Rozdział 23

2 1 0
                                    

             2Przenieśmy się już do dnia urodzin Lary. Nie no, ominęłaby was cała zabawa. Może być dzień wcześniej. Trzeba jakoś sie dogadać co nie? Dobra ja tu gadam a przecież czytacie to dla książki a nie dla mnie. Do dzieła.

Dzisiaj jest 14 maja. Po skończonej szkole Lara pojechała na zakupy z przyjaciółką. O 16 miały autobus więc usiadły na przystanku i rozmawiały

- A tak właściwie to po co jedziemy do galerii? - zapytała Sara.

- Muszę kupić kilka rzeczy na jutro i Maks chciał też coś do ubrania. - odpowiedziała Lara. Porozmawiały jeszcze chwile, gdy nadjechał pojazd weszły do środka. Usiadły na pierwszym lepszym miejscu i włączyły na słuchawkach wspólną ulubioną piosenkę. W autobusie na Sarę przez cały czas patrzał się pewien chłopak. Miał czarne włosy i piwne oczy. Wyglądał na dobrze zbudowanego i wysokiego.

- Stara. - powiedziała szeptem Lara.

- Co ty chcesz do kurwy? - odsapnęła.

- Ten przystojny czarnowłosy chłopak się na ciebie patrzy. - powiedziała trochę głośniej Lara.

- I co w związku z tym?

- Nie odrywa od ciebie wzroku a o ile wiem to nie masz jeszcze chłopaka.

- Nie mam, ale nie będę do niego podchodzić.

- Dobra, to ja to zrobię za ciebie.

- Ty głupia jakaś jesteś? Pojebana czy co kurwa?! Lara nie ty... Nic więcej nie zdążyła powiedzieć. Lara z głupkowatym uśmiechem wyjęła słuchawkę i podeszła do chłopaka.

- Ładna co nie? - zapytała stając obok. Sara udawała, ze ich nie widzi.

- Co, kurwa?!!

- No co? Cały czas się na nią patrzysz. Myślisz, że nie widać?

- Nie nie, nie o to chodzi. Przestraszyłaś mnie, zapatrzyłem się na te piękne blond włosy i..

- Dobra dobra, to moja przyjaciółka a ty masz odpowiedzieć na pytanie.

- Tak oczywiście, tak. Ładna i to nawet bardzo. Lara się lekko zaśmiała. - Jak masz na imię?

- Ksawery, a ty?

- To ja tu zadaje pytania, ale dobra, Lara. Miło poznać. Podali sobie ręce. Rozmawiali tak chwile okazało się, że chłopak też jest wolny. Ma 19 lat. Dziewczyna zdobyła do niego numer.

Pożegnali się a przyjaciółki wyszły z autobusu tuż przed galerią.

- I co, o czym mówiliście? - zapytała Sara wchodząc do wnętrza dużego budynku.

- O Tobie, mam jego numer. Dam Ci.- zaśmiała się Lara i podała kartkę z cyframi swojej przyjaciółce. Sara jednak wyrzuciła kartkę od razu gdy miała ją w ręce. Najpierw dziewczyny poszły kupić rzeczy Maksowi. Na liście było:

4x bokserki

2x t-shirt

3x krótkie spodenki

Spodenki kąpielowe

Po 30 minutach wszystko było już kupione. Następnie udały się do sklepu z walizkami. Weszły do środka. 17-latki rozglądały się za dużymi torbami na kółkach. Po chwili podeszła do nich miła kobieta.

- Dzień dobry Panią, w czymś mogę pomóc? - zapytała uprzejmie.

- Dzień dobry w sumie to tak. Poszukujemy 2 dużych walizek. -oznajmiła Sara.

- Hmm.. dobrze proszę więc za mną. Kobieta poprowadziła przyjaciółki do półek z dużymi walizkami. W oko Sarze wpadła dosyć duża i jedna z nich.

Zawsze byłeś tylko TY..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz