|Epilog|

312 23 18
                                    


Tylko gdy ostrze oddzieliło łodygę róży od reszty, za dziadkiem Pięknego, pojawiła się istota, która w swoich oczach nie posiadała nic więcej prócz nienawiści. Ogromna Bestia, zaryczała, odsłaniając ostre kły, dając do zrozumienia, że nie była zadowolona z czynu mężczyzny.

Dziwna istota orzekła, że, albo starzec odda coś najważniejszego, albo on straci życie. Mężczyzna zaczął błagać Bestię o litość jednak ta była nie ugięta. Jednak gdy tylko usłyszała, że ten posiada młodego chłopaka pod swoją pieczą, rozkazała mu go przyprowadzić.

Gdy po wielu godzinach starzec powrócił do swojej chaty gdzie czekał na niego wnuk, wiedział, że nie jest w stanie oddać go w ręce tego straszliwego stworzenia. Napisał więc list pożegnalny, tłumacząc wszystko co się wydarzyło i zaplanował wyruszyć w podróż gdzie bestia by go nie odnalazła. Jednakże, Piękny wcześniej ujrzał treść papieru i po kryjomu udał się do zamku w którym już na niego czekała istota.

W pierwszym chwilach ujrzał mieszkańców zamku, którzy byli uwięzieni pod postacią zwierząt, za karę swojego pana. Odważny gepard, oddany wilk, energiczny chomik oraz rozgadana papuga przywitała go w zimnych progach pałacu. Cała czwórka była całkowicie wierna Bestii, lecz nie jako służący, a bliscy przyjaciele.

Choć na początku Piękny był źle nastawiony do istoty, która zdawała się być zła i okrutna, to później - gdy zaczęli spędzać ze sobą prawie każdą wolną chwilę - zdołał ujrzeć jej prawdziwe oblicze, pełne przyjacielstwa i dobroci.

Dni mijały, a czarnowłosy chłopak i Bestia coraz bardziej byli bliżej siebie, odkrywając w sobie nić zrozumienia. Nie zawsze wszystko szło po ich myśli, a los każdego poranka stawiał im różne przeszkody, jednak to nie oznaczało, że tkwili w przygnębieniu. Było wręcz przeciwnie, starali się odnajdywać zawsze cząstkę szczęścia.

Jednak wszystko co dobre kiedyś ma swój kres. Gdy Piękny w swoim śnie ujrzał swojego drogiego dziadka, zatęsknił i stał się smutny, lecz Bestia widząc to, uśmiechnęła się i pozwoliła opuścić pałac pod warunkiem, że chłopak wróci po upływie siedmiu dni.

Piękny ze szczęściem odjechał w stronę domu i ze wzruszeniem rzucił się w ramiona starszego mężczyzny. Chłopak pełen optymizmu zaczął opowiadać dziadkowi o niezwykłych rzeczach i osobach które ujrzał, jednak ten podchodził sceptycznie do każdego słowa i pokazywał, że ewidentnie nie podoba mu się wizja powrotu wnuczka do straszliwej bestii.

Pięknemu czas upływał szybko i dobrze, ale jednak przez większość minut sercem był w pałacu, gdzie czekali na niego jego przyjaciele. Dzień mijał za dniem, aż w końcu nadszedł czas opuszczenia starszego, jednak gdy wybiła ta konkretna godzina wyjścia, dziadek Pięknego źle się poczuł, przez co zatroskany chłopak musiał zatrzymać się dłużej i zaopiekować się chorym.

Czas powrotu się wydłużał, a chłopaka dopadały wyrzuty sumienia, że nie spełnił obietnicy danej Bestii, a dziwne przeczucia nie dawały mu spokoju. Jednak mimo tego wszystkiego, sumiennie dbał o dziadka, który jak się okazało, nie był tak bardzo uczciwy w stosunku do wnuczka.

Gdy do ich chaty po raz kolejny przybył zaprzyjaźniony lekarz, Piękny podsłuchał rozmowę, która złamała zaufanie do starszego. Poczekał aż gość odejdzie i wtedy to  zmusił mężczyznę do wyjawienia prawdy. Okazało się, że dziadek był w jak najlepszym zdrowiu, a podstępem chciał zatrzymać przy sobie wnuczka. Zdenerwowany i zawiedziony igraniem osoby, której tak bardzo wierzył, pobiegł do pokoju chcąc zabrać swoje rzeczy i wyruszyć do zamku. Jednakże nim to zrobił, dziadek zakluczył drzwi od izby i nie pozwolił opuścić jej chłopakowi.

|| Piękny i Bestia || Victuuri ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz