35

739 25 9
                                    

Yaman:

Gdy Seher bawiła się z synem ja zorganizowałem kolacje wyjedziemy na 2/3 dni. Będziemy razem tylko we dwoje tylko teraz przekonać Seher do tego pomysłu. To będzie bardzo trudne choć może i nie jak wyskoczę z pomysłem przy synu. On już ją przekona do tego.

Gdy wszystko zostało zapięte na ostatni guzik wziąłem głęboki wdech i ruszyłem w ich stronę. Seher śmiała się razem z Yusuf'em nie wychodziły mu kaczki na wodzie. Wiecie kamienie rzucają a one muszą się odbić od powierzchni wody. Stanąłem nie daleko i przyglądałem się uważnie na szczęśliwa moją żonę. W pewnym monecie zauważyłem brak obrączki na jej palu. Wróciłem do domu potem wszedłem do sypialni i zacząłem jej szukać. Pod łóżkiem, na łóżku, między poduszkami, w szafce. Nie ma w pewnym monecie weszła Seher i patrzyła na mnie:

- Czego szukasz? Pomogę ci - proponuje.

- Twojej obrączki zauważyłem, że jej nie masz - odruchowo spojrzała na swoją rękę.

- Ach zostawiłam na umywalce w łazience - ruszyła w jej stronę.

Lecz byłem szybszy i wziąłem obrączkę z umywali podeszłem do niej i założyłem na palec mówić:

- Właśnie tutaj ona należy - po czym pocałowałem rękę.

Seher patrzyła na mnie nie ukrywając zaszokowania nagle wypaliła:

- Przecież tutaj nikogo nie ma nie musisz udawać szczęśliwego małżeństwa.

Nic nie odpowiedziałem i wyszedłem z pokoju potem z domu i wsiadłem do auta. Po czym odjechałem w pośpiechu. Dlaczego zdenerwowały mnie te słowa ? Dlaczego !... Nie potrafiłem normalnie i racjonalnie tego wytłumaczyć.

Seher:

Gdy Yaman wyszedł tak w pośpiechu zrozumiałam w czym popełniłam błąd. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do niego raz, drugi, trzeci za każdym razem odrzuciła połączenie. A gdy po chwili spróbowałam raz jeszcze telefon został wyłączony. Usiadłam na kanapie i po prostu czekałam czytając ulubiona powieść.

Yaman:

Po godzinie 14 wróciłem do domu punkt na obiad wszyscy się zebrali oprócz mojej żony. Zmartwiony zacząłem jej szukać pierwsze idąc do sypialni i długo szukać nie musiałem. Spała na sofie z książka w ręce podniosłem ją i przeczytałem tytuł: „Wiezień miłości". Odłożyłem książkę na bok i pochyliłem się nad nią wdychając jej zapach. Nagle się przebudziła i otworzyła oczy a nas dzieliły kilka centymetrów wiec dlaczego miał bym tego nie wykorzystać ? Pocałowałem ją zatopiłem swoje usta w jej. Po chwili odsunąłem się i mówię:

- Choć na obiad wszyscy na nas czekają - mówię i podaje jej dłoń która od razu chwyciła.

Zeszliśmy razem na dół a potem w ciąż trzymając się za ręce weszliśmy do jadalni. Wszystkie spojrzenia spoczęły na nas i na naszych rękach splecionych ze sobą. Usiedliśmy na naszych miejscach i z kuchni wyszła Adalet z zupą nalała każdemu i zaczęliśmy jeść.

Seher:

Po obiedzie usiedliśmy wszyscy w salonie i rozmawialiśmy o pierdołach lecz z tego co zauważyłam Yaman był nie obecny. Spojrzałam na niego a on wstał pstryknął palcami i wszyscy na niego spojrzeli.

- Chciałbym zaprosić moja żonę na kolacje - spojrzał na mnie i kontynuował - zgodzisz się wyjechać ze mną na 2/3 dni na nasz mały miesiąc miodowy? - pyta.

A ja w szoku patrzę raz na niego raz na wszystkich w koło i postanowiłam się zgodzić.

- Tak oczywiście - i uśmiecham się słabo nie wiedząc o co do końca mu chodzi.

Po czym Yaman złapał mnie za rękę i wmusił tym samym bym wstała.

- To choć spakujemy się bo wyjeżdżamy za godzinę długa droga przed nami.

Ruszyłam z nim na górę gdy zamknął za nami drzwi odwróciłam się do niego i mówię:

- Naprawdę czy była to ściema dla rodzinnej sielanki? - pytam.

- Naprawdę jedziemy - mówi i wchodzi do sypialni.

Z szafy wyciąga walizki i przegląda ciuchy pakując co nie co do walizki ja robię to samo.

Po godzinie byliśmy już w samochodzie i ruszyliśmy w drogę.

Yaman:

Gdy byliśmy na miejscu wszystko było gotowe weszliśmy do pokoju. Pierwsze co wpadło w oko było wielkie łóżko małżeńskie. Spojrzeliśmy oboje na siebie i z powrotem na łóżko. Dopiero teraz zauważyliśmy kwiaty rozsypane po pościeli i na środku bukiet ulubionych kwiatów Seher. Uśmiechnęła się i wzięła do ręki bukiet wdychając ich zapach.

Seher:

Gdy skończyłam się zachwycać kwiatami Yaman zaproponował spacer po tutejszych lasach. Twierdząc, że zna je jak własna kieszeń zgodziłam się bo co innego mogę robić ? W końcu wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się do pobliskiego lasu. Trzymałam się kurczowo jego ręki. Ja jak to niezdara roku potykałam się i za każdym razem wpadałam w ramiona Yaman'a. Który uśmiechał się za każdym razem jak mnie złapał. W końcu po kilku godzinach wróciliśmy do hotelu.

Opiekunka mojego syna - Yaman & SeherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz