- Grace co się stało? - opanowuję głos żeby nie krzyczeć. Nie jest winna, nie teraz i nie musi wysłuchiwać warczenia. Zaciskam dłonie w pięści i klękam przy łóżku, kciukiem przejeżdżając po jej szyi.
- Derek przyszedł pchnął mnie na podłogę i powiedział co chciał - wzrusza ramionami nieco rozbawiona ale wiem że dobry humor zawdzięcza procentom - Nie spodobało mu się że pyskowałam - Oczywiście cały pieprzony Derek McCras. Łapię powietrze szybko i niekontrolowanie, zupełnie jakby zaraz miało mi go zabraknąć. Jestem wkurwiony nie dlatego że tutaj przyszedł i wtrącił się do naszych spraw, tylko dlatego że zrobił krzywdę Grace. Ja nigdy nie podniosłem ręki na Emmę, traktowałem ją najlepiej jak potrafiłem mimo, że humorki miewała różne.
Nie odpowiadam ponieważ Grace już zasypia. Czekam aż całkowicie zapadnie w sen, przykrywam ją kocem i wychodzę. Maserati pędzę przez ulice Los Angeles napędzany ogromną złością. Ostentacyjnie trzaskam drzwiami pod domem brata i wchodzę do środka. Twardym krokiem przechodzę do salonu i zmierzam w kierunku Dereka, który trzyma w ręku szklankę z wodą. Dziwne że to nie whisky.
Pierwszy raz odkąd byliśmy nastolatkami z burzą hormonów, walę go pięścią w twarz, słysząc jak Emma piszczy.
- Paul co ty wyprawiasz - słyszę za sobą jej głos ale nie zwracam na nią uwagi. Patrzę w oczy brata w których maluje się najpierw niedowierzanie a następne płonie gniew. Jestem o rangę niższym członkiem mafii niż Derek, ponieważ on jako Capo, posiada najwyższy stopień. Mam to jednak w dupie. Teraz liczy się tylko to, dlaczego przyszedł do mnie i rozmawiał z Grace nie wspominając o pamiątkach które zostawił.
Derek prostuje się i zaciska pięści gdy mierzymy się spojrzeniami. Nie rzuca się jednak na mnie wykazując jebaną samokontrolę, której mnie w tym momencie brak.
- Co robiłeś w moim domu do cholery?! - Emma staje obok nas i obserwuje całe zajście. Gdy przenoszę wzrok na brata uśmiecha się co doprowadza mnie do szewskiej pasji.
- Rozmawiałem z Grace - wkłada ręce do kieszeni i wyzywa mnie wzrokiem a ja żałuję że nie złamałem mu nosa.
- Czy siniaki na jej szyi wliczają się w jebaną rozmowę?! - wrzeszczę, widząc jak Emma się wzgryga.
- Jakie siniaki? - Spogląda na Dereka ale żaden z nas nie zwraca na nią uwagi. W tym momencie liczymy się tylko my. Mierzymy się spojrzeniami tocząc cichą walkę z tą różnicą że moja klatka piersiowa szybko się unosi i opada przy koleknych wdechach, natomiast oddech Dereka jest równomierny. Wiem że bije się z myślami co zrobić. Uderzył go niższy rangą człowiek ale to, że jestem jego bratem nie ułatwia mu sprawy - O czym Paul mówi do cholery? - Emma staje przed nim, zasłaniając tym samym widok na mnie.
- Jest jeszcze gorsza niż Ty na początku - mówi do niej - Poniosło mnie ale musiałem jej wytłumaczyć że albo my albo śmierć. Nie ma innego wyboru. Nie będę owijał w bawełnę ani się cackał - ciszę w pomieszczeniu wypełnia trzask dłoni o skórę. Dopiero po kilku sekundach orientuję się że Emma uderzyła Dereka w twarz. 2:0 bracie. Odwracając się obdarzyła mnie lekkim uśmiechem lecz Derek nie pozwolił daleko jej odejść.
- Zrób to jeszcze raz a tak ci zleje tyłek - jednym, mocnym ruchem przyciąga ją do siebie i zaciska palce na biodrze.
- Boli - Emma syczy i próbuje się wyswobodzić. Kiedyś obiecałem sobie że nie będę się wtrącał jeśli nie będą mieli zamiaru się wyzabijać ale jebać to. Derek wściubił nos w nie swoje sprawy więc ja też mogę. Robię dwa kroki w przód i odpycham brata a Emmę zamykam w uścisku i cofam się do tyłu. Wiem, że Derek się wkurwi że ją objąłem lecz on zrobił coś gorszego.
- W porządku? - szepczę Emmie do ucha, widząc jak brat się jeży. Role się odwracają i to on teraz jest wkurwiony.
- Tak - kiwa głową lecz mój wzrok utkwiony jest w Dereku. Puszczam ją i ruszam do wyjścia.
- Będziesz miał sprawę to wyślij kogoś lub wyślij smsa. Nie obchodzi mnie to ale nie chcę cię widzieć - krzyczę zanim zamknę za sobą drzwi.
Próbuję się uspokoić gdy wracam do siebie, udaje mi się tylko w połowie lecz gdy wchodzę do mieszkania zapominam o tym chwilowo. Biorę Grace na ręce i niosę do łóżka w sypialni. Jej miejsce nie jest na kanapie, tylko w łóżku, obok mnie.
Rozbieram się i kładę zanim całkowicie się przebudzi po czym obejmuję ją w pasie i przyciągam do siebie. Czuję jej zapach, a długie włosy łaskoczą mnie w twarz, jednak nie przeszkadza mi to. Myślę co zrobić i jak się zachować. Być łagodnym i pokazać że mam serce czy zmusić ją siłą do posłuszeństwa. Każda z tych opcji ma za i przeciw jednak ostatecznie decyduję się na opcję pierwszą.
Chyba.
Nie chcę być takim zimnym i złym draniem bez serca jak Derek. Jakiekolwiek uczucia okazuje tylko Emmie, poza tym wydawałoby się że ma serce z kamienia i obronny pancerz. W głębi serca chciałbym żeby Grace zaakceptowała to kim jestem i czym się zajmuję lecz wiem że przed nami długa droga.
CZYTASZ
Blood Hunter - Seria The Blood Chronicles Tom 2
RomanceBlood Hunter to drugi Tom Serii The Blood Chronicles. Tym razem będziecie mieli okazję przeczytać historie Paula, niebezpiecznego brata Dereka, którego zadaniem jest stać na straży bezpieczeństwa organizacji. Co się jednak wydarzy gdy ukochana Paul...