Rozdział 19

932 75 14
                                    

Wracam do domu nieco nabuzowany. Myślę w jaki sposób dowiedzieć się kto donosi, o ile to w ogóle jest prawda. Zajmę się tym jutro, jest już późno a ja jestem zmęczony.
Gdy otwieram drzwi czuję zapach jedzenia. Grace jest w kuchni i wyciąga z piekarnika mięso. Idę w jej kierunku a gdy obraca się żeby na mnie spojrzeć i się przywitać, syczy puszczając kwadratową foremkę.
Łapię ją szybko i w mgnieniu oka odkładam na blat, zagryzając zęby.
- Paul, oparzysz się - niemal parskam śmiechem. Kto by pomyślał, że czymś wyjętym prosto z piekarnika można się oparzyć - Boli?
- Odrobinę
- Pójdę po jakąś maść - odwraca się jednak łapię ją za rękę i przyciągam z powrotem.
- Nie trzeba, to nie jest prawdziwy ból - przyglądam jej się. Pierwszy raz zrobiła cokolwiek odkąd tutaj jest. Zawsze miała pełną lodówkę, jednak nigdy nic nie jadła nie mówiąc już o gotowaniu. Nie zamierzam jednak myśleć że zrobiła to dla nas. Wymijam ją, po drodze zdejmując ubranie. W łazience wrzucam je do kosza na pranie i biorę prysznic. Ciepła woda trochę mnie relaksuje, ubrany w luźne dresy wchodzę do sypialni słysząc za sobą jej melodyjny głos.
- Zjedz ze mną - staje niedaleko mnie a gdy odwracam się w jej kierunku, spogląda na mój nagi tors.

GRACE
Biorę wdech gdy go obserwuję, nie ważne jakbym była na niego zła i tak robi na mnie wrażenie. Zawsze.
To popierdolone ale ślinię się na widok wszystkich wyrzeźbionych mięśni i czuję się niesamowicie rozproszona. Onieśmiela mnie jego wzrok, przenikliwy i składający niemą obietnicę.
- W porządku - skinieniem głowy zgadza się na moją propozycję. Zanim wejdzie do salonu, zarzuca na siebie koszulkę a ja uświadamiam sobie że patrzę na niego zbyt długo.
Gdy nałożę na talerze jedzenie, wracam do niego i kładę je na stole. Siadam niedaleko, a on zajmuje miejsce u szczytu stołu.
Milczymy przez większość czasu aż w końcu postanawia się odezwać. Mogę tu tkwić zamknięta do końca życia, lub a próbować go poznać.
- Przepraszam za wszystko - odsuwam od siebie półpełny talerz jedzenia. Nie jestem w stanie już nic przełknąć, zaciska mi się żołądek. Czy Paul znów na mnie naskoczy? Spoglądam na niego a następne na swoje paznokcie.
Milczy przez dłuższą chwilę aż wreszcie czuję jego dotyk. Unosi mi głowę, chwytając za podbródek i prosi tym samym żebym na niego spojrzała.
- Boisz się? - pyta spokojnie zaglądając mi w oczy.
- Tak - wyrzucam z siebie po chwili zastanowienia.
- Dlaczego? - pyta jakby naprawdę nie rozumiał.
- Boję się że znów się zdenerwujesz i potraktujesz mnie jak wcześniej. Jesteś nieprzewidywalny - chyba pierwszy raz odkąd znalazłam się w tej sytuacji stawiam na szczerość.
- Wybacz mi to Grace - bierze wdech - Ale nie musisz się mnie obawiać, nigdy nie skieruję gniewu na Ciebie, nigdy nie zrobię Ci krzywdy i nigdy nie uderzę cię w złości. Wierzysz mi? - pyta i zapada cisza.
- Tak - odpowiadam dopiero po dłuższym namyśle. Nie będę rozpamiętywała tego co było. Zaczniemy tu i teraz ale nie bez czegoś w zamian od niego.
- Kocham Cię Grace i nie wiem co się z nami stało. Żałuję że to wszystko się w ten sposób potoczyło.
- Też cię kocham ale nie wiem czy tak pozostanie kiedy naprawdę cię poznam. Zakochałam się w innym Paulu a teraz dostrzegam inne jego oblicze - kiwa głową na znak zrozumienia - Chcę móc wychodzić, przynajmniej z Tobą, nie wytrzymam tutaj ani sekundy dłużej.
- Dobrze - zgadza się
- I jeszcze jedno - podnoszę na niego wzrok - Od tej pory nie jestem Twoją zakładniczką a dziewczyną. Koniec narzucania mi swojej woli - pomieszczenie wypełnia jego cichy śmiech.
- Jasne Mała - kopniakiem odsuwa moje krzesło i chwyta mnie za rękę. Jednym pociągnięciem przerzuca mnie do siebie i usadawia na swoich kolanach. Moje mięśnie mimowolnie się spinają a bicie serca przyspiesza.
Gdy łapie mnie za szczękę i przywiera swoimi ustami do moich, w moim wnętrzu wybucha pożar. Całuje mnie zachłannie i napastliwie, zupełnie jakbym miała mu zaraz uciec. Jego silne ramiona oplatają mnie w pasie i wtedy mnie podnosi, niosąc w kierunku sypialni. Nie planowałam tego i nie byłam pewna czy chcę, jednak gdy kładzie mnie na miękkim łóżku, przestaję mieć jakiekolwiek wątpliwości. Niesamowite pożądanie zalewa moje ciało a gdy zdziera ze mnie ubrania i ustami przywiera do kobiecości czuję jak krew zaczyna mi wrzeć. Jego język sprawnie wdziera się do wnętrza, liżąc i ssąc w najbardziej czułych miejscach. Gorąc zalewa moje ciało a plecy wyginają się w łuk.  Po takim okresie bez pieszczot nie trzeba wiele żebym osiągnęła szczyt. Zaciskam palce na śliskiej satynie wydając z siebie westchnienia. Zanim zdążę otworzyć oczy Paul już wisi nade mną i jednym ostrym ruchem wdziera się do mojego wnętrza. Rękoma błądzę po jego muskularnych barkach, plecach i klatce piersiowej. Mięśnie na brzuchu napinają się a gdy spoglądam w jego oczy widzę w nich błysk.
Kciukiem przejeżdża po moich ustach a ja bezwiednie je rozchylam. Gdy wkłada go do ust, zaczynam go ssać czując jak pożądanie wzrasta. Przyspiesza swoje ruchy wypełniając mnie całą. Zaciska palce na mojej szyi, pozbawiając mnie tlenu i warczy gdy paznokciami drapię mu rękę.
Wychodzi ze mnie i obraca mnie na brzuch po czym ponownie zajmuje należne mu miejsce. Łapie moje włosy i ciągnie za nie, drugą dłonią wymierzając kilka klapsów. Gdy dochodzi warczy mi do ucha, przygryzając jego płatek.
Jestem oszołomiona tymi doznaniami a w głowie szumi mi niemiłosiernie.
Biorę kilka wdechów, zaciągając się jego wspaniałym zapachem a gdy zamykam oczy, nawet nie wiem kiedy zasypiam.

*************
Kochani czytelnicy ❤️
Cieszę się że książka wzbudza w was tyle emocji, czytam każdy wasz komentarz bez wyjątku ❤️
Mam do was jedynie jedną prośbę.
Nie kłóćcie się, w końcu w większości każdemu ta książka się podoba, skoro z zapartym tchem ją czytacie ❤️
To czy będą razem czy nie hmm.. Sama jeszcze do końca tego nie wiem 🤣
Przedstawiam Paula jako człowieka i dobrego i złego.. Ma swoje sumienie, jednak jest kim jest a to wymaga odpowiedniego charakteru. Chyba się zgodzicie, że nie mógłby być wzruszającym się o wszystko chłopaczkiem, zważając na to o czym opowiada książka ❤️
Piszcie komentarze dalej, jednak bez wzajemnego obrażania się na siebie o inne poglądy. Bardzo chętnie je wszystkie przeczytam ❤️
Miłego czytania
Wasza A. Z. Bell
Buźka 🥰🤭

Blood Hunter - Seria The Blood Chronicles Tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz