółki. Po krótkiej rozmowie zeszła na dół. Przez okno widziała już, że czeka na nią Maks. Szybko założyła buty i wyszła. Gdy była już przy czarnym samochodzie weszła do niego.

- Hej kochanie - powiedziała zapinając pasy.

- Hej piękna - odpowiedział jej chłopak i pocałował ją - gotowa?

- Tak. Jechali tak 10 minut. O 18 zatrzymali się troszeczkę dalej od bramy parku. Dziewczyna widziała już mężczyznę z daleka. Gdy Lara miała już wysiadać Maks złapał ją za rękę i powiedział:

- Kocham Cię wiesz?

- Tak wiem. Pocałowała go i wyszła z auta. Poprawiła jeszcze pomadkę i skierowała sie w stronę parku.

- Witaj piękna - przywitał się chłopak całując rękę dziewczyny.

- Hej idziemy? - zapytała trochę z onieśmieleniem.

- Tak. Po wejściu na teren chłopak owinął talie Lary ręką i lekko ją zbliżył. Przez chwile była niezręczna cisza. 17-latka postanowiła ją przerwać, zaczęła rozmowę;

- To jak masz na imię?

- A po co Ci ta informacja?

- No wiesz, jesteśmy jakby na randce a ja nie znam nawet Twojego imienia. Fajnie by było wiedzieć.

- Dobra, przekonałaś mnie piękna. Jestem Karol, a ty jak masz na imię?

- Lara, a ile masz lat. No wiesz, nie chce się umawiać z 40-letnim facetem.

- Spokojnie aż taki stary nie jestem. Mam 18. A ty?

- 17 za miesiąc 18.

- Czymś się interesujesz?

Zawsze byłeś tylko TY..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz