Zastanawiam się czy załatwiłem wszystkie niezbędne sprawy, gdy wsiadam na pokład naszego samolotu. Staram się odprężyć i nie myśleć o niczym a w szczególności o śledztwie, które policja nadal prowadzi. Zatarliśmy ślady, podłożyliśmy mylące dowody i tropy.
Nic więcej nie jesteśmy w stanie zrobić. Gdy zrobi się nieprzyjemnie podłożymy jakiegoś pionka, który przyzna się do popełnienia przestępstwa a my będziemy czyści.
Jest jeszcze jedna sprawa, która nie daje mi spokoju. Nadal nie znaleźliśmy donosiciela, Derek nad tym pracuje ale to jest trudne. Musimy być pewni a żeby mieć pewność musimy złapać go na gorącym uczynku. To może być dosłownie każdy, oprócz ludzi których jesteśmy w stu procentach pewni. W ostatnim czasie znów musiałem przekształcić system dostawy towaru przez ciągle znikające kontenery z milionami naszej kasy w środku.
- Paul - czuję ciepłą dłoń na ramieniu - Gdzie byłeś? - Dobre pytanie jednak nie odpowiem na nie. Nie chcę rozmawiać o pracy podczas urlopu, wystarczy już, że ciągle siedzi mi to w głowie.
- Po prostu się zamyśliłem - wzruszam ramionami i spoglądam przez okno samolotowe.
- Powiesz mi w końcu gdzie lecimy? - podekscytowany głos Grace budzi mnie do życia i odpycha w otchłań mojej podświadomości dręczące mnie myśli.
- Motu Tehotu - uśmiecham się całując ją w skroń. Jest taka piękna, uwielbiam gdy ubiera się na biało, ten kolor kojarzy mi się z niewinnością.
- Co? - wybucham śmiechem ale szybko cichnę widząc minę Grace. Mała złośnica nie lubi gdy się z niej nabijam.
- Bora Bora - obserwuję ją dostrzegając jak ogromny uśmiech rozświetla jej twarz a podekscytowanie zaczyna rządzić ciałem.
- Naprawdę? - Daje mi buziaka w policzek - Tak się cieszę - klaszcze dwa razy w dłonie i na powrót usadawia się naprzeciw mnie.
Zjeżdżam wzrokiem na jej piersi, następnie na brzuch i nogi. Grace szybko orientuje się, że się jej przyglądam i posyła mi prowokacyjny uśmieszek.
- Nie igraj ze mną Mała - ostrzegam ją, starając się resztkami swojej samokontroli usiedzieć na dupie.
- Nie robię tego - wzrusza ramionami i oblizuje usta.
- Pożałujesz - mówię gdy rozchyla nogi - Jebać samokontrolę - Warczę i wydzieram ją z siedzenia, puszczając przodem. Idąc z tyłu obserwuję ją całą - Tutaj - wskazuję na drzwi a gdy wchodzimy do środka, zamykam je na klucz. Dwa długie kroki pozwalają mi się znaleźć milimetry od Grace. Wplatam dłoń w jej miękkie włosy i ciągnę za nie, zmuszając ją żeby na mnie spojrzała. Nie mówi nic ale wyzywa mnie wzrokiem a mnie co raz gorzej się powstrzymać. Nie chcę i nie mogę tego zrobić więc popycham ją w kierunku podłogi i każę się rozebrać. Jest naga gdy wracam do niej i klęczy na podłodze jak grzeczna dziewczynka.
- Do szaleństwa doprowadza mnie Twoja uległość - mówię na wdechu gdy ochoczo bierze mojego kutasa w usta. Wydaje mi się że eksploduję, gdy zaciska na nim szczelniej wargi i zaczyna pieścić językiem.
- Połóż się na brzuchu na łóżku - to nie prośba lecz polecenie, które bez zastanowienia spełnia. Słyszę jej urywany oddech gdy podchodzę i podnoszę do góry jej tyłek. Wbijam się w jej mokrą i ciepłą cipkę jednym, mocnym ruchem.GRACE
Czuję ogromny gorąc, ciepło ciała Paula jest niesamowite. Jego kutas wypełnia mnie całą, dając mi niesamowitą przyjemność.
- Dostaniesz dziesięć razy w tyłek - Jego ostry ton przeszywa pomieszczenie a ja wstrzymuję oddech. Nagle na pośladku czuję uderzenie, które rozchodzi się pieczeniem po skórze. Piszczę z zaskoczenia, ponieważ to coś zupełnie odmiennego niż do tej pory - Licz!
- Jeden - sapię czując jak powoli buduje się mój orgazm.
- Dwa, Trzy, Cztery - odliczam zagryzając zęby. Tyłek mnie piecze i już nie potrafię rozróżnić czy to uderzenia są co raz silniejsze czy to tylko moje odczucie. Kiedy kolejne trzy spadają w to samo miejsce tuż pod tyłkiem, wstrzymuję oddech a ręce zaciskam w pięści.
- Cholera jasna - Paul zwalnia ruchy bioder a ja natychmiast staram się odszukać nacisk, który mi zabrał. Od razu czuję kolejne dwa ciosy drewnianym przyrządem od których szklą mi się oczy.
- Pięć, Sześć, Siedem, Osiem, Dziewięć - Dwa ostatnie były karą za zwłokę w liczeniu - zaczynam szybko oddychać i napinam całe ciało w oczekiwaniu na ból ale ten nie nadchodzi. Zamiast tego, ciepłe palce Paula gładzą moją palącą żywym ogniem skórę a gdy się rozluźniam wtedy spada cios tak silny że wypuszczam z oczu łzy.
- Proszę - skomlę cicho - Już tyle - Chcę zmienić pozycję ale jego ręka zaciska się na moim karku, przygniatając mnie mocniej do materaca w efekcie czego mój tyłek jest jeszcze bardziej wyeksponowany.
- Nie zapomniałaś o czymś? - uderza mnie ponaglająco, tym razem lżej.
Mój tyłek stoi w ogniu i chyba nie zniosę więcej!
- Osiem - wyduszam z siebie w końcu czując że się rozpadam. Paul nie przestaje mnie pieprzyć, trzymając w napięciu i podnieceniu co robi się okropnie nieznośne.
- Paul błagam - płaczę mocząc satynę na której leżę. Nie odpowiada a dwa ostatnie razy spadają na mój pośladek.
- Dziewięć, Dziesięć - głos mi drży ale czuję ulgę gdy słyszę że łopatka uderza o podłogę. Paul obraca mnie na plecy i wbija się we mnie szybciej i szybciej. Zaczyna zcałowywać łzy z moich policzków a gdy napięcie robi się nieznośne w końcu osiągam szczyt, pozwalając sobie na rozluźnienie mięśni.
Zamykam oczy czując jakbym przebiegła maraton.
- W porządku? - Paul głaszcze mnie po głowie a gdy podnoszę powieki dostrzegam w jego oczach niesamowitą ekscytację. Tak dawno nie widziałam tych przepięknych iskierek.
- Nie wiem - odpowiadam zgodnie z prawdą. Czuję się zaspokojona ale wyprana z wszelkich emocji. To dziwne.
- Niech to będzie ostrzeżeniem przed kolejnymi prowokacjami Mała. Kiedy tak się zachowujesz naprawdę ciężko jest przestać, gdy kutas boleśnie się tego domaga - kiwam głową na znak że rozumiem. Nie wiem czy powiem to kiedyś na głos ale nigdy w życiu nie doświadczyłam lepszego seksu niż ten z Paulem. Jakikolwiek on jest.
- Podobało mi się - jedynie na taką szczerość jestem sobie w stanie w tym momencie pozwolić.
CZYTASZ
Blood Hunter - Seria The Blood Chronicles Tom 2
RomansaBlood Hunter to drugi Tom Serii The Blood Chronicles. Tym razem będziecie mieli okazję przeczytać historie Paula, niebezpiecznego brata Dereka, którego zadaniem jest stać na straży bezpieczeństwa organizacji. Co się jednak wydarzy gdy ukochana Paul...